Droga powrotna 8-9.07.2017.Mieliśmy wracać jak zwykle przez Słowenię, Austrię i Czechy. Tradycyjnie miejsce noclegowe w drodze powrotnej szukałem dzień, dwa przed wyjazdem. Niestety tym razem w Austrii ciężko było znaleźć nocleg w sensownej cenie
.
I w ten sposób całkiem niespodziewanie wracamy po raz pierwszy przez Węgry
Nocleg bookuję w miejscowości Bük
Nasz trasa na pierwszy dzień: prom w Trpnj - Ploce i obieramy kierunek na Zagrzeb, potem autostradą w kierunku Węgier. By uniknąć płatnych odcinków na Węgrzech zjeżdżamy na Čakovec i kierujemy się na Lendavę. Granicę przekraczamy w miejscowości Mursko Srdišće. Na przejściu nie ma nikogo więc pogranicznicy dokładnie oglądają nasze paszporty i skanują je. Zajęci rozmową, nami nie są jakoś szczególnie zaintresowani. Po pozytywnej weryfikacji w bazie danych możemy jechać
.
Dalej dobijamy do drogi 86 i nią dojeżdżamy do Szombathley a potem lokalną drogą do celu.
Co do drogi. Przy wylocie z Zagrzebia roboty na autostradzie i zwężka. Mały korek. Na Węgrzech nowe odcinki drogi 86, ruch znikomy. Jedzie się super
Płyniemy pierwszym promem. Za radą naszych gospodarzy wstajemy wcześnie tak by być przed ekipą, która przypłynie promem z Korculi. Jesteśmy jednymi z pierwszych w kolejce oczekujących. Jak się później okazuje nie byłoby problemu z załapaniem na prom. Na górnym pokładzie było sporo wolnego miejsca. Być może w wysokim sezonie może być problem. Minusem szybkiego wjazdu było ... późne opuszczenie promu. Tak więc lepiej wjeżdżać na prom pod koniec niż na początku
Wschód słońca w Trpnj.
Nasze autko w kolejce na prom. To był ostatni wyjazd Astrą do Cro i na wakacje w ogóle. Służyła nam wiernie przez 6 lat i nigdy nie zawiodła
. Oby nowi właściciele mieli tyle samo pociechy z niej co my
Przyplywa prom. Pierwszy raz płyniemy promem samochodowym.
Kilka pożegnalnych zdjęć Trpnj i Peljesca.
Z Büku kierujemy się na Wiedeń. Na granicy Austriackiej trafiamy na konrol. Stoi policjat i wyrywkowo ściąga auta do kontroli. Nas przepuszcza
Od Wiednia jedziemy już radycyjnie. Trasa z drugiego dnia powrotu.
To już koniec relacji z naszych ubiegłorocznych wakacji.
Były udane. Polecamy zarówno Alpy Julijskie jak i Pelješac
Teraz już żyjemy przygotowaniami do tegorocznego urlopu
.
Dziękuję za życzliwe przyjęcie i miłe słowa.
KONIEC