Franz napisał(a):I oto docieram do początku ferraty Königsjodler. Widzę, że znad szczerbiny - jeden po drugim - wyłania się cała spora grupa, więc szybko się kulbaczę i zatrzaskuję karabinek na stalowej linie.
Nie dość, że Königsjodler, to jeszcze wyścigując się z całą grupą!
No bardzom ciekaw, czy udobruchałeś skałę tym wysierciuchaniem...
Pozdrawiam - i do jutra!
Piotrek