WLODEK40K napisał(a):Jestem od 17 lat policjantem i to ruchu drogowego i ani ja, ani żaden z moich kolegów w mojej obecności nie ukarał żadnego kierowcy za brak apteczki czy jej niewłaściwą zawartość. Czy ten przedstawiciel powołał się na konkretny przepis, czy na swoje widzi mi się. Jeżeli któryś policjant w Polsce zapyta mnie o apteczkę........... zaśmieję mu się w oczy.
oz napisał(a):Ciekawe ........Podaj podstawę prawną ?
WLODEK40K napisał(a):Ja w Polsce nie mam apteczki w samochodzie. Jednak wyjeżdżając za granicę zabieram apteczkę, kamizelki odblaskowe, linkę holowniczą, zapasowe żarówki. Wszystko to niewiele kosztuje, a może się przydać w podróży.
MorskiPas napisał(a):WLODEK40K napisał(a):Ja w Polsce nie mam apteczki w samochodzie. Jednak wyjeżdżając za granicę zabieram apteczkę, kamizelki odblaskowe, linkę holowniczą, zapasowe żarówki. Wszystko to niewiele kosztuje, a może się przydać w podróży.
Ja też mam apteczkę, kamizelki i linkę, i wcale tej apteczki nie wyjmuję z auta po przekroczeniu polskiej granicy bo w Polsce nie jest wymagana, ale nie o to chodzi w tym temacie. Temat zaczął się od tego, że niemieccy policjanci karali polskich kierowców za to, że nożyczki w apteczce miały nieprzepisową długość, a polscy policjanci Niemców za brak gaśnicy. Polscy kierowcy kupowali apteczki zgodne z niemiecką normą za 5 czy 6 euro, a potem się okazało, że niepotrzebnie.
Problem jest w tym, że w każdym kraju wyposażenie tej przysłowiowej apteczki jest inne i jadąc przez wszystkie kraje Unii Europejskiej musielibyśmy mieć pełny bagażnik rożnych apteczek. A prawda jest taka, że nie musimy mieć żadnej bo nas obowiązują polskie przepisy.
Zrozumcie wreszcie, że nikt nie zabrania Wam wożenia w aucie tego co sami uważacie za potrzebne, jak ktoś ma ochotę to niech wozi wyposażenie karetki reanimacyjnej i nikt mu tego nie zabroni, ale też nikt nie może Was ukarać za "niemanie" tego co nie jest wymagane. A apteczka nie jest wymagana w samochodzie osobowym zarejestrowanym w Polsce. Nawet jak ten samochód jest poza Polską.
Nikt tu nie namawia do wyrzucania apteczek, ale znajomość prawa jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Możecie nawet zapłacić zgranicznemu policjantowi za "niemanie" prezerwatywy w apteczce, ale niech to będzie Wasza decyzja podyktowana prostym "masz bo nie mam czasu", a nie "płacę bo nie wiem, być może on ma rację".
Lepiej znać prawo niż go nie znać. A to co z tą znajomością zrobimy to nasza sprawa. Chcemy zapłacić łapówkę (bo w tym przypadku inaczej tego nie nazwę) i jechać dalej bo nam się spieszy czy wolimy się spierać bo wiemy, że mamy rację (i mamy czas). Wolny wybór.
Jeszcze jedno spostrzeżenie: napisałem dość długi post i teraz z ciekawością będę obserwował kto doczyta do końca zanim odpowie
FUX napisał(a):...Pytanie jest jedno, czy kolega policjant z forum wlepia mandaty obcokrajowcom, czy "tylko" poucza za 20 juro...
Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi