Atmosferę Vrbnika trudno opisać
Zdjęcia nie pokazują atmosfery miejscowości.
Jeden warunek: musi być słoneczko
Przy pochmurnej pogodzie świat nie jest już taki fajny
Miejscowość ma w sobie to coś
Schodzimy do malutkiego portu w Vrbniku, właśnie przypływa statek wycieczkowy
Schodziło się fajnie. I wkrótce byliśmy w porcie.
Ten >>> m a g i c z n y
widoczek jest od wieków wizytówką Vrbnika
W porcie jest mała plaża, bardzo spokojna
Port też należy do spokojnych
Jeszcze jeden widoczek
Moim zdaniem Vrbnik jest najładniejszą miejscowością na wyspie
Zaczyna się ostre wspinanie się do góry
Dzieci zaczynają narzekać. Na szczęście po kwadransie docieramy do konoby.
Kelner przynosi każdemu ...tablety z menu po polsku
Pljeskavica przetłumaczona jako Burger
Śmiała koncepcja
Mamy sobie zamówić online, a kelner nam przyniesie jedzenie i picie, niezłe
Do zjedzenia jest jako specjalność konoby papież Franciszek
Papieża nie zjadłem. Chodziła za mną pljeskavica
Vrbnik jako mejscowość na pobyt wakacyjny ma jedną wadę, konieczność ostrego drałowania pod górkę każdego dnia. No i oferta noclegowa nie jest zbyt imponująca.
Ale jako cel wycieczki to strzał w 10
Wróciliśmy do Punatu.No i znowu plaża.
Spodobała mi się ta willa przy plaży:
Kek to czerwona ziemia, dosłownie
Na "naszym" odcinku plaży ilość wypoczywających była taka:
Kawałek dalej była taka:
Nie było w tym nic dziwnego. "Oblężony" odcinek plaży sąsiadował ze zjeżdżalnią i wielkim parkingiem
Dalej na południe wyglądało to tak:
( około 500 metrów od tego mejsca była plaża naturystów )
Wieczorem robimy spacer do portu w Punacie.
Po drodze mijamy liczne stragany, lodziarnie, piekarnie z bardzo dobrymi burkami, kioski z gorzałką, tu rakiją zwaną
Cały czas chodzi za nami podróż statkiem. Znajdujemy kilka ofert imprez o nazwie fish-picnic
Obiecywano cuda-wianki, alkohol i jedzenie bez ograniczeń ( w praktyce to często symboliczna ilość rakiji
i skromna porcja makreli
).
Za to program był zwykle dość ubogi, przeważnie podróż z Punatu do miasta Rab na wyspie Rab, czasem z wizytą po drodze na wyspie Goli Otok
2 lata temu udało nam się wyłowić fajną wyprawę z Opatiji na wyspy Krk i Cres i zbić cenę
Teraz decydujemy się na wycieczkę statkiem Lahor w agencji turystycznej More :
Nie jest tania. Wywoławcza cena została zbita do 870 kun na 4 osoby ( dzieci 50% )
Facet z agencji jako jedyny nie obiecywał cudów z jedzeniem i piciem, zastrzegł, że rakiji na pokładzie nie ma, a napoje do obiadu i na statku trzeba kupić.
( można było na statek przynieść swoje ). Za to program wycieczki był najbogatszy
)
Na Grgur nikt nie pływał poza statkiem Lahor
Facet mówił, że jest tam pięknie.
No i facet nie bajerował.
Ciąg dalszy nastąpi