Assistance a wypadek w Chorwacji

napisał(a) **krzysio21** » 12.04.2007 20:36

Cypisek88 napisał(a):tylko nie moto assistance, miałem awarie wezwana pomoc po 1,5 godz. chorwat nie miał zielonego pojęcia o samochodach tylko do warsztatu kierował a w umowie pisze naprawa na miejscu do 180 euro a on nawet śrubokręta nie miał

W warunkach masz tu cytat;holowanie pojazdu do najbliższego warsztatu naprawczego albo jego naprawa na miejscu zdarzenia (limit 180 euro),

Tak na marginesie za niecałe trzy dychy to na więcej nie masz co liczyć.A co byś zrobił gdyby autko padło ci gdzieś na autobanie w jakimś zadupiu :?:

Lepsze to niż nic .pozdrawiam :wink:

napisał(a) **Cypisek88** » 12.04.2007 20:46

krzysio21 napisał(a):
Cypisek88 napisał(a):tylko nie moto assistance, miałem awarie wezwana pomoc po 1,5 godz. chorwat nie miał zielonego pojęcia o samochodach tylko do warsztatu kierował a w umowie pisze naprawa na miejscu do 180 euro a on nawet śrubokręta nie miał

W warunkach masz tu cytat;holowanie pojazdu do najbliższego warsztatu naprawczego albo jego naprawa na miejscu zdarzenia (limit 180 euro),

Tak na marginesie za niecałe trzy dychy to na więcej nie masz co liczyć.A co byś zrobił gdyby autko padło ci gdzieś na autobanie w jakimś zadupiu Lepsze to niż nic .pozdrawiam

Wszystko ok ale jaka naprawa na miejscu jak oni nic nie mają z sobą ----co innego ADAC

napisał(a) **krzysio21** » 12.04.2007 21:09

Cypisek88 napisał(a):
krzysio21 napisał(a):
Cypisek88 napisał(a):tylko nie moto assistance, miałem awarie wezwana pomoc po 1,5 godz. chorwat nie miał zielonego pojęcia o samochodach tylko do warsztatu kierował a w umowie pisze naprawa na miejscu do 180 euro a on nawet śrubokręta nie miał

W warunkach masz tu cytat;holowanie pojazdu do najbliższego warsztatu naprawczego albo jego naprawa na miejscu zdarzenia (limit 180 euro),

Tak na marginesie za niecałe trzy dychy to na więcej nie masz co liczyć.A co byś zrobił gdyby autko padło ci gdzieś na autobanie w jakimś zadupiu Lepsze to niż nic .pozdrawiam
Wszystko ok ale jaka naprawa na miejscu jak oni nic nie mają z sobą ----co innego ADAC

A tak szczerze to po co są ubezpieczenia :?:

Ubezpieczyciel patrzy aby kasę wyrwać.W warunkach masz dopisane naprawa na miejscu tylko aby ,,uspokoić niesforne dusze'' Nasuwa mi się taki wniosek,
płacisz marną kasę to i obsłużony jesteś marnie.Pozdrawiam :papa:

napisał(a) **Andrzej G** » 12.04.2007 21:36

Cypisek88 napisał(a):tylko nie moto assistance, miałem awarie wezwana pomoc po 1,5 godz. chorwat nie miał zielonego pojęcia o samochodach tylko do warsztatu kierował a w umowie pisze naprawa na miejscu do 180 euro a on nawet śrubokręta nie miał

Zaleta w PZU, że nie pytają o wiek auta.Kiedyś przeżyłem rozsypanie silnika w Astrze na berlińskim ringu.Pomoc drogowa na zlecenie PZU sholowało samochód z miejsca awarii do serwisu ADAC a ponieważ Niemcy zdyskwalifikowali samochód do naprawy u nich więc odwiezli go na pierwszy parking w Polsce(dobre i to).Gdyby dało sie u nich naprawić to płaciłbym za naprawę