Franz napisał(a):Wiesz, jak to pięknie wygląda przy dobrej widoczności?
Franz napisał(a): O co chodzi?
...geocaching. Dla mnie zupełnie nowe pojęcie. Wyjaśniają mi zasadę działania. Hmm, ciekawe - nie znałem. Tak czy owak, po chwili odnajdują to, czego szukali, zabierają, w zamian zostawiając inny drobiazg, który mieli ze sobą.
plavac napisał(a):słaby jestem jak mucha w tej grypie.
plavac napisał(a):Jakiś rodzaj gry terenowej?
Franz napisał(a):plavac napisał(a):słaby jestem jak mucha w tej grypie.
Grypie? Ooo... /quote]
Dam radę. W poniedziałek trzeba od rana znów ratować takich jak ja. Sami nie potrafią...Franz napisał(a):plavac napisał(a):Jakiś rodzaj gry terenowej?
Ukrywa się jakiś drobiazg w terenie i w necie podaje się koordynaty. Kto znajdzie, zabiera, zostawia nowy i informuje o tym. Punkty dostaje zarówno znalazca, jak i ten, kto przedmiot zostawił.
piotrf napisał(a):plavac napisał(a): Kto to jeszcze potrafi...
Jak nikomu nie powtórzysz , to się przyznam . . .
plavac napisał(a):To zupełnie jak dawniej w moim harcerstwie. Tylko koordynatów nie szukało się w necie, a na wręczonej kartce i orientowało wg mapy i kompasu. Kto to jeszcze potrafi...
tony montana napisał(a):Drugie zdjęcie od dołu, ostatni set, to się nazywa Palec Boży (Dedo dos Dios),
tony montana napisał(a):z tego z Gran Canarii niewiele Palca zostało, sama skała ŁADNA
piotrf napisał(a):Jak nikomu nie powtórzysz , to się przyznam . . .
Franz napisał(a):...tylko zrzuca na nadgarstki w chwilach, kiedy dłońmi łapie za skałę, po czym znów się nimi podpiera, kiedy teren na to pozwala.
plavac napisał(a):Zdarza mi się często tak chodzić. Ale nigdy w żlebach!
Może się to wtedy zamienić w skok o tyczce
Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe