napisał(a) RobZel » 07.06.2009 12:28
Witam,
niestety nie byłem w tym konkretnym ale korzystając z okazj chcę przestrzec przed inna "ofertą" równiez w samej Zuljanie.
W samej Zuljanie a także sąsiednim Trsteniku byłem w początkach lipca 2008 roku. Dodam jeszcze, że z żoną oraz dwójką naszych chłopców (4 i 5 lat).
W tym okresie na plaży w Zuljanie trochę wyrzuciło glonków chociaż sąsiednia plaża (za wzgórzem) była już czysta.
Sama Zuljana to w naszym odczuciu mini kombinat turystyczny ale o przyjemnym, specyficznym uroku.
Jest i owszem promenada ale raczej wzdłuż nabrzeża betonowego i od biedy na wieczorny spacer się nadaje chociaż chłopców trzymaliśmy z dala od krawędzi.
Dla dzieci brakuje sprzetu zabawowego ale lody to i owszem owszem.
Nam zdecydowanie nie przypadła do gustu zarezerowana przez internet kwatera stąd NIE POLECAM - apartamentu NR 2 z oferty
zaloguj się na cro.pl, aby zobaczyć link
Sam opis wydaje się być całkiem przyjemny, tymczasem widok na ogród i owszem jest, ale w ogrodzie parking dla samochodów (1,5 m od wejścia do "apartamentu") a my liczylismy na "zaplecze" poranno - wieczorne dla naszych chłopców. Sam apartament ponury, lekko zawilgocony a cena 50 Euro to po prostu przegięcie. Łazienka to żenada - brudno, kibelek bez przykrywaniej deski itp. fuj
Pozostałe apartamenty w tej lokalizacji, zdaniem pozostałych lokatorów są OK.
Dużo bardziej spodobała nam się plaża w Trsteniku ale niestety nie udało nam się wyszukać odpowiedniej dla nas kwatery (choc były wolne) no i jedna knajpka z mozliwością zapłaty kartą ale ceny niemal podwójne w stosunku do np. Crikvenicy. Kelenr robił problemy (techniczne) z płatnością kartą ale teraz już wiemy, że w takich przypadkach należy poprosić o przeciągnięcie karty w odwrotną strtonę (nie z góry na gół a z dołu w górę
W naszym odczuciu miejscowość bardziej urokliwa do Zuljany ale może to z powodu "spażenia się" niefortunnym wyborem kwatery.
pozdrawiam serdecznie
PS. trochę osobistych wraże na wciąz dopracowywanej stronie
zaloguj się na cro.pl, aby zobaczyć link
(mam nadzieję, że teraz już bez OBCYch:)
PS.2. Nie wiem czy zwróciliście uwagę na fakt, że na "kuchennym" zdjęciu nie ma lodówki. Może to drobiazg ale w opisywanym powyżej ubeigłorocznym doświadczeniu wszelkie wątpliwości wyjaśniły się jedynie na naszą niekorzyść.
Ostatnio edytowano 08.06.2009 10:42 przez
RobZel, łącznie edytowano 3 razy