Alpi Italiane i nieco..Toskanii (Valle Aosta 4-tysięczniki)

tony montana napisał(a):

marze_na napisał(a):Na Stelvio lecisz

Qui

Cudownie .
Też mam taki nieśmiały plan na początek września

Póki co widoczki poznaję , chociaż na Twoich zdjęciach piękniejsze , bo w pięknej pogodzie


Pozdrawiam
Piotr

... pięknie, z przyjemnością dołączę

Czekam na Toskanię.

Stelvio kusi od dawna, ale tym razem, w przeciwieństwie do Ciebie, pewnie znowu tam nie dotrzemy. Będę zaglądał i się inspirował na kiedyś .

te kiero napisał(a):Kręciłem się również w tych okolicach ostatnio również połączyłem przejazd przez D z Italią

Ode mnie z Trójmiasta to raczej tradycyjna trasa

Gdzie byłeś konkretnie?

majkik75 napisał(a):W Neuschwanstein podchodziliście do zamku czy tylko tak z daleka? Chyba poznaję parking, stamtąd idzie droga pod zamek
Reszta, cóż powiedzieć

pozdrawiam, Michał

Byłem tam sam. Pojechałem autem samotnie, po ponad tygodniu przyleciała do mnie Żona (do Pisy), stąd dwa dni będą w Toskanii

Spałem pierwszy raz w aucie, koło Ulm, tutaj dojechałem koło 7.30, przed śniadaniem...

Podjechałem wpierw pod te parkingi przy Zamku, ale sorry 12 Euro na każdym, gdy chciałem tylko ewentualnie na chwilę zobaczyć Zamek - to dla mnie cena zaporowa. Zrezygnowałem z podejścia do Zamku (dla chętnych to 3/4 godziny wg tabliczek informacyjnych)
Pojechalem z powrotem do Schwangau i zaparkowałem na darmowym parkingu (mapka poniżej) i poszedłem sobie na spacer do HohenSchwangau.

piekara114 napisał(a):Po tytule od razu wiedziałam, że Tonowa relacja....ale że samochodowa

Szwagier po kilku dniach na Brac (dosłownie 5 nocy, bo ile można siedzieć w jednym miejscu spędził kilka dni w Dolomitach zachwalając całodzienny karnet na kolejki (45eur/dzień, 69 EUR/4 dni). Trochę sobie nimi pojeździli, widoki zacne nam podsyłali....

Ja miałem jechać na koniec w Dolomity, ale skutecznie zablokował mi to półpasiec Syna ...zatem wróciliśmy (z noclegiem w Norymberdze) do domu...

marze_na napisał(a):

tony montana napisał(a):

marze_na napisał(a):Na Stelvio lecisz

Qui

Cudownie .
Też mam taki nieśmiały plan na początek września

No na pewno WARTO
Pytanie czy trasa będzie jeszcze przejezdna

piotrf napisał(a):Póki co widoczki poznaję , chociaż na Twoich zdjęciach piękniejsze , bo w pięknej pogodzie


Pozdrawiam
Piotr

Głownie DOlina Aosty, ale są i inne miejsca

majeczka napisał(a):... pięknie, z przyjemnością dołączę

Z przyjemnością zapraszam na mocno alpejskie krajobrazy

kaeres napisał(a):Czekam na Toskanię.

Tej będzie tylko dwa dni

Montecatini Terme
Flo
Lucca
Pistoia
Prato

_Piotrek_ napisał(a):Stelvio kusi od dawna, ale tym razem, w przeciwieństwie do Ciebie, pewnie znowu tam nie dotrzemy. Będę zaglądał i się inspirował na kiedyś .

No dla mnie to już było tak wiesz........ po 13-15 (nie liczę) pobytach w Italii nie być na Stelvio??
Jak nie teraz to KIEDY?


POZDRO ALL

Półpasiec u syna
Tożto choroba dorosłych...

tony montana napisał(a):No na pewno WARTO
Pytanie czy trasa będzie jeszcze przejezdna

Celujemy w 3 wrzesień. Będzie dobrze .
Sytuację mam na bieżąco pod kontrolą .

tony montana napisał(a):Głownie Dolina Aosty

Tym chętniej popatrzę, bo rejon kompletnie mi nieznany. Nawet żółtym ludzikiem niewiele tam połaziłam .

Słowem wyjaśnienia. Po 6 intensywnych latach tyry także rankami, nocami i weekendami zrezygnowano w moich usług B2B w pewnej gdańskiej firmie.
Także ten.... pamiętajcie, że jak przychodzi co do czego jesteście tylko cyferką w excelu, a Ci, którzy podejmują decyzję mają w dupie, co uprzednio zrobiliście dla firmy
Ty o tym pamiętasz, Twoja Rodzina, ale nie liczcie, że ktoś jeszcze hihihi

No dobrze, ale szybko rozpocząłem współpracę z inną gdańską firmą, ale nie do końca to moja bajka była zatem zrezygnowałem po kilku miesiącach. Zrezygnowałem i poczułem ogromną chęć regeneracji.

Pojechałem zatem samotnie autem (kombi) z założeniami:
1. nie zakładam z góry kiedy wracam, wrócę, jak poczuję, że to JUŻ
2. nie od końca wiem, dokąd najpierw jadę, czy w Dolomity czy do Doliny Aosty (planowałem już ją dawno) - zdecydują prognozy pogody
3. jeśli dam radę to spróbuję spać w aucie - zestaw materaca do spania plus kuchenka na kartusze oraz pierdoły typu moskitiery etc kupiłem raz dwa

Wyjechałem pewnego dnia rano, aby po przejechaniu prawie 1200 km przenocować w fajnej miejscówce koło ULM.
Spalanie (benzyna 1.5) o kropelce, koledzy, jak nie wiedzą co powiedzieć, to mówią, że "kapelusz" jechał.


Było tam już kilka kamperów (potem dojechały jeszcze dwa) no i moja fura, 200 metrów było do ToiToi, prysznica nie było

Prawie gotowy na noc


Pierwsza noc w życiu w aucie


Generalnie było OK, tylko gorąco, mimo uchylonych do połowy okien i niby tylko 18 stopni.... Śpiwór rzuciłem w kąt. Jako, że wcześnie poszedłem spać, to obudziłem się już o 5.20 (tak wstawałem do pracy mniej więcej, więc to nic nienormalnego jak dla mnie)

No i dochodzimy do miejsca, w którym po 7.30 byłem pod Zamkiem "NOJSZWAJSZTAJN" a potem pod skocznią w Ga-Pa
-----

Wjeżdżam do Austrii - kupiłem 10 dniową winietę, która tylko trochę mi się przydała (wracając już nie kupowałem)
W okolicach Mösern piękne krajobrazy








Granice AUT/IT przekraczam na Reschen Pass / Passo di Resia


Fratelliiiii Italiaaaa


Choć nadal jak w jakiej Bawarii/Tyrolu








Schodzę nad jezioro






"pół drugi" już ??




Sielsko tu jest


No dobrze, ale "trzeba" jechac dalej


Widoki zaczynają być "nieznośne"


Przejeżdżam przez pięknie położone miasteczko Glorenza/Glurns


Grzechem nie zaparkować - uwaga - gdy nie zorientujesz się, że wpierw trzeba wpisać numer rej. pojazdu pożera kasę. W sensie - nie oddaje tego co się wrzuciło


Niby małe, ale parę zabytków tu jest




Taka uliczka


TO ITALIA??












No ładnie sobie rzeczka płynie w Glorenza/Glurns






No, są ładnie położone cmentarze na świecie




ciekawe...
















Za Glorenzą


Teraz jadę już na Passo di Stelvio


Zatrzymuję się po drodze na fotki, temperatura tutaj 24 stopnie




Po drodze mamy kilkadziesiąt tornanti, temperatura na górze: 9 stopni (2760 m npm)




W kolejnym odcinku pokażę fotki z góry

tony montana napisał(a):Słowem wyjaśnienia. Po 6 intensywnych latach tyry także rankami, nocami i weekendami zrezygnowano w moich usług B2B w pewnej gdańskiej firmie.

Znam z autopsji, u mnie kiedyś już dawno temu po 11 latach. Ale potem też były podobne sytuacje ...

Rejony piękne Wcześniej tylko miałem okazję popatrzeć po zdjęciach, ale teraz po tym roku te "szwajcarsko-austriacko-niemieckie" Włochy, ale też okolice na pograniczu tych krajów są dla mnie super
To są "kompletne" rejony: góry, woda, widoki zwalające z nóg, architektura, drogi, itd.

pozdrawiam, Michał

majkik75 napisał(a):Rejony piękne Wcześniej tylko miałem okazję popatrzeć po zdjęciach, ale teraz po tym roku te "szwajcarsko-austriacko-niemieckie" Włochy, ale też okolice na pograniczu tych krajów są dla mnie super
To są "kompletne" rejony: góry, woda, widoki zwalające z nóg, architektura, drogi, itd.

pozdrawiam, Michał

Tak, gdyby jeszcze woda była cieplejsza

Passo dello Stelvio

Na Stelvio wybierałem się już wiele razy, ale jakoś nigdy nie było to "po drodze" - tym razem, skoro "jadę, gdzie mnie auto zawiezie" nie ma bata.

Na dole 24 stopnie.....na górze 9.



Widoki zwalają z nóg


Tutaj tego tak nie widać, ale na górze pełno motocyklistów oraz rowerzystów, a raczej kolarzy


Można przenocować




Każdy ma takie zdjęcie




Gdzie okiem sięgnąć - ogromne góry










cuda


Ogromne czapy śniegu plus lodowce




no wiem, powtarzam się






Widok w drugą stronę, w kierunku Bormio, tam będę zjeżdżał z przełęczy




No właściwie to już zjeźdżam


Zatrzymując się co chwila






Jakby co - to od strony Bormio ten wjazd jest sporo łagodniejszy. No ale czy o to chodzi w Stelvio?



Dojeżdżam do Bormio, parkuję darmowo między innymi autami, parędziesiąt metrów przez ZTL


I idę w dół do centrum






Główny plac Bormio




Nie ma za dużo ludzi, w końcu jest po 17 - sjesta


Bormio, jako znany ośrodek narciarski, jest pięknie położone


W cieniu potężnych szczytów rozgrywany jest mecz piłkarski


Voi siete qui




Torre w Bormio






La Chiesa di Santo Spirito z XIV wieku


No i takie uliczki w Bormio


Zamawiam pizzę i piwko w stylowym kufelku - 13 Euro


i kontempluję rzeczywistość


Myślę o tym, gdzie dalej jechać - prawie 18.30


a nie, 18.15


Przy pizzy zamawiam apartament niedaleko od Bormio cena porażająca = 28 Euro.

W drodze do auta




Po drodze jeszcze zaglądam do sklepu Iperal - który w tej części Włoch jest bardzo popularny i tani, kupuję sery, prosciutto, piwko i winko


Ciekawe jak smakuje




Vikinga strach się bać


A hotelik jest w takich okolicznościach przyrody




Pokój 4 -osobowy nawet czysto i jak za 28 Euro super


===

Rano pojedziemy nad Jeziora Como i Maggiore przez m.in Tirano

Przysiadam się do relacji!

Tony, dosłownie z nieba mi z tym spadłeś. Bardzo się to pokrywa z moimi planami na wakacje 2025 - też planuję Florencję i ogólnie Toskanię, Szwajcarię (chociaż od drugiej strony, czyli od Mont Blanc), Neuschwanstein...

Tym bardziej chętnie poczytam i pooglądam.

Na dzień dobry mam pytanie o hotel z drugiej fotki - co to za miejsce i gdzie? Bajkowe, chociaż obawiam się spytać o ceny noclegów...

Ale Ci dopisała pogoda na Stelvio! Zazdro .

tony montana napisał(a):Przy pizzy zamawiam apartament niedaleko od Bormio cena porażająca = 28 Euro

Wszystkie noclegi rezerwowałeś tak na spontanie, z dnia na dzień?
Zastanawiam się czy to by się udało w Dolomitach .