ALPY. Tu się oddycha latem. SPECTREkularna tyrolska lutnia

Melkart napisał(a):Swoją drogą trafił się Wam niezły gość, że dał znać o zachmurzeniu, jak sądzę inaczej poszlibyście w górę. Z Twojej relacji wynika niezbicie, że jesteście zawodowcy, ferraty itd. My raczej nastawieni na widoki

Tak, pewnie byśmy poszli, ale możliwe że do szczytu byśmy i tak nie doszli bo prędzej zasłoniłyby go chmury i nie byłoby po co iść na szczyt.
A z ferrat też są fajne widoki szczególnie w dół

Niestety przychodzi w górach taki dzień kiedy cały czas równo pada . Postanowiliśmy odwiedzić wtedy miasto, które niemal codziennie lub nawet dwa razy dziennie omijaliśmy tunelem
Zell am See bo o nim mowa, okazało się też dobrą wyprawą po pamiątki z wakacji

Deptak wita nas intensywnym zapachem sziszy palonej na otwartym tarasie kawiarni



Z pamiątek na straganach wyróżniały się oryginalne kapcie dla narciarzy





Mnie jakoś raczej bardziej zainteresowały rekwizyty dla piwosza



Rzymskokatolicki kościół parafialny św Hipolita to główny zabytek miasta



Zachodzimy do środka świątyni i najstarszej tego typu budowli w regionie





Wieża Kastnera przy rynku, to najstarszy budynek miasta, powstały jeszcze przed rokiem 1000



Spacer zachęca aby wejść i popróbować także lokalnych specjałów





Panie tak jak my, podążają może w stronę akwenu



Zawsze można się ogrzać przy ogniu na ulicy



Port jachtowy nad Jeziorem Zeller See



Nobliwy Grand Hotel posadowiono na prywatnym półwyspie, z pokojami i panoramicznym widokiem na jezioro oraz góry
Przez te okna można zapewne nieźle pooddychać...



Fontanna przy promenadzie, nie robi jakoś zbytnio wrażenia w strugach deszczu



Spacer po mieście kończymy na rynku

Gdzie zakończymy zwiedzanie austriackiej części Alp
Zagadkowo odpowiem, tutaj właśnie





Niektórzy już zapewne wiedzą jakie miejsce zostawiliśmy sobie na deser

Wszystkiego dobrego w nowym 2017 roku ... ...

Fajne miejsca pokazujesz, czekam na cd ... ...
Pozdrawiam.

Wszystkiego dobrego w nowym 2017 roku ... ...

Fajne miejsca pokazujesz, czekam na cd ... ...
Pozdrawiam.

Również życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku dla Ciebie i zaglądających tutaj Forumowiczów !

Nasze miejsca debiutanckie ale z perspektywy już minionego roku nadal nas fascynujące.

Pozdrawiam:

HALLSTATT i wszystko jasne

Zaparkować auto w tak ograniczonym przez naturę miasteczku to cud a my musimy jakoś upchnąć … trzy auta

Podczas jazdy między jednym a drugim tunelem wjazdowym do centrum dostrzegłem kątem oka jakby jakiś kameralny parking

Nawracamy szybko za ich wylotem i okazuje się, że jest to niestety parking wyłącznie dla mieszkańców a znajduje się tu jednocześnie taras widokowy, wodospad oraz bezpośrednie zejście schodami na starówkę, genialnie, no nic więcej nie trzeba. Tyle, że jest tylko jedno miejsce i to też powiedzmy lekko problematyczne. Widzę jak jakaś starsza pani podchodzi do swego auta, podbiegam i zagaduję o problemie a ona nie dojść, że darowuje nam na cały dzień swoje miejsce postojowe to jeszcze miejsce parkingowe swego męża. Dzwoni do niego do Wiednia aby powiadomić, iż nasze auta będą parkować na ich miejscu i żeby się nie denerwował gdybyśmy zakotwiczyli tutaj dłużej. Szczęście nie do opisania



A jak położone jest naszym zdaniem jedno z piękniejszych miasteczek całej Austrii, a tak sobie leży







Wbite zostało między góry a jezioro i ma swój niepowtarzalny charakter oraz klimat





Wpisane zostało na listę UNESCO i jest chyba raczej słusznie nazywane perłą austriackich Alp









Schodami z parkingu idziemy w kierunku rynku i rozpoczynamy spacer jego zabytkowymi uliczkami

Melkart napisał(a):wszystkiego najlepszego w Nowym Roku dla Ciebie

... wielkie dzięki ... ...

Melkart napisał(a):HALLSTATT i wszystko jasne

... kolejna perełeczka ... ...
Pozdrawiam.

... kolejna perełeczka ... ...
Pozdrawiam.

Pocztówkowa perła w koronie nawet bym rzekł , miejsce na pewno warte powrotu

Pozdrawiam

Z ciekawostek, Chińczycy zbudowali sobie kopię miasta Hallstatt 2.0 za jedyne 940 mln USD ! i spędzają urlopy w replice, odtworzyli nawet jezioro. Cóż, kto bogatemu zabroni…

http://www.bryla.pl/bryla/1,85298,11870 ... ECIA_.html

Hallstatt - od kilku lat chcę odwiedzić to cudne miasteczko. Mam nadzieję, że w końcu się uda Pięknie!

Chińska kopia - Aż nie wiem, jak to skomentować

Hallstatt - od kilku lat chcę odwiedzić to cudne miasteczko. Mam nadzieję, że w końcu się uda Pięknie!

Życzę aby się Tobie udało, rzeczywiście piękne miejsce, sam planuje tutaj powrócić, tak więc być może do zobaczenia

Miasto położone pow. 500 m., jest jakby przylepione do skał stoku, po prawej stronie najstarszy sklep z solą w „solnym” miasteczku



Drewniane domy o kamiennej podbudowie zostały ułożone tarasowo







Na każdym kroku kuszą klimatyczne knajpki co i nas potem nie ominęło





Wodospad, jakby spadający na dachy miasteczka



Trójkątny rynek zachował do dzisiaj swój średniowieczny charakter





Na jednym z boków rynku znajduje się kolumna z figurą Trójcy Świętej





Palma na rynku świadczy, że solny charakter gleby jej raczej nie szkodzi



Dzieci myślały, iż na fasadzie domu rosną sztuczne gruszki



Ze względu na ciasne położenie miasteczka nie ma tutaj ogródków przydomowych, z tego powodu drzewa owocowe sadzi się praktycznie w ścianach domów



Mimo pierzejowej zabudowy miasteczka, Kościół Ewangelicki ze względu na charakterystyczną strzelistą wieżę zegarową , widoczny jest zewsząd



Po pokonaniu kilkudziesięciu kamiennych schodów, docieramy do katolickiego kościoła pod wezwaniem Wniebowzięcia Matki Bożej



Kościół w stylu gotyckim wzniesiono na ... tarasie ok. 1505 r.





Nad głównym wejściem do świątyni znajdują się freski przedstawiające ukrzyżowanie Jezusa



Obok kościoła arcyciekawa nekropolia, z barku miejsca, do dnia dzisiejszego trumny z ciałami wkłada się do grobu pionowo I tak nie rozwiązuje to problemu, więc kości się ekshumuje i składuje w przykościelnej kaplicy a pomnik nagrobny zastępuje podpisana z imienia i nazwiska ... czaszka



Po prawej stronie, ścienny zegar słoneczny



Mini port serwujący wycieczki po jeziorze



Po promenadzie spaceruje towarzystwo raczej międzynarodowe











Pamiątek lokalnych tu nie brakuje





Miasto zieleni wszelakiej







wszystkich nas urzekł bajkowy charakter miasteczka



oraz zachwycające kwieciste balkony tworzące skalne ogrody





Nic tylko trzeba tu powrócić, nieprawdaż

ALPY JULIJSKIE – Słowenia

Celem urozmaicenia , w naszych planach było połączenie, w ramach jednych wakacji zwiedzania dwóch alpejskich pasm. A jeśli oba miejsca pobytu dzieli niecałe trzy godziny drogi, to logistycznie dodatkowa premia i uśmiech dziecka na twarzy. Jedyna zmiana jaka nastąpiła, do Słowenii podróżowaliśmy już sami
Ponieważ Karawankentunnel mijaliśmy w przeszłości kilka razy a obecnie jechaliśmy w sierpniowy weekend, to wiemy z autopsji czym to pachnie jadąc w kierunku południowym. Nawigacja auta na terenie całej Austrii aktualizuje się on- line, tak więc bez chwili wahania zaakceptowałem objazd stu - minutowego korka. Jak się okazało korek nie był znowu taki wielki, w drodze powrotnej objeżdżając tunel z innej strony, obserwowaliśmy, że korek w przeciwną stronę osiągnął 20 km a i jego końca nie dane nam było zobaczyć, gdyż odjeżdżaliśmy w bok trasy. Taka sytuacja wytworzyła się na skutek tego, iż oprócz płatności za przejazd tunelem, doszło jeszcze tymczasowe odtworzenie quasi granicy /antyemigracyjnej/ co spotęgowało tylko korek z tytułu samej płatności



Pojechaliśmy przełęczą górską i nie żałowaliśmy tej decyzji











Szybki przejazd przez kurort Bled (wrócimy tutaj na zwiedzanie później) i dojeżdżamy do celu czyli Bohinjskiej Bistricy



Hotel został wybudowany wyłącznie z materiałów eco i jest jedynym takowym w Słowenii (tak się chwalą). Jeśli ktoś ma taką potrzebę to hotel posiada m.in. stację ładowania aut elektrycznych i hybrydowych czy też antyalergiczne dywany









Dla nas nie miało to oczywiście większego znaczenia. Najważniejsze, że hotel posiada panoramiczny aquapark i takowy też widok na Alpy. No i jeszcze klima się tutaj jednak przydawała. Reszta, cóż, nie przyjechaliśmy tutaj przecież odpoczywać na dywanie tylko pooddychać świeżym, alpejskim powietrzem





Krótkie info dla narciarzy, na miejscu w hotelu jest przechowalnia, wypożyczalni i sprzedaż karnetów



Hotel leży w granicach Triglavskiego Narodowego Parku -



oraz malowniczo położonego Jeziora Bohinjskiego















Nad rzeką Sava Bohinjka znajduje się Cerkiew Sv. Janeza Krstnika



Obok jezior stoi Cerkiew Sv Duha



Czy macie jeszcze chęć i siłę popatrzeć na tą część relacji Jeśli tak, to zapraszam Wiem, że temat znany ale może coś innym okiem uda się pokazać

Pierwszy nasz punkt obowiązkowy to wjazd na Vogel



No to ciach i ostra jazda w górę



A z wysokości Jezioro Bohinjsko ukazało się jakby w pełniejszej odsłonie





No i majestatyczny Triglav się pojawił na widoku





Widać już typowe wpływy klimatu bałkańskiego, z domieszkami zieleni, bez surowych obrazów oraz zimy latem







Na górze przeszliśmy szlaki spacerowe czyli klasyczny odpoczynek i do tego przy całkiem niezłej pogodzie

Ponieważ w górze bardziej wieje, wybraliśmy się piętro wyżej



Górny odcinek pod Orlove Glave pokonaliśmy tradycyjnym wyciągiem krzesełkowym





Na górze, w cieniu zrobiło się jakby trochę tłoczno



Przyjemny wiaterek dał pochodzić i pooddychać pełną piersią













Na finiszu, lekkie podejście i jesteśmy na miejscu