Alpy i Jadran - lipiec 2015 - Południowy Tyrol i Krk

Baśka fajna, ale w sezonie chyba tylko dla samobójców..

anakin napisał(a):Baśka fajna, ale w sezonie chyba tylko dla samobójców..

Nie widziałem żadnego samobójcy
Ogromna większość wyglądała na zadowolonych

Dla mnie więcej niż jeden dzień pobytu w Baśce byłby męczący,
ale bywa gorzej

Benidorm na Costa del Sol w Hiszpanii:

Zadupia mają swój urok.

FUX napisał(a):Zadupia mają swój urok.

To jest kwestia tego co uważamy za zadupie i tego co komu się podoba albo co lubi.

21monika napisał(a):

FUX napisał(a):Zadupia mają swój urok.

To jest kwestia tego co uważamy za zadupie i tego co komu się podoba albo co lubi.

To już jest temat na dyskusję filozoficzną

--------------------

Sobota, 18 lipca

Przedostatni dzień pobytu w Punacie, jutro wracamy do Polski
Żona z Śzymkiem idą wcześnie rano na plażę. Okazuje się, że jest mały odpływ


Ciemne plamy pokazują "normalny" poziom wody:


Po śniadaniu jedziemy do miasta Krk dokończyć zwiedzanie i zrobić zakupy.
Parkujemy tym razem w tym miejcu, na północ od starówki :
https://www.google.pl/maps/place/Ul.+St ... 8cd8fc44c5

Idziemy na stare miasto. Mijamy dwa stare kościoły i nową salę gimnastyczną




Ktoś sobie zrobił przejście z domu do domu


Jesteśmy na małym rynku. W środku wznosi się stara wieża zegarowa z 1191 roku


Poszliśmy do Akwarium Morskiego ( jak się ma w domu akwarium, to trudno było nie odwiedzić )


Akwarium jest bardzo fajne Myślałem, że to będą 2 salki na krzyż, ale było o wiele lepiej. Akwarium zajmuje całą kamienicę




Ciąg dalszy nastąpi

Po wizycie w domu z rybami ( były też morskie psy, czyli rekiny )
chodzimy po ulicach miasta




Szymek kupił Lewego


Miasto jest wielojęzyczne


Jest kilka "hamburgerowni", jest fajna knajpka bośniacka



Niektóre winogrona są już dojrzałe


Palmy też są


Spotykamy mruczącego kota....


...któremu przekazujemy pozdrowienia od włoskiego kolegi z San Genosio


Pojechaliśmy do Plodine, zrobiliśmy zakupy


Kupiliśmy chorwacki Traminac, czyli krewniaka włoskiego gewurztraminera


Ciąg dalszy nastąpi

Lednice napisał(a):
Palmy też są

No proszę Cię ...

Małe miasto, to są małe palmy

Duże by nie pasowały do zabudowy

Krk jako Veglia, przed 1918


W 1927 roku firma Singer zorganizowała w Krku kurs szycia na maszynie

Lednice napisał(a):Spotykamy mruczącego kota....

no coś Ty ..... tego samego??

Faktycznie, wygląda tak samo

Po wizycie w mieście Krk wróciliśmy do Punatu.
Resztą dnia spędziliśmy na plaży, potem kolacja i ostatni spacer





Punat będziemy wspominać fajnie
Wrzucam jeszcze trochę widokówek





Na tych fotkach ładnie widać, jak rozwinęła się turystyka w Punacie. Pierwsza pokazuje Punat
przeszło 30 lat temu, druga jest współczesna.



Na tej wyspie ostatecznie nie byliśmy. Była w planie na ostatni dzień, ale przegrała z plażingiem


Impreza o nazwie Puntarska Noc nas ominęła


A to malutka wyspa Galun koło Starej Baśki z lotu ptaka


W każdej z tych miejscowości byliśmy


Ciąg dalszy nastąpi

Fantastyczny klimat robią te widokówki

słoma79 napisał(a):Fantastyczny klimat robią te widokówki

No, myślę, że to nie był głupi pomysł

Sobota, 19 lipca

Cóż, trudno darmo, czas wracać
Wstajemy na śniadanie, ładujemy walizki i torby oraz palmę, i w drogę.
Nasza trasa:
https://www.google.pl/maps/dir/Hotel+Om ... 497638!3e0

Wyjeżdżamy przed 9 rano i po 20 wieczorem jesteśmy w domu.

Opuszczamy wyspę Krk:


Ponieważ w radiu chorwackim ostrzegali o korkach na granicy na północ od Rijeki, to
pojechaliśmy przez Opatiję, która bardzo nam się spodobała w 2013


I potem przez przejście graniczne Socerga-Buzet bez korków wjechaliśmy do Słowenii,
w pobliżu ogromnego wiaduktu Czarny Kał
wjechaliśmy na autostradę


Potem to już się trochę grzało, nigdzie nie było korków, spokojna jazda 130-140
Na granicy w Sentilj-Spielfeld :


Przerwa na kawę w Loipersdorf


W Poysdorf nie było korka


Na granicy w Drasenhofen


I obiadokalacja w Rohlence koło Brna ( smażony ser lub schabowy - wieprzowy rzizek )


----

Wyprawa bardzo udana ( jak zawsze )

Zrobię jeszcze jej małe podsumowane

Co powiesz o tym Traminacu?

Ale tym Benidormem to PRZEGIĄŁEŚ Tadeusz!

tony montana napisał(a):Co powiesz o tym Traminacu?

Ale tym Benidormem to PRZEGIĄŁEŚ Tadeusz!

Nic nie powiem, bo jeszcze nie było degustacji Jest w barku

Benidorm ma bardzo ładne wieżowce:
Benidorm zajmuje obecnie pierwsze miejsce na świecie pod względem ilości drapaczy chmur w przeliczeniu na mieszkańca. Z ponad 345 wysokościowcami liczącymi ponad 12 pięter, należy do najgęściej zabudowanych miast świata.

Ale moim zdaniem wieżowce w takiej ilości i plaża to średni pomysł
( jeden wieżowiec może być )
Bardziej mi się podoba zabudowa dopasowana do otoczenia

Czas na małe podsumowanie
Podsumowanie ilustrowane fotograficznymi impresjami z wczasów

Tydzień w Alpach i tydzień na wyspie Krk, do tego Wiedeń i Wenecja
Ciekawa mieszanka
I bardzo strawna





Koszt wczasów był podobny jak w poprzednich latach.
Udało się znaleźć hotele z dużymi zniżkami dla dzieci



Z jedzeniem też nie było tragedii. Przy solidnych śniadaniach i kolacjach wystarczyło zjeść w ciągu dnia pizzę czy inne lekkie danie.


Atmosfera rodzinnego hotelu we Włoszech bije na głowę atmosferę hotelu w Chorwacji


Co do zwiedzania, to bardzo fajnie, że Włosi w Tyrolu Południowym mają kartę Museumobilcard.
Zaoszczędziliśmy sporo euro,a bardzo dużo zobaczyliśmy
Auto stało na parkingu przez tydzień ( raz w roku nie musiałem nim jeździć, co za radocha ),
a my korzystaliśmy z autobusów i pociągów




Na wyspie Krk już nie było tak fajnie, ale odległości są niewielkie, parkingi są płatne, ale ceny ujdą
Bardzo dobrym pomysłem był rejs statkiem
Trzeba dobrze się zastanowić i nie słuchać tych co oferują wszystko za niską cenę


Na winietkach nie oszczędzaliśmy, bo w tym przypadku byłoby to kompletnie bez sensu
Autostrady we Włoszech są drogie, ale dzięki karcie Museumobilcard korzystając z autobusów i pociągów nie tankowaliśmy we Włoszech



Bardzo dziękuję za uwagę wszystkim czytelnikom tego wątku, tym którzy tu się udzielali i tym tylko czytającym