Ameryka Środkowa: od Panamy po Meksyk

Od jednego z policjantów na granicy Meksyk/USA usłyszłem zdanie : "Wiesz ilu jest świętych na świecie ? Ja też nie , ale jestem pewny , że 125 % z nich mieszka w Ameryce Łacińskiej "

Może coś w tym być . . .


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):Od jednego z policjantów na granicy Meksyk/USA usłyszłem zdanie : "Wiesz ilu jest świętych na świecie ? Ja też nie , ale jestem pewny , że 125 % z nich mieszka w Ameryce Łacińskiej "

Może coś w tym być . . .

Przychodzi mi na myśl odpowiednie zdanie z filmu "Listy do M".

- 125% ? To dużo.



Pozdrawiam,
Wojtek

Z tajemnic Ameryki prekolumbijskiej: stele i kamienne ołtarze w Quirigua.

Przeglądając Twoje wątki europejskie, przypomniałem sobie o tym środkowoamerykańskim.

Franz napisał(a):Z tajemnic Ameryki prekolumbijskiej: stele i kamienne ołtarze w Quirigua.

No właśnie, w tym ważnym ośrodku kultury, Majowie pozostawili kamienne ołtarze i stele, pokryte inskrypcjami i płaskorzeźbami. Czytałem, że na jednej z nich, wyryto opowieść o stworzeniu świata.

W jej treść wpleciono szczególną dla Majów datę - moment zerowy w ich kalendarzu. Z tą inskrypcją wiąże się cykl 13 baktunów, który miał się zakończyć pamiętnego dnia 21 grudnia 2012 r.

Nic szczególnego jednak się nie wydarzyło, zaczął się kolejny baktun, a my doczekamy się zapewne kontynuacji tej wyjątkowej wędrówki.

walp napisał(a):W jej treść wpleciono szczególną dla Majów datę - moment zerowy w ich kalendarzu. Z tą inskrypcją wiąże się cykl 13 baktunów, który miał się zakończyć pamiętnego dnia 21 grudnia 2012 r.

Nic szczególnego jednak się nie wydarzyło, zaczął się kolejny baktun

Tak to z wszystkimi religiami bywa - wcześniej czy później wychodzi na jaw, że fantazja ich twórców rozmija się z rzeczywistością...

walp napisał(a):a my doczekamy się zapewne kontynuacji tej wyjątkowej wędrówki.

Skoro jest zainteresowanie - będę musiał przysiąść i przypomnieć sobie, co tam następnego się przytrafiło.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

walp napisał(a):W jej treść wpleciono szczególną dla Majów datę - moment zerowy w ich kalendarzu. Z tą inskrypcją wiąże się cykl 13 baktunów, który miał się zakończyć pamiętnego dnia 21 grudnia 2012 r.

Nic szczególnego jednak się nie wydarzyło, zaczął się kolejny baktun

Tak to z wszystkimi religiami bywa - wcześniej czy później wychodzi na jaw, że fantazja ich twórców rozmija się z rzeczywistością...

Jednak w powyższej kwestii, winy nie należy szukać w wierzeniach, czy mitologii Majów.
Badacze twierdzą, że nigdzie wspomniana data nie była wyznaczona jako koniec świata, tylko pewnej epoki,
a cała reszta do tego dorobiona, to był efekt teorii spiskowej i opartemu na niej marketingowi. Biznes się kręcił.

No, ale nie samymi baktunami żyje człowiek, można jechać dalej...

walp napisał(a):Jednak w powyższej kwestii, winy nie należy szukać w wierzeniach, czy mitologii Majów.
Badacze twierdzą, że nigdzie wspomniana data nie była wyznaczona jako koniec świata, tylko pewnej epoki,
a cała reszta do tego dorobiona, to był efekt teorii spiskowej i opartemu na niej marketingowi. Biznes się kręcił.

Z tego co ja wiem, to każda epoka miała się bardzo dramatycznie kończyć. Nie koniec świata, ale lawina katastrof. A tego też nie było...

Pozdrawiam,
Wojtek

To jest dopiero egzotyka!
Mam nadzieje, że jakiś ciąg laszy jeszcze się pojawi???

jo-asia napisał(a):To jest dopiero egzotyka!
Mam nadzieje, że jakiś ciąg laszy jeszcze się pojawi???

Skoro jest zainteresowanie, to nie ma wyjścia - musi się pojawić.

Jeśli Ameryka Łacińska Cię pociąga, to mogę na forum polecić:
- Wyprawa na antypody - Patagonia
- Peru - od inkaskich traktów po linie Nazca

Pozdrawiam,
Wojtek

Dzięki, chętnie odwiedzę te wątki

To kierunek, który bardzo mnie interesuje. Z fascynującą historią i zabytkami.
Niestety, w tej chwili, tylko w bardzo odległych planach.
Żeby nie napisać "marzeniach".
Pozdrawiam

pawelg napisał(a):To kierunek, który bardzo mnie interesuje. Z fascynującą historią i zabytkami.
Niestety, w tej chwili, tylko w bardzo odległych planach.
Żeby nie napisać "marzeniach".

No, cóż - żeby móc zrealizować marzenia, najpierw trzeba je mieć.

Pozdrawiam,
Wojtek

W niewielkim oddaleniu - ale już nie na terenie Gwatemali, lecz Hondurasu - znajdują się ruiny Copan. Ślady zamieszkania sięgają trzech tysięcy lat, jednak okres największego rozkwitu Copan - wówczas jedno z najważniejszych miast Majów - przeżywało między piątym, a ósmym wiekiem naszej ery, za czasów dynastii założonej przez K'inich Yax K'uk' Mo', najprawdopodobniej pochodzącego z Tikal. Świetność Copan została na kilkadziesiąt lat przerwana po tym, jak król Uaxaclajuun Ub'aah K'awiil został pojmany i zgładzony przez podlegającego mu władcę Quirigua, K'ak' Tiliw Chan Yopaat.

Również i tutaj, podobnie jak w Quirigua - chociaż nie takie wysokie - stoją stele z wulkanicznego tufu, z wizerunkami władców w strojach ceremonialnych. W centrum znajdowały się świątynie na schodkowych piramidach, ołtarze ofiarne, zespoły pałacowe oraz boisko do gry w pelotę. Co jednak wyróżnia Copan spośród innych miast Majów, to Schody Hieroglifów. Szerokie na dziesięć metrów, składające się z 62 stopni o łącznej długości 21m, każdy z 2200 stopni z wypukłym hieroglifem - stanowią najdłuższy znany tekst hieroglificzny Majów.

Franz napisał(a): . . . Schody Hieroglifów. Szerokie na dziesięć metrów, składające się z 62 stopni o łącznej długości 21m, każdy z 2200 stopni z wypukłym hieroglifem - stanowią najdłuższy znany tekst hieroglificzny Majów.

To taka ichnia Trylogia w kamieniu zapisana . . .


Pozdrawiam
Piotr