Którędy jechać? Ile zajmuje pokonanie trasy? Na jakich odcinkach drogi są płatne? Gdzie przekraczać granice? Nocować po drodze czy nie? A jeśli tak, to gdzie? Co zabrać w podróż, na co uważać, jak się zachowywać, jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. Gdzie nie warto tankować i co z LPG. [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Zaznaczyłem "Nigdy", gdyż wystarcza mi kimnięcie, góra, 2 godzinki na jakimś parkingu. Inna sprawa, że nie jechałem więcej niż 1400 km. Tak działa adrenalinka na samą myśl o rychłym ujrzeniu Jadrana.
Jesteś chyba potencjalnym samobójcą. Spróbuj dojechać do Dubrownika, zapewne zobaczę twoje auto w przepaści. Ja nocwałem w tym roku w Turani koło Karlovaca. W zeszłym roku byłem bohaterem nie spałem 1500 km i o mało nie zabiłem siebie i rodziny - dwa razy (raz czołówka z tirem i raz zjazd z zamykajacymi się oczami w słoneczne południe w przepaść) Powodzenia
my z zona najwieksza albo przynajmniej barzdo duza przyjemnosc czerpiemy z podziwiania swiata po drodze do Chorwacji(czyt. Bosnia i Czarnogora),po co sie spieszyc,przeciez urlop zaczyna sie od pakowania walizek a nie od rozlozenia sie na kamienistej plazy w jakims pieknym chorwackim miejscu.Bez pospiechu , to moze kiedys strzelimy gdzies razem Karlovacko..........Pozdro.
W tym roku do Chorwacji jechałem przez Rzym i jednym etapem przejechałem 1740 km. Zdecydowanie nie polecam tak dalekiej jazdy bez spania po drodze. To nie ma najmniejszego sensu !!!
Pzdr
Teraz przynajmniej w jedną stronę też mam zamiar spać w słoweńskich alpach ale to ze względu na "okoliczności przyrody niepowtarzalne"
Generalnie - każdy sam wie co mu lepiej pasuje. Ja z własnych doświadczeń wolę 2-3 godzinną drzemkę gdzieś na w miarę spokojnym parkingu. Tyle mi wystarczy zeby w miarę sensownie "ozdrowieć".
Może podpowiesz, gdzie można w miarę normalnie przenocować między Mariborem a Zagrzebiem.
EP.