Następnego dnia pogoda wydawała się już średnia co otworzyło nam pewne możliwości zwiedzania pod gołym niebem Udaliśmy się do malowniczo położonego miasteczka Imst
Przejazd pomiędzy niektórymi budynkami musiał się odbywać przy złożonych lusterkach ze względu na odstępy pomiędzy budynkami ale udało się . Parkujemy i robimy rekonesans po miasteczku, najpierw pobranie mapki w centrum lokalnej IT i spacer w dolnej części miasta, której centralnym punktem jest kościół Johanneskirche, stoi on przy skrzyżowaniu rzek Malchbach i Schinderbach
W centrum nawet jakby się rozpadało to chyba dalibyśmy radę, sprzęt jest na wyciągnięcie ręki
Punkt suszenia kukurydzy w miasteczku przypomina z lekka znane bałkańskie klimaty
Niektóre domy zostały zbudowana tutaj z braku miejsca w górach i przypominają raczej szałasy
Górna część miasta ma kilka atrakcji, dla dzieci jest to Alpine Coaster Imst, po naszemu wściekalnia oraz canyoning na rzece Schinderbach, my zrobiliśmy sobie spacer do jeziorka Badesee a następnie weszliśmy do Blaue Grotte
Oczywiście do Imst zajeżdża się głównie dla przejścia wąwozu, dodam że bezpłatnego, co i my uczyniliśmy