Odnośnie Polaków z Londynu to jest tam takie dziwne zjawisko, że oni albo wcale albo słabo znają północ i inne regiony tego kraju.
Całkiem inaczej wygląda to u tych z północy. Ci nie dość, że znają swoje regiony to jeszcze jeżdżą na południe aby...poznać Londyn.
Kiedyś na londynku widziałem zabawną wypowiedź jakiegoś gostka, że: "bardzo się zdziwiłem, że tam na północy są piaszczyste plaże!"...
A ci co im szkoda na bilet...
Obciach się tak w ogóle głupio tłumaczyć!
Nie dość, że w Megabusach jest tanio jak barszcz, to i tak najniższe pensje krajowe bez trudu pozwalają na podróżowanie po przynajmniej okolicy.
No ale jak ktoś żyje dla funta a nie z funta to potem tak ma, że poza swoim lokum, miejscem pracy i knajpą oraz marketem nie zna niczego. A takich nie brak!
Ba, często ludzie w knajpach wydają więcej niż na te bilety.
Nawet nie chodzi o same podróże, bo nie brak ludzi, których to nie bawi - ale chodzi przynajmniej o poznanie kraju, okolicy i życia - dla własnego pożytku i wiedzy- bo ta zawsze się może przydać.