Re: Alpejskie wędrówki i wspinaczki: podniebny szlak
napisał(a) Franz » 16.12.2013 01:03
Około 18:30 docieram do samochodu. Zrzucam plecak, łapię za piwko i spoglądam w kierunku początku wczorajszej trasy. Widać schronisko, w którym spędziłem ostatnią noc. Widać?
Jeśli nie, to powiększę ten fragment fotki.
Jedyny problem jest taki, że jeszcze nie wiem, co będę robił jutro, a co za tym idzie - dokąd mam się w tej chwili udać. Zatem - szybko stawiam na kawę. Stolik, krzesełko, mapy i przy kawce błyskawicznie roztrząsam możliwości.
Ferrata czy włóczęga? Ferrata czy włóczęga?...
Przez dwa dni się włóczyłem, to może w takim razie jakaś odmiana? Kończę kawke, wrzucam graty do wozu i ruszam w nowy rejon. Tuż przed dziesiątą wieczorem jestem na miejscu, gdzie spędzę tę noc.
Mogę pościelić samochód...
Ostatnio edytowano 17.12.2013 00:55 przez
Franz, łącznie edytowano 1 raz