Jedziemy przez mało atrakcyjne tereny przemysłowe- zbiorniki wodne służące do odzyskiwania soli potasu. Miejscowi tą drogę nazywają Potash Road.
Kończy się asfalt i zaczyna osiemnastomilowy odcinek właściwej trasy Shafer Trial, czyli żwirowa droga pokryta rudym pyłem. Szuter jest całkiem przyzwoity; wg naszej oceny połowę całej trasy można zrobić zwykłą osobówką, pod warunkiem, że nie będzie padało. Wtedy czerwona ziemia rozmazuje się i jest bardzo ślisko. Dalej, tam gdzie zaczną się podjazdy potrzebne jest auto z wyższym prześwitem, np. jakiś SUV i napęd na cztery koła.
Przed nami Pyramid Butte, widok powszechny w Utah.
A z boku drogi wyrasta nam ludzka głowa, Indian jakiś czy inny Apacz.
Zmierzamy w kierunku klifów Dead Horse Point.
Ciekawostką jest miejsce nazwane Thelma and Louise Point, od sceny z filmu „Thelma and Louise”, w którym bohaterki ścigane przez policję wykonują słynny skok z klifu niebieskim cadillakiem. Teraz już nie Mirek tylko nasz przewodnik pilnuje żebym nie podchodziła zbyt blisko krawędzi.
Zbliżamy się do następnego urwiska i ostrego zakrętu Kolorado, zwanego Goose Neck.
Granica Parku Narodowego Canyonlands jest niepozorna, nie ma tu dużej tablicy powitalnej, ale od tego miejsca wjazd jest płatny. Naszemu przewodnikowi nie wystarczyło przytaknięcie, że mamy kartę. Musiałam Annual Pass wyciągnąć i pokazać.
Przed nami ogromny i stromy klif Schafer Switchback, który mamy zaatakować. Ale na razie suniemy po płaskim terenie i zjeżdżamy w lewo. Myślałam, że będzie tylko przerwa na kibelek.
Jestem solidnie przygotowana i z mapką w ręku rozpoznaję skrzyżowanie, od którego zaczyna się słynny i niebezpieczny szlak “White Rim Trial” czyli ponad 100 mil ciężkiej przeprawy w okolicznościach niemożliwych do przewidzenia. Średni czas przejazdu to 2 dni; trzeba mieć zapas paliwa, żywności i namiot. Trzeba mieć też permit, prawdziwą terenówkę i najlepiej grupę doświadczonych towarzyszy. Czyli mogę z zazdrością sobie o tym poczytać.
A teraz nasz przewodnik , ku mojej ogromnej radości, oznajmia, że możemy pojechać kawałek tym szlakiem do pierwszego punktu widokowego i potem wrócimy do tego miejsca. A więc ruszamy.
Idziemy do łuku skalnego Musselman Arch.