napisał(a) tony montana » 18.11.2015 21:41
JEDZIEMY NA PÓŁNOC.....Może Was trochę zaskoczę... ale to koniec naszego (ZA KRÓTKIEGO!!) pobytu na południowym wybrzeżu Portugalii.... teraz w naszym BIG PLANIE jest Lizbona i jej bliższe i dalsze okolice
Kiedyś wydawało mi się, że ta Portugalia taka MAŁA jest....ale z Lagos do Lizbony trzeba jechać co najmniej TRZY GODZINY.... tyle jedzie się nawet autostradą, my natomiast wybraliśmy drogę bardziej krajoznawczą
Najpierw N-120 mijając tak "znane" powszechnie miejscowości z niedalekimi od nich pięknymi długimi piaszczystymi oceanicznymi plażami jak:
1. Carrapateira (i Bordeira) z plażami Castalejo i Surg
2. Praia blisko Aljezur
3. Praia Odeceixe
Potem skręcamy w prawo w miejscowości Odemira, gdzie jest skrzyżowanie dróg N-120 i N-263, na drogę N-263, gdzie także (bo chyba nie wspomniałem, że N-120 jest bardzo fajna) jest też sporo prostych i miłe dla oka widoki
Gdy dojeżdżamy do IC zaczyna się prawdziwa zabawa, niby jednopasmowa, ale puściutko i można trochę "lecieć", w końcu 100 km przed Lizboną wjeżdżamy na "bramkową" A2 i jedziemy za 9 Oiro do Mostu 25 kwietnia.... choć zjechałoby się na CAPARICĘ
Strasznie podobała mi się ona z samolotu, gdy wracaliśmy nad Portugalią z Kanarka...
Oto rzeczony Ponte de 25 Abril
Po bez mała 300 km podróży dojeżdżamy do rogatek Lizbony
Pisanie tego odcinka z FMIXEEM..... ale dobra, tez PSZENICZNIAKIEM... i komentsami do postów moich ulubionych autorów trwało około 2 h
no, ale mapki robi się długo...
ADIOS ADIOS LALALa
tony