napisał(a) Mariusz_M » 29.05.2006 14:36
To, że ludzie pytają czy mozna taniej nie wynika wg. mnie z ich chciwości czy jak to nazwać. Ja np. jadąc 2 lata temu planowałem nocleg po 10 euro za osobę. Bo w poprzednim roku (czyli 3 lata temu) mieliśmy po 9,5 euro w tym samym okresie i miejscu. A tu naganiacze wyskakują
od 25 euro za 2 osoby w górę. No to trochę powyżej naszych możliwości. Więc mówię, że za 20 biore już, a za 25 ide szukać dalej i tyle. Albo oglądam apartamenty po 10 euro za osobę, a potem jest oferta po 15 ale o duuużo niższym standardzie, więc oczywistym jest stwierdzeniem z mojej strony jest, że czy można taniej, bo za oferowany standard cena jest delikatnie mówiąc nie stosowna w porównaniu z innymi.
W tym roku za siebie, żone i 2-letnią córeczkę planuję wydać max. 40 euro. Jak da się znaleźć taniej to nie będę żałował.
Ale jeżeli znajdę fajny apartament, a cena bedzie >40 euro z mojej strony może być wobec gospodarza oferta albo opuści do 40 (do zaakceptowania dla mnie) albo będzie miał (prawdopodobnie) pusty apartament. Wybór zawsze należy do gospodarza, ja się nie narzucam. Nie ten apartament to inny. Zresztą ustalenie ceny to zawsze jest problem (dla gospodarza wg. mnie) bo trudno mu przewidzieć ile może max wyciagnąć, ale tyle żeby nie odrzuciło chętnego. Sam to przeżywam co jakiś czas
[oczywiście nie jako wynajmujący apartamenty ale przy wycenie swoich usług - i krew mnie zalewa jak po intensywnej burzy myśli mówię {tak jak ostatnio} 130 PLN, w odpowiedzi słysząć: TYlko tyle, bo ja byłam przygotowana na 200. Aaaaaaaaa!!!!!!!!!]