ALPY. Tu się oddycha latem. SPECTREkularna tyrolska lutnia

A następny punkt to pewnie Kaiser Franz Josef Höhe

A następny punkt to pewnie Kaiser Franz Josef Höhe

Zrobiliśmy jeszcze jeden mały wyprost nad malowniczym jeziorkiem

Kontynuujemy kierunek - Kaiser Franz Josef Hohe





Dwie tamy na jeziorze Margaritzenstausee



Kolejne jezioro o nazwie Sandersee





Mijamy pusty dolny parking, co oznacza, że na górnym poziomie są miejsca i nie trzeba będzie jechać ostatniego odcinka busem



Czas mamy dobry, zrobiliśmy sobie krótki wypoczynek nad naturalnym jeziorkiem Nassfeldspeicher







Finałowa „prosta” to podjazd tunelem do KFJH





Jak się później okaże, spędzimy tutaj (już na nogach) drugą połowę dnia

Zjeżdżamy kolejką szynową Gletscherbahn do czoła lodowca ale teoretycznie





Tak było kiedyś, lodowiec topnieje i praktycznie trzeba do niego zejść i kawałek podejść





Pasterze jest najdłuższym lodowcem w Austrii



Pasterze to niestety także rekordzista topnienia, cofnął się już on o ok. 100 m



Na szlaku poustawiano tabliczki, które wskazują, ile w danych dekadach i ubiegłym roku ubyło lodowca



Największy przyrost topnienia to ostatni rok, porównywalnie tyle ile topniał przez dekadę !



Z cofającego się lodowca tworzy się już wartka rzeka...





Dalej można iść wyłącznie na własną odpowiedzialność







Na lodowym szlaku staramy się uważać, mamy odczucie jakbyśmy stąpali po ruchomej gąbce





Pesymiści twierdzą, że jesteśmy ostatnim pokoleniem, któremu będzie dane zobaczyć lodowiec
Tak na naszych oczach zmienia się klimat i historia, straszne to i prawdziwe…

... podoba mi się w tych Waszych Alpach ... ...
Pozdrawiam.

... podoba mi się w tych Waszych Alpach ... ...
Pozdrawiam.

Cieszę się, że się podoba i Jesteś z nami

Pozdrawiam

W Centrum Turystycznym Parku Narodowego jest dużo wystaw i innych atrakcji jak np. „Historia motoryzacji”, „Miłość do Alp” itd. My raczej swą uwagę koncentrowaliśmy głównie na walorach zewnętrznych tegoż miejsca





W tunelu pokopalnianym spojrzeliśmy na szybko na wystawę. Ciekawy za to musi być tunelowy szlak widokowy Gamsgrubenweg, który doprowadza do wodospadów – tak wygląda on z zewnątrz







KFJH to także naturalny taras widokowy na wys. 2369 m z widokiem nie tylko na Grossglockner i lodowiec Pasterze





Obserwatorium Wilhelma Swarovskiego służy do podglądania zwierzyny





Nam jednak udało się nakarmić świstaki w realu, bardzo im smakowały polskie chrupki





Droga Swarovskiego doprowadziła nas do ciekawej knajpki, choć wcześniej męskie grono zauważyło jak ekipa BMW kręci na dachu parkingu reklamówkę najnowszej Siódemki i tempo trochę spadło









W końcu, przekąska w formie szarlotki na ciepło, w takich okolicznościach przyrody - koniecznie

... fajowe widoczki ... ... mam nadzieję, że kiedyś uda mi się moją rodzinkę namówić na spędzenie całych wakacji w Alpach ... ...
Pozdrawiam.

Melkart napisał(a):
Nam jednak udało się nakarmić świstaki w realu, bardzo im smakowały polskie chrupki

No to jest skandal i jeszcze raz skandal ... ,

dlaczego wszyscy spotykają w Alpach świstaki a ja nie

... fajowe widoczki ... ... mam nadzieję, że kiedyś uda mi się moją rodzinkę namówić na spędzenie całych wakacji w Alpach ... ...
Pozdrawiam.

Warto czasem zmienić kierunek i to nie tylko dojazdu, Alpy latem też mają swój urok i ciekawe widoki. Mam nadzieje, że uda się namówić Twych najbliższych i to jak najszybciej, lodowce topnieją na naszych oczach… (pierwszy poważny argument "za" już jest )
Pozdrawiam.

No to jest skandal i jeszcze raz skandal ... ,

dlaczego wszyscy spotykają w Alpach świstaki a ja nie

Tytułem pocieszenia Ciebie, osobiście słyszałem je w wielu miejscach ale jakoś ich nie dostrzegałem, dopiero żona i dzieci wypatrzyły, gdzie sobie baraszkują a że są to łasuchy

mysza73 napisał(a):No to jest skandal i jeszcze raz skandal ... ,

dlaczego wszyscy spotykają w Alpach świstaki a ja nie

Musisz chyba kiedyś się wybrać do Franz Josef Höhe, one podobno tam zawsze są

A druga rzecz to pogoda i szczęście, my w tym roku niestety ani jednego nie spotkaliśmy

Melkart napisał(a):Mam nadzieje, że uda się namówić Twych najbliższych i to jak najszybciej, lodowce topnieją na naszych oczach… (pierwszy poważny argument "za" już jest )

... jakbym jeszcze zagwarantował im tam pogodę to sądzę, że bym ich przekonał ... ...
Pozdrawiam.

Heiligenblut to malowniczo położone miasteczko i moim zdaniem warto tu zajrzeć



Już sama zabudowa alpejska przyciąga oko

















Jednak największym zabytkiem jest tutaj zbudowany przez mnichów kościół św. Wincentego z 1430 r.





W podziemnej krypcie znajduje się grobowiec duńskiego rycerza Bricciusa, dostojnika dworu cesarskiego w Bizancjum, który w 914 r. niósł Świętą Krew a dokładniej buteleczkę krwi jako dar od cesarza Konstantyna VIII. Niestety w okresie Bożego Narodzenia, na wysokości 1620 m. został przysypany lawiną. Pasterze odkopali zwłoki i znaleźli przy nim relikwiarz z Świętą Krwią. Flakonik z krwią umieszczonego w tabernakulum tutejszego kościoła, wg legendy jest to krew Chrystusa



„Rada Starszych” obraduje … w centrum miasteczka



Jadąc bardziej na południe widokową Drogą Felbertauern, zahaczamy już o widoki włoskich Alp









Powrót na północ skracamy sobie poprzez płatny, ponad 5 km tunel - Felbertauerntunnel





Z Karyntii wracamy w nasze hotelowe strony

Melkart napisał(a):Heiligenblut to malowniczo położone miasteczko

... ładne są te alpejskie miasteczka - piękne położenie i ciekawa architektura ... ...
Pozdrawiam.