Witam,
Rok temu o tej porze szukając miejsca na wrześniowe wakacje 2016 natknąłem sie na relację "Tony Montana" Andalucia, Algarve, Lisboa czyli IBERIADA 2015 po jej przeczytaniu(kilkukrotnym) postanowiłem porzucić pomysł wyjazdu do Grecji i spróbować południowej Hiszpanii. Po przeanalizowaniu całego wybrzeża Costa de la Luz postanowiłem podobnie jak Tony jako noclegownie wybrać Conil de la Frontera.W styczniu 2016 kupiłem bilety z Wrocławia do Malagi termin 5-16 września, znalazłem świetne i w uczciwej cenie mieszkanie w Conil de la Frontera i pozostawało śledzić ceny wynajmu samochodu w lokalnej wypożyczalni w Maladze(ostatecznie udało się wypożyczyć auto klasy E1 - półroczne Tipo Sedan w dieslu z pełnym ubezpieczeniem za 240E za 11 dni- 100% polecam Marbesol).
Na początek kilka uwag:
1. Poziom mieszkań i ich wyposażenia dużo lepszy w Andaluzji niz w całej CRO biorąc pod uwagę tą samą cenę.
2. Ceny całej spożywki według mnie dużo mniejsze niz w CRO, ryby owoce morza kilka razy mniejsze.
3. Godziny otwarcia sklepów w Hiszpanii to jakaś paranoja...
4. Zerowa znajomość angielskiego Hiszpanów w większości przypadków ograniczała nas do języka migowego.
5. Hiszpanki są piękne!
Na początku chciałbym podziękować Tony Montan'ie za relację dzięki której odkryłem tak fajne miejsce!
5 września wylot 8:20 w Polsce przywitała nas pogoda 14*C i ulewy, po wylądowaniu w lotnisku na Maladze około 13(samolot około 40-50minut czekał we Wrocławiu na start) Hiszpania przywitała nas temperatura ponad 40*C. Po długim oczekiwaniu na bagaże i wypożyczeniu auta skierowaliśmy się w kierunku Conil omijając płatne autostrady:
Dobijając do Conil wieczorem termometr w naszym aucie wskazywał dalej:
W tym dniu udało nam się jedynie rozpakować i późnym wieczorem wskoczyć na Atlantyku(brak zdjęć).
Na zachętę wrzucam kilka zdjęć z dalszego zwiedzania Costa de la Luz.