napisał(a) Franz » 21.01.2022 18:47
Słońce barwi jeszcze szczyty na czerwono, gdy około 7:15 opuszczamy schronisko. Zaraz od zabudowań skręcamy na północ, obchodząc opadający stromo w naszą stronę zachodni grzbiet Becca di Montcorve, stanowiący najbardziej na południe wysunięty trabant Gran Paradiso. Posuwamy się skosem w górę, na razie jeszcze w cieniu wysokich grani. W miarę, jak słońce się wznosi, ciemne stożki szczytów po wschodniej stronie powoli spływają po zachodnich zboczach, ustępując potężniejącej, opromienionej śnieżnej bieli.