Główną część Caminito del Rey (ok. 5 km) stanowią w większości wąskie, drewniane kładki zabezpieczone po bokach metalową siatką oraz poręczami. Trasa ta dodatkowo dzieli się na kilka krótszych odcinków . Na jej pokonanie w spokojnym tempie potrzebnych jest około 2 godzin. Starczy nam wówczas czasu na podziwianie krajobrazów i krótkie postoje na odpoczynek (nie na kładkach), przekąszenie czegoś czy uzupełnienie płynów.
W wielu miejscach widać zdewastowaną trasę "starego Caminito".
Pierwsze kroki na turystycznym szlaku postawił król. W 1920 roku Alfons XIII przeszedł cały, liczący około 2 km odcinek po betonowych platformach i schodach. Wcześniej ścieżka używana była przez pracowników elektrowni i niezbyt zabezpieczona.. Z biegiem lat szlak niszczał.
W 2000 roku szlak był bardzo zniszczony, podobno stalowe podpory betonowych chodników odpadały od ściany same z siebie. Kilka osób zginęło, a trasę zamknięto.
Obecnie Caminito jest odremontowane i otwarte dla turystów. Trasa nie jest trudna i nie jest niebezpieczna. Niestety dzieci do 8r.ż. nie są wpuszczane.
Najbardziej widowiskowe jest przejście pomiędzy dwoma przeciwległymi ścianami wąwozu Desfiladero de los Gaitanes. To wznoszący się wysoko ponad kanionem metalowy, wiszący most. Przejście nim dla osób mających lęk wysokości może być problemowe.
Trasa się kończy
Zmierzamy wg Skazówek do stacji autobusowej El Chorro, ale okazuje się , że specjalnie dla nas przystanek był przesunięty w inne miejsce.
Autobusy kursują regularnie i dowożą turystów w jedną i drugą stronę.
Po krótkim odpoczynku w restauracji, spacerujemy jeszcze chwilę po okolicy