tompie68 napisał(a): Osobiście, wszystkim mieszkającym na południu Polski zazdroszczę jednego- bliskości gór. Dla mnie wyjazd w Tatry to już cała wyprawa połączona z całonocną jazdą.
To prawda, wymaga to od Was "nie-południowców" zdecydowanie większego hartu ducha. Ale za to może bardziej odczuwacie pełnię smaku ... Gdy mi brzydnie krakowski smog - te 100 km w dowolny zakątek Tatr lub Beskidów jest wystarczającą rekompensatą.
W Tatry nie dało się wyjść wyżej niż w regle. Za to widok ośnieżonych szczytów i zielono-zółtych podnóży przywodził na myśl Alpy !
Pozdrawiam
(Jak się ogarnę, może coś zaoftopikuję )