Dziewczyny wielkie gratulacje
Czapki z głów, szacun i takie tam
Ja osobiście nie mam takich doświadczeń, mój największy zdobyty szczyt to Świnica , ale nie ukrywam, że mi sę podobało
Odpocznijcie chwilę na tej plaży
zawodowiec napisał(a):Przypomniało mi się jak miałem taki plecak ze skrzydełkami - bocznymi odpinanymi kieszeniami. Jak się je zdjęło a potem spięło ze sobą suwakiem to powstawał mały plecaczek z 2 komorami obok siebie.
Miałem go na praktyce w Irlandii Płn. Na wycieczce na górę Slieve Donard (gdzieś o niej wspominałem) znajomy Czech zobaczył mnie z tyłu z tym dwukomorowym i powiedział "ty maš kozy na zadech!". Slawiści-amatorzy sobie sami przetłumaczą co to znaczy
kulka53 napisał(a):shtriga napisał(a):I jeszcze długie kibicowanie andaluzyjskim graczom w te no... kulki
No no no, KULKI............. jesteśmy popularni w Andaluzji
kulka53 napisał(a):
Jeśli chodzi o niedoszłą Bośnię 2007 to z mojego egoistycznego punktu widzenia to szkoda, że nie doszła do skutku pewnie pojawiłyby się ciekawe górskie opisy, a tak to sam muszę się przekopywać przez 'gąszcz' opisów summitpostowych (i nie tylko) :
kulka53 napisał(a):Przypomniało mi się jak byliśmy parę lat temu w Budapeszcie na majowy długi weekend i też spaliśmy na kempingu (ale w domku ) i też podziwialiśmy te niesamowite domy na kółkach z satelitami na dachach itp.............. a były ich niesamowite ilości, trochę z Niemiec, ale głównie z Włoch i Francji.
marsylia napisał(a):Dziewczyny wielkie gratulacje
Czapki z głów, szacun i takie tam
Ja osobiście nie mam takich doświadczeń, mój największy zdobyty szczyt to Świnica , ale nie ukrywam, że mi sę podobało
Odpocznijcie chwilę na tej plaży
darko napisał(a):Przepraszam forumowiczów że nie w temacie mó poprzedni post