Alpi Italiane i nieco..Toskanii - Aosta Valley again

Puchy, puchy....wszyscy śpią w niedzielę o tej porze....

A paski jak wiadomo robią robotę

tony montana napisał(a):Kolejnego dnia (niedziela!) mam jechać pociągiem do Florencji (z Pistoia). Plan jest taki, aby tutaj zjeść przejść się i jechać (koło 9 do Florencji, kupuję zatem bilet za 5 Euro nieświadomy tego, co mnie czeka)

Niezmiennie nie kumam sensu kupowania z wyprzedzeniem biletów na zwykłe treno regionale.
Tylko automat na stacji bezpośrednio przed odjazdem .


Negroni po piwku chyba by mnie zmiotło

piekara114 napisał(a):Puchy, puchy....wszyscy śpią w niedzielę o tej porze....

A paski jak wiadomo robią robotę

No ale ... żeby w Pistoi tak spać ?

marze_na napisał(a):Niezmiennie nie kumam sensu kupowania z wyprzedzeniem biletów na zwykłe treno regionale.
Tylko automat na stacji bezpośrednio przed odjazdem .

Oj tam, ja po prostu kupiłem go o 8 rano na stronie trenitalia.com
może faktycznie JAKBYM WSZEDŁ na dworzec przed 9 i zobaczył te cancellato to nie "Straciłbym tych 5 Euro"

marze_na napisał(a):Negroni po piwku chyba by mnie zmiotło

Lubię.
Trochę na nim oszukiwali chyba, bo było słabiutkie, oj słabiutkie

Dogoniłem Was i muszę napisać , że podoba mi się to , co tu zobaczyłem , nie tylko paskowe pustkowie , tylko to treno regionale


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):Dogoniłem Was i muszę napisać , że podoba mi się to , co tu zobaczyłem , nie tylko paskowe pustkowie , tylko to treno regionale


Pozdrawiam
Piotr

Ok, to wracamy do relacji

FLORENCJA (1)

Mieliśmy być okazję być we Flo podczas pobytu w Cesenatico w 2010 roku. To prawie inna epoka.
Dlatego też stwierdziłem, że skoro już czatuję na przylatującą do Pizy jutro rano Żonę - skoczę na trochę do Florencji.

Parkuję darmowo w okolicach Ponto Giovanni di Verazzano po południowej stronie rzeki Arno, przy samej rzece.
Po chwili moim oczom ukazuje się taki widok




Idę na Centro Storico


Mijam Bibliotekę Narodową


Rzeka Arno


i już po chwili






Ach ta Italia






florenckie uliczki, o tej porze w niedzielę puste












No, ale teraz jestem już w samym sercu miasta...




każdy ma takie zdjęcia












Jestem zdziwiony, ale wszystko bardzo dobrze pamiętam sprzed 14 lat




Uffizi




dźwig




Ponte Vecchio




Południowy brzeg Arno






Na moście












Po tej stronie rzeki wtedy jednak nie byliśmy - zapuszczę się kawałek










No, tu też jest ładnie


i "włosko"








Wróciłem do main old town














----
CDN

Florencja (2)

Flo jak to Flo - ładniutka


Fasada robi robotę


Rozległy piazza


O, tam już widać kopułkę Duomo


Jeszcze po drodze taka chiesa


A to już słynna florencka budowla









Tu już podchodzić "na dotknięcie" nie można




No, tutaj trochę ludzi jest


CUDO


Tą razą nie stoję w ogonku do środka bo już tam byłem












piękne








Zwykła florencka uliczka







Gdzie nie pójść tam piękne obiekty


(śmietniki np)


Tu już byłem


"APUL"


handelek




Zgłodniałem - idę do irlandzkiego pubu na hambusia "greckiego" bo z fetą za 15 Euro i Guinnessa za 7


a co, taką fantazję miałem




Czas się powoli wycofywać - znowu nad Arno








Esencja Flo na jednym obrazku


Po drugiej stronie rzeki








Czas zobaczyć te cuda z góry




Żałuję, że nie mam mojego Sony zooma z sobą


Byłyby ładniejsze zdjęcia ze zbliżeniem


a tak to tylko ze "smarfona"






Jestem oczywiście na Piazzale Michelangelo




A to już oczywiście Basilica di San Miniato
















No dobrze, czas się żegnać z piękną Florencją


CDN

Prato i Lukka

Jako, że nigdy nie byłem w Prato, a znajduje się po drodze z Florencji do Montecatini Terme to zajeżdżam tamże. Parkuję przy samym zamku (Castello dell'Imperatore zwany także For­tezza San­ta Bar­ba­ra lub Ca­stel­lo Sve­vo, płacę 1 Euro i mogę parkować do rana


Zamek zbudowano na początku XIII wieku na miejscu uprzedniej budowli - for­te­cy na­le­żą­cej wcze­śniej do ro­dzi­ny Al­ber­ti


Można go zwiedzać for free w teorii od 10 do 13 a potem od 15 do 19 latem (zimą 10-16), ale ja jakoś nie znalazłem otwartego wejścia


Kieruję się zatem na czuja w kierunku ładnych budynków


Mijając takie pomniki


Mamy tutaj Bazylikę Santa Maria delle Carceri


No niech będzie..


Idę dalej uliczkami bo przecież gdzieś tu musi być Il Cattedrale


Miasto jest totalnie wyludnione o tej porze (lipcowa niedziela tak koło 17)


W końcu dochodzę do Katedry


godzina?


W środku łaciato






Dalsza perspektywa Katedry - to tutaj spotykam jedynym ludzi w Prato - jest to spora grupa ciemnoskórych obywateli, która nieco pohukuje z daleka - mam nadzieję, że nie na mnie


Dochodzę jeszcze do takiego przybytku


i stwierdzam, że mam ochotę na prysznic i wpaść na wieczór do Lukki jadę zatem na chwilę do hotelu w Montecatini na prysznic a potem do Lukki


---
LUKKA

Parkuję auto na darmowym wypatrzonym wcześniej miejscu niedaleko murów miasta


Tutaj gdyby kogoś interesowało (mnie interesowałoby)


Przechodzę przez ruchliwą jezdnię i już jestem na ścieżce blisko murów


i widzę takie coś - każde z innej mańki


Zona Trafico Limitato ATTIVA!! Przy Porta di San Gervasio


Taki kanał w Lukka


WTEM!








No ładnie ładnie - Chiesa di San Michele in Foro


Pierwotny kościół św. Michała Archanioła powstał w VIII w. na miejscu dawnego forum rzymskiego. Około 1070 r. z inicjatywy papieża Aleksandra II rozpoczęto przebudowę kościoła, która została ukończona w XII w.


I Statua Francesco Berlamacchi - polityka, który dążył do niepodległości Italii


Fasada nielicha


Po co ci ludzie tam siedzą?


Kolumny górnej części fasady są bardzo różnorodne: gładkie, skręcone, rzeźbione i kolorowe pokryte marmurowymi inkrustacjami.




No trzeba przyznać, że cudo








Dochodzę do Piazza dell'Anfiteatro - ludzie bawią się, tańczą się


Za chwilę zaczyna padać letni deszczyk






A to Torre Civica delle Ore z XII wieku


To chyba Chiesa di San Cristoforo


W środku nieco nowoczesnej sztuki




środek surowy, rozetka




co oni mają z tymi zegarami?


W Lukka chiesa na chiesie stoi




Dochodzę do Duomo di San Martino. Budowę świątyni rozpoczął w 1060 r. biskup Lukki Anselmo da Baggio, późniejszy Papa Aleksander II.


Trochę mnie wkurza to szare niebo ale jest bardzo ciepło


Katedra w pewnym sensie określa styl kościołów w Lukce - stanowi wybitny przykład bogatej pizańskiej odmiany stylu romańskiego.


Do południowej części fasady przylega dzwonnica, zbudowana na planie kwadratu, pierwotnie będąca częścią miejskich umocnień, wysoka na 58 metrów.




Kolejne cudeńko






Ach ta Lucca


Stąd już mam niedaleko do porty, która doprowadzi mnie do auta






Wieczorem idę na pizzę Frutti di Mare (10 Euro) i piwko pszeniczne (6 Euro)
---
Następnego dnia rano o godzinie 8.05 w Pizie ląduje Żona, czekam aż samolot wyląduje na takim mini parkingu 200 metrów od lotniska, on jest płatny od 8-20, potem na 10 minut możesz wjechać na strefę Kiss&Fly na lotnisku - z którą najpierw jedziemy popływać do Marina di Pietrasanta






a potem jedziemy do Doliny Aosty - to będzie nasz dom na 5 nocy


i widoki z niego




CDN...

tony montana napisał(a):godzina?

18?

mysza73 napisał(a):

tony montana napisał(a):godzina?

18?

Albo 12?
Kto to wie
Ale czujna!

Tyle znajomych miejsc - miło do nich wrócić...

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Tyle znajomych miejsc - miło do nich wrócić...

Pozdrawiam,
Wojtek

Ja na koniec roku policzyłem - ile razy byłem już w Italii.... 16....
szok

No to .... wracam(y) do Doliny Aosty!!

chcę bowiem pokazać Żonie te piękne miejsca
Wpierw jedziemy znaną nam już drogą w okolice miejscowości Sarzana i Santo Stefano di Magra, gdzie latem 2014 roku spędziliśmy prawie tydzień w fajnym apartamencie zaraz przy samej matce wszystkich italiańskich dróg SS1.
Tam wjeżdżam na drogą włoską autostradę i jadę nią ok 163 km za 17,40 Euro (zapiski)


Zjeżdżam zjazdem Tortona i prostymi pustymi drogami lecę na Ivrea.
A to już przedmurze Aosta Valley. Lecimy zameldować się do naszego apartmana, od głównej drogi to sporo pod górkę


To B&B La Borma di Pombo, który mogę polecić z całego serca, jednak 4 noce byliśmy (a później napiszę dlaczego), zapłaciłem 240 Euro za naprawdę fajne warunki + Pan robił nam słodkie śniadania

My mamy apartament na górze, z oknami tymi po prawej i "na bok w prawo"


Widok z parkingu położonego pod domem




i jedziemy do Champoluc - zobaczyć wysokie szczyty przy tzw. Monterosa SKI


Szaleńczo płyną tutaj te potoki


Pani na rowerze


Mła Żenszczina


18.10




A są tutaj POTWORY ponad 4000 m.


Niektóre z nich przykrywają chmury


To nie wiem chyba Breithorn


Tak wychodziłoby z mojej poręcznej tutaj aplikacji


Spacerujemy













Zgłodnieliśmy - szukamy pizzy - bardzo polecana knajpka tutaj jest


Ale, ale! Szczyty!






uff uff


typowa aostańska architektura


PÓŁ ÓSMEJ


Wracając zatrzymujemy się przy wodzie, nazwanej w GMaps po prostu Green Lake, tu my










Po tym długim dniu - odbiór z lotniska, kąpiel w Morzu Liguryjskim, podróż do Doliny Aosty i już w sanej Dolinie - gramy wieczorem w ...


i kontemplujemy z tarasu naturę




Rano wita nas piękny dzień, 9 lipca

tony montana napisał(a):No to .... wracam(y) do Doliny Aosty!!

chcę bowiem pokazać Żonie te piękne miejsca

Jej również się coś należy...

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

tony montana napisał(a):No to .... wracam(y) do Doliny Aosty!!

chcę bowiem pokazać Żonie te piękne miejsca

Jej również się coś należy...

Pozdrawiam,
Wojtek

Szkoda, że po kilku dniach musieliśmy wracać do domu ale o tym kiedy indziej
(a w planie były jeszcze Dolomity po drodze do domu)