Alpejskie wędrówki i wspinaczki

tony montana napisał(a):Nakrętka to wiedziałem (ale mi tutaj w ogóle to nie pasowało), ale że "macica"?? (ja to powiedziałem? )
Tego mnie nie uczono

Matka, macierz, macica - ten sam źródłosłów. Ale nakrętka?!..

tony montana napisał(a):No, trzy, cztery to już kilka jest, co prawda koszulki lidera na mojej rodzimej dzielnicy z taką liczbą nikt nie uzyska

Kiedyś wychodziliśmy po robocie na piwko i pękała tak zwana "złota siódemka". Ale to se uż ne vrati...

Pozdrawiam,
Wojtek

Po przekroczeniu potoku Malch krótkie podejście do schroniska Muttekopf. Pora na śniadanie, które spożywam na tarasie. Umila mi posiłek dziewczyna z obsługi, która korzystając ze znikomego ruchu, wyszła również na taras z gitarą i śpiewnikami.
Piosenki bardzo mi do serca przypadają - są analogiczne do tych, które grałem i śpiewałem przy ogniskach, czy w chatkach studenckich. Aż żal stąd odchodzić. Jednak trzeba.

Pytam dziewczyny, co to za piosenki, czy może gdzieś w internecie je znajdę. Niestety, tego nie wie - ma je tylko w swoich notatkach. Szkoda. Wielka szkoda..











Schronisko pozostaje wkrótce pode mną, a ja pnę się szlakiem w kierunku Scharnitzsattel. Zacnie stąd wygląda trawers, którym szedłem przed śniadaniem.

pierwsza fota z Schroniskiem wspaniała, już mógłbym tam zostać i gdzieś wyłożyć się powyżej na tej intensywnie zielonej trawce...

Wpisuję sobie to schronisko na moją "kawową listę" .

te kiero napisał(a):pierwsza fota z Schroniskiem wspaniała, już mógłbym tam zostać i gdzieś wyłożyć się powyżej na tej intensywnie zielonej trawce...

mysza73 napisał(a):Wpisuję sobie to schronisko na moją "kawową listę" .

Można dotrzeć na piechotę lub podjechać wyciągiem krzesełkowym z Hochimst.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

mysza73 napisał(a):Wpisuję sobie to schronisko na moją "kawową listę" .

Można dotrzeć na piechotę lub podjechać wyciągiem krzesełkowym z Hochimst.

Pozdrawiam,
Wojtek

Pójdę na piechotę, to bez wyrzutów sumienia, do kawy zjem też coś słodkiego .

mysza73 napisał(a):Pójdę na piechotę, to bez wyrzutów sumienia, do kawy zjem też coś słodkiego .

Zasłużona chwila rozpusty.

A propos - dla mnie pora na kawkę.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):
A propos - dla mnie pora na kawkę.

Pozdrawiam,
Wojtek

Dla Ciebie, czy dla Twojego lapka .

mysza73 napisał(a):Dla Ciebie, czy dla Twojego lapka .

Nie dam mu, bo się od używek uzależni.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Piosenki ... analogiczne do tych, które grałem ...

O - to nowa rzecz, której się o Tobie dowiedziałem

Zieloności - urocze.

Pozdrawiam

plavac napisał(a):O - to nowa rzecz, której się o Tobie dowiedziałem

Oo! Co jest nowością? Że kiedyś grałem i śpiewałem? Czy, że nie mam najmniejszych uprzedzeń do piosenek w języku niemieckim?

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Oo! Co jest nowością?

Że grałeś.
Że śpiewałeś ( śpiewasz ?), to wiedziałem.

Co zaś się tyczy języka, w którym się śpiewa, niemiecki nie należy do najbardziej melodyjnych, niemniej libretta niektórych oper nie jestem sobie w stanie wyobrazić w innym .

Pozdrawiam.

plavac napisał(a):Że grałeś.

Czasami się na ten temat na forum zgadało. A gdzieś nawet się akordami którejś piosenki wymienialiśmy.

plavac napisał(a):Co zaś się tyczy języka, w którym się śpiewa, niemiecki nie należy do najbardziej melodyjnych, niemniej libretta niektórych oper nie jestem sobie w stanie wyobrazić w innym .

Opery bym nie strzymał.
Ale czy niemiecki nie jest melodyjny - tu bym dyskutował. Rzuć uchem na przykład na to.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Czasami się na ten temat na forum zgadało. A gdzieś nawet się akordami którejś piosenki wymienialiśmy.

Jakoś mi umknęło. Może dlatego, że wtedy sobie "skręcałem nogę" pod Gran P.

Franz napisał(a):

plavac napisał(a):Co zaś się tyczy języka, w którym się śpiewa, niemiecki nie należy do najbardziej melodyjnych...

Ale czy niemiecki nie jest melodyjny - tu bym dyskutował.

Nie napisałem, że nie jest melodyjny
Ale podobnie jak nasz język, węgierski oraz np. fiński - gdy śpiewamy w "takim" języku, melodię tworzą nuty, a nie jego brzmienie i akcentacja.
No chyba, że ktoś lubuje się w marszach - wtedy melodyka niemieckiego aż się prosi

Opera zaś ...

Pozdrawiam

plavac napisał(a):No chyba, że ktoś lubuje się w marszach - wtedy melodyka niemieckiego aż się prosi

Serio pod tamtym linkiem znalazłeś coś aż tak do marsza podobnego?..
OK - ostatnia próba. Jeśli to Cię nie udobrucha, to się poddaję: Als ich fortging - Kiedy odszedłem.

plavac napisał(a):Opera zaś ...

Nie skomentuję.

Pozdrawiam,
Wojtek