Alpi Italiane i nieco..Toskanii (Valle Aosta 4-tysięczniki)

Hej Marek
Ten hotel to jest dosłownie przez wjazdem na "właściwe" tornanti od strony Trafoi. Może później uda mi się go znaleźć.

Aga - tego kościoła to mam wrażenie nie widziałem, ja przystanąłem tam tylko po północnej stronie Lago di Resia.

Marzenko - hotele/apartamenty rezerwowałem z dnia na dzień, następny będzie w Verbanii, za 22 Euro że śniadaniem, ale to był hostel koedukacyjny w pokoju 6 osobowym
Pięknie położony czysciutko, zadbane sanitariaty. Też mój debiut w tego typu spaniu (oczywiście poza młodymi latami)

Ostello Verbania polecam z całego serca, pięknie położony, natomiast sprawdzałem ot tak sobie dostępność i on bywa niedostępny i tylko czasem można noc tak trafić, no ale za taką cenę to się nie dziwię

tony montana napisał(a):Pierwsza noc w życiu w aucie

Generalnie było OK, tylko gorąco, mimo uchylonych do połowy okien i niby tylko 18 stopni.... Śpiwór rzuciłem w kąt. Jako, że wcześnie poszedłem spać, to obudziłem się już o 5.20 (tak wstawałem do pracy mniej więcej, więc to nic nienormalnego jak dla mnie

Ja lubię taką formę odpoczynku (od czasu do czasu), a w kombi jest całkiem komfortowa we dwie osoby.
Na przyszłość są takie fajne roletki rozkładane na przednią szybę na przyssawki. Muszę w przyszłości to kupić do samochodu. I wentylatorek na usb (forma klimy), choć w górach to raczej nie było Ci potrzebne...

tony montana napisał(a):Na dole 24 stopnie.....na górze 9.

Szwagry z Bracia wracały przez Dolomity i jak nam donosili na Tre Cime di Lavaredo o 21 było 12 st... cała noc na webesto

tony montana napisał(a):Każdy ma takie zdjęcie

Przede mną W planie jest po Grossglockner

tony montana napisał(a):Zamawiam pizzę i piwko w stylowym kufelku - 13 Euro
Pokój 4 -osobowy nawet czysto i jak za 28 Euro super

A to wszystko w tych drogich Włoszech

marze_na napisał(a):Zastanawiam się czy to by się udało w Dolomitach .

Bierz śpiwory i w razie W na campach się prześpicie w aucie. Szwagry teraz kilka razy tak nocowały (choć auto większe, ale oni 2+2).

piekara114 napisał(a):Bierz śpiwory i w razie W na campach się prześpicie w aucie. Szwagry teraz kilka razy tak nocowały (choć auto większe, ale oni 2+2).

Spania w aucie raczej nie zakładam. Prędzej zwiększyłabym budżet na noclegi .
Czym jeździ szwagier? Bo my nasze leciwe 407 już pożegnaliśmy.

On Californią ale 2+2, my naszym już seniorem 308 kombi i też śpimy w aucie w bagażniku (idealnie płasko) Jako rezerwa na nocleg czy w trasie świetnie się sprawdza.

Dla mnie problemem była duchota.
I brak kibla plus ewentualnie prysznica (wiem, że prysznic łatwo można ogarnąć z worka)
Nie wyobrażam sobie na dłuższą metę spania w nagrzanym podczas dnia aucie, gdy np noc jest też ciepła. Ja jestem dość zimnolubny i dla mnie już 18 stopni w nocy na zewnątrz, było za dużo - w tym sensie, że auto miało już swoją temperaturę

Natomiast sama przygoda z materacami, gotowaniem na kuchence na kartusze jest spoko

Nad alpejskie jeziora (Como/Maggiore)

Jadę na południowy-zachód drogą SS38. Dojeżdżam do Tirano - znanego z dwóch rzeczy:
1. To tutaj możesz wyruszyć w trasę słynnym Bernina Express do Szwajcarii - trasa prowadzi do St. Moritz), północne granice administracyjne miasta są położone 1 km od granicy ze Szwajcarią
2. Bazyliki Madonna di Tirano, na której miejscu Matka Boska ukazała się w roku 1504 i dlatego zbudowano tutaj sanktuarium.

Stawiam auto na pobliskim darmowym parkingu (200 metrów za Bazyliką przy Info Point Trenino Rosso Bernina) i idę zobaczyć Chiesę


Krzywe zdjęcie


W środku - na bogato




wspaniale rzeżbione organy




8.40




Widok na plac przy Bazylice - ładny pogled na góry




Żegnam Matkę Boską Tirańską


Jadę dalej drogą SS 38 w kierunku Sondrio


Dojeżdżam do Colico - tutaj zatrzymuję się na kawę, płacę za parking 1 Euro/h (od 12.30 do 16 się nie płaci, no ale jest 10


Jestem na północnym wschodzie Lago di Como - mocne chmury ścielą się na granicy włosko-szwajcarskiej




A dokładnie to jestem w Colico Piano


Poranny widok na zachodnią część jeziora - tam niedługo pojadę




Paragon grozy nad Como - capucho za 1,75 Euro w takich okolicznościach




--
Po spacerze po malutkim Colico - jadę na północno-zachodnią część jeziora Como - zatrzymuję się na spacer w Domaso




Pustawo




Między Tremezzo a Azzano zatrzymuję się kolejny raz - tam w oddali Bellagio, w którym miałem okazję już być kilka lat tremu


Widok na południową odnogę COmo






Auto (cudem, bo akurat zwolniło się miejsce) postawiłem darmowo przy samym jeziorze przy Parco Civico Teresio Olivelli


Park jest bardzo ładny


Może to tutaj kręcili (Anakin z Padme) Atak Klonów (Star Wars)?




Bellagio w zoomie




--
Zajeżdżam do miasta Como na południu jeziora - to już sporych rozmiarów miasto. Parkuję za 2 Euro za 3 h na niebieskiej linii.


I idę "na miasto"


Typowa nadjeziorna zabudowa




Syn był dwa miesiące temu na wycieczce szkolnej w Mediolanie i były w Como - polecił mi tę pizzerię


Ceny ...szokujące ....


Pyszne cztery kawałki za niecałe 5 Euro


A to już Duomo di Como - sroce spod ogona nie wypadła






Rozeta jak znalazł!


W środku gotycko i przestronnie, tak jak lubię




Kopułka barokowa








Warto wejść






"egelancko"






Naprawdę imponujący obiekt


Tymczasem zbliżam się do promenadki i jeziora


niebrzydko, niebrzydko...








Miasto Como naprawdę "robi"!




No i nad jeziorem


Bidy nie ma


wracając jeszcze raz przechodzę (nieobojętnie) obok Duomo




Kolejny obiekt w Como




takie uliczki w Como

Potwierdzam, Como nad Como ładniutkie.
Nam się tam jeszcze trafiła piękna słoneczna pogoda .

Od północy jeziora nie znałam więc z tym większą przyjemnością zabrałam się z Tobą .

Nigdy tam nie dotarłem, a widzę, że warto, oj warto.

marze_na napisał(a):Potwierdzam, Como nad Como ładniutkie.
Nam się tam jeszcze trafiła piękna słoneczna pogoda .

Od północy jeziora nie znałam więc z tym większą przyjemnością zabrałam się z Tobą .

Zupełnie inny charakter niż ukochaną maleńka Varenna, ale zabytki zacne w Como.
Liczba miasteczek nad Como, w których byłem powiększyła się zatem o kolejne (wcześniej właśnie Varenna, Menaggio i Bellaggio)

Natomiast nad Maggiore byłem pierwszy raz i tylko w Verbania (ładniutka)

maxredaktor napisał(a):Nigdy tam nie dotarłem, a widzę, że warto, oj warto.

Byłem już nad kilkoma alpejskimi jeziorami: Iseo, Ledro, Garda, Como, Maggiore (w 4 przypadkach na 5 z noclegiem, co ma swoje zalety zarówno wieczorne: obowiązkowa passeggiata, oraz poranne - pustki w miasteczkach)

Gdybym miał jednak powiedzieć, nad którym najładniej to miałbym problem.
Co polecam na pewno to w przypadku dłuższego niż 1 dzień pobytu to zakup karnetu na stateczki i popływanie nimi między miasteczkami

tony montana napisał(a):Liczba miasteczek nad Como, w których byłem powiększyła się zatem o kolejne (wcześniej właśnie Varenna, Menaggio i Bellaggio)

Te trzy miasteczka to takie must see
U nas było jeszcze Lecco z wjazdem na Piani d'Erna (miazga!) i Malgrate z bardzo ładną lungolago.
i jeszcze nie mniej urocze Bellano z bardzo fajną atrakcją Orrido di Bellano.

Jezioro Como polecam. Nad Maggiore jeszcze nie byłam.
Zajrzeliśmy za to też nad Iseo do Lovere i na Monte Isola. W tym roku planujemy Iseo na trochę dłużej .

marze_na napisał(a):U nas było jeszcze Lecco z wjazdem na Piani d'Erna (miazga!)...

U nas też .

tony montana napisał(a):Gdybym miał jednak powiedzieć, nad którym najładniej to miałbym problem.

Tam jest wszędzie pięknie
Ale muszę pojechać w jakimś letnim miesiącu, bo wiosną bywało za zimno .

marze_na napisał(a):
Jezioro Como polecam. Nad Maggiore jeszcze nie byłam.
Zajrzeliśmy za to też nad Iseo do Lovere i na Monte Isola. W tym roku planujemy Iseo na trochę dłużej .

O jejku, to jeszcze Italia w tym roku?

wiola2012 napisał(a):Tam jest wszędzie pięknie
Ale muszę pojechać w jakimś letnim miesiącu, bo wiosną bywało za zimno .

Wiosną trzeba mieć szczęście co do słoneczka

"Na Maggiore"

Po drodze z Como nad Maggiore zajeżdżam jeszcze do miasta Varese







Trochę kręcę się po czymś co ma być centro storico








W Varese pustki, bo przecież jest między 16 a 17 a wtedy "się śpi"




Przyznam, że jakoś Varese mnie nie porwało


Jadę do Verbania nad Lago Maggiore


Melduje się późnym popołudniem w Ostello Verbania. Cena, jak wspominałem, 22 Euro ze śniadaniem za łóżko w pokoju 6 -osobowym. Standard wysoki, czyściutko, kuchnia, darmowy parking




Widok na Lago Maggiore, jest też basenik (nie korzystałem, rzekomo trzeba mieć czepek


In fact - dwa baseniki


Tam Ostello wygląda gdy idzie się nad Lago - zacnie


Bliżej Lago - widoczki jak to w Italii (NUDA






Jedna z wysepek na Maggiore "po lewo"




O 21.15 tutaj zacznie się uroczystość


Zapoznaje się z menu grozy nad słynnym włoskim jeziorem - pizze od 6 Euro


spaghetti/pasty od 9 euro (akurat nie jestem fanem, preferuję marisco stuff)
Idę dalej promenadką nad jeziorem


No a nad jeziorem mamy w sumie ładny spektakl








Tutaj trochę ludzi siedzi














Tymczasem siadam w knajpce nad jeziorem - płacę 16 euro za krewetki, 5 Euro za duże piwo, a potem 7 Euro za Aperolka


Widoczek znad stołu






Spacerek




Maggiore po 21








Jako, że widzę, że coś się zacznie zaraz dziać - siadam w drinkarni z widokiem na promenadkę - arbuzowy aperol


od 21.15 odbywa się tutaj zaprzysiężenie nowych kadetów policji (albo innej służby, bo tych Italiańcy mają wiele)


Idą musztrować i śpiewać hymn.


Podchodzę na bezpieczną odległość, bo a nuż - zaczną strielat?


Hymn tutaj śpiewany był trzy razy, potem jeszcze siedząc w Ostello i leżąc w łóżku słyszałem go kilka razy - dziwna praktyka, non stop śpiewać hymn, choć jestem z 15 raz w Italii (musiałbym policzyć, może wiecej), są rzeczy, które mnie dziwią. Idę do góry do Ostello









Rano przed śniadaniem jeszcze pochodzę po Verbanii - ale potem już lecę na Aostę