Andaluzja - wrzesień 2006

Cieszę się, że czytacie!

Jola - właśnie takich momentów jak w Granadzie brakowało mi podczas całej wycieczki, żeby choć trochę poczuć ten klimacik.

Shtriga - ano tak - niebo, pomarańcze!!! I ta cała reszta! Zawsze mówię, że wrócę tam, gdzie jest tak pięknie, ale powoli zaczynam sobie zdawać sprawę, że jest to niewykonalne
Następny odcinek będzie ostatni, ale też powinien Cię zainteresować bo wybieramy się w góry Sierra Nevada, tyle, że autobusem

Atojko kochana!!!! Aż się zarumieniłam
Dziękuję!

Dusiu wyjątkowo klimatyczny był ten odcinek

Dusia napisał(a):Cieszę się, że czytacie!

Jola - właśnie takich momentów jak w Granadzie brakowało mi podczas całej wycieczki, żeby choć trochę poczuć ten klimacik.

Shtriga - ano tak - niebo, pomarańcze!!! I ta cała reszta! Zawsze mówię, że wrócę tam, gdzie jest tak pięknie, ale powoli zaczynam sobie zdawać sprawę, że jest to niewykonalne
Następny odcinek będzie ostatni, ale też powinien Cię zainteresować bo wybieramy się w góry Sierra Nevada, tyle, że autobusem

Czytają z zainteresowaniem, oglądają dokładnie, bardzo się podoba i jeszcze deser będzie: góry.

Przekonałam się, że z wycieczką to może i bardzo dużo w krótkim czasie się zobaczy. Ale i tak chciałoby się tam posiedzieć, pospacerować, pooddychać Alhambrą. Bardzo ładnie nam to przedstawiasz. I pomyśleć, że właśnie obcy zostawili Hiszpanom te hiszpańskie wspaniałości.

Lidia - oj nie nastawiaj się tak na te opisy gór - piękne są, ale głównie z okien autokaru je oglądaliśmy. Niestety.

To jest tak - najpierw wypadałoby pojechać na taką wycieczkę zorganizowaną, zobaczyć wszystko "co trzeba", a potem za jakiś czas wrócić samemu i spokojnie sobie poobjeżdżać te miejsca, które w pamięć zapadły. Niestety, jak już pisałam, życia by nam na to nie starczyło, nie wspomnę o funduszach.

Ale i na takiej zorganizowanej wycieczce czas dla siebie się znajdzie, mój Tato na ten przykład, urywał się notorycznie (był 3 raz w Hiszpanii) i zamiast np rejsu statkiem w Sevilli łaził sobie po centrum. Trzeba się tylko grzecznie na zbiórkach stawiać o określonej godzinie i czasem można mieć więcej luzu.

Zawodowiec - Dzięki!

Może jeszcze przed zlotem skończę, bo tylko jeden dzień do opisu został. Gdzieś między pakowaniem, a karmieniem chwilka się znajdzie!

Dusia napisał(a):...Może jeszcze przed zlotem skończę, bo tylko jeden dzień do opisu został...

Przed zlotem już się nie da, to pewne
No ... chyba że każesz czekać do koziołkowego .
A został już tylko jeden dzień do skończenia.
Znajdziesz chwilkę?

Ostrzegam! W Andaluzji można zakochać się po uszy!
I proszę, wręcz błagam - niech nikt nie wyjeżdża tam na tzw. "wycieczkę zorganizowaną", gdzie przewodnik i tempo, i kolejna atrakcja do zobaczenia, i czas do autokaru wsiadać... Andaluzję trzeba smakować z iście hiszpańską "manianą".
W tym roku znów tam będę i znów to będą te same uliczki Sewilli, choć wcale nie te same... I może znów Huelva (Kolumb stąd ruszył...) i śliczna Tarifa, może też Kadyks, a może Malaga (choć to to najmniej śliczne miasto), może Gibraltar raz jeszcze... I wtedy jest pięknie, gdy jest "może"...
Ale ostrzegam!!!

Właśnie wróciłem...
Gdyby komuś potrzebne były bieżące informacje, a będę w stanie pomóc, odpowiem na pytania.

jusza napisał(a):Właśnie wróciłem...
Gdyby komuś potrzebne były bieżące informacje, a będę w stanie pomóc, odpowiem na pytania.

poproszę o priv., żeby nie zaśmiecać Forum

jusza napisał(a):Właśnie wróciłem...
Gdyby komuś potrzebne były bieżące informacje, a będę w stanie pomóc, odpowiem na pytania.

Napisz coś od siebie,o swojej wyprawie.Wszyscy chętnie poczytają i pooglądają.

Dusia napisał(a):Następny odcinek będzie ostatni (..) wybieramy się w góry Sierra Nevada, tyle, że autobusem

Dusiu, wróciłam dziś znów do Twojej opowieści, pozachwycałam się urokami pełnej kolorów Andaluzji i ... brak mi tego ostatniego odcinka . Może uda Ci się znów wrócić do tej wspaniałej podróży? Liczę na to, bo nie ukrywam, że Andaluzja jest w moich planach na któryś z pięciu najbliższych lat, a może to będzie już za rok czy dwa?

Pozdrawiam sedrecznie