Alpejskie wędrówki i wspinaczki

romuald22 napisał(a):Ja rozumiem Wojtek,że na tym szczycie to Ty.

Na tej turniczce to tylko hak.

romuald22 napisał(a):Ale powiedz czemu góra liną uwiązana? Żeby się nie zwaliła?

Wiesz przecież, że góry się sypią...

plavac napisał(a):Ja się chciałem zapytać - a gdzie wagonik tej kolejki

Niezłe

A wagonik kolejki sfotografowałem we wczesnych godzinach tego dnia. Ale do tego minimalnego skrótu się nie zakwalifikował.

plavac napisał(a):Na odpowiedź przyjdzie mi poczekać prawie 2 tygodnie...

Powodzenia, Piotrku!

Pozdrawiam,
Wojtek

Odzyskałam dostęp do szybkiego internet
i nadrobiłam zaległości .
Lekko się zdyszałam, bo jak zwykłe łatwo nie jest za Tobą nadążyć ,
oczywiście te szczyty to nie dla mnie ,
ale utwierdzam się co do słuszności mojego wyboru na wakacje .

mysza73 napisał(a):Odzyskałam dostęp do szybkiego internet
i nadrobiłam zaległości .

A już myślałem, ze Cię zanudziłem dokumentnie...

mysza73 napisał(a):Lekko się zdyszałam, bo jak zwykłe łatwo nie jest za Tobą nadążyć ,
oczywiście te szczyty to nie dla mnie ,
ale utwierdzam się co do słuszności mojego wyboru na wakacje .

Ta ferrata z ostatnich fotek nie (chociaż zobaczyć ją można z bliska, jeśli byś skorzystała z kolejki linowej na Vallugę), ale poprzednia wycieczka z tymi niesamowicie kolorowymi skałami - to już tak.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

mysza73 napisał(a):Odzyskałam dostęp do szybkiego internet
i nadrobiłam zaległości .

A już myślałem, ze Cię zanudziłem dokumentnie...

Co najwyżej ciągle mi mieszasz w głowie ,
mąż jednego dnia dowiaduje się, że jedziemy tu, a następnego, że jednak tam ,
jeszcze do Twoich Dolomitów nie zajrzałam, chociaż bardzo mnie korci .

mysza73 napisał(a):jeszcze do Twoich Dolomitów nie zajrzałam, chociaż bardzo mnie korci .

Zapraszam.
Właśnie wtarabaniłem się na ostatni szczyt podczas tego wypadu. Pora wracać...

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Część druga wycieczki.

Widoki cudne ... ale dla nas niestety, droga za bardzo w pionie.

pozdrawiam.

mariusz-w napisał(a):Widoki cudne ... ale dla nas niestety, droga za bardzo w pionie.

Ta ferrata ma stopień trudności "D", czyli całkiem łatwa nie jest.
Natomiast w kwestii urody - dodaję ją do najpiękniejszych tras, jakie przeszedłem.

Pozdrawiam,
Wojtek

Nad całym wypadem czuwał, spotkany właśnie na Arlberger Klettersteig, Duch Gór:

A na koniec tego króciutkiego streszczenia najnowszego wypadu, zapatrzmy się w dal razem ze świstakiem...

Przejdziemy wąskimi graniami.




Cześć Wojtek. Czytam relacje i nic się nie odzywam ale teraz dwa krótkie pytania. Jak szedłem na Zugspitze w czerwcu to <<słyszałem od fachowca << ze trasa z Zugspitze na Alpspitze czyli grań jubileuszowa jest do pokonania tylko we dwóch i z liną. Po przeczytaniu twojej relacji widzę ze tam nic takiego nie jest potrzebne więc dla upewnienia się -- wystarczy tylko uprząż i lonża oraz dobra pogoda i szczęście Napisz mi jeszcze orientacyjny czas przejścia i według ciebie w którą stronę lepiej by się szło tak jak ty szedłeś czy z Alpspitze na Zugspitze. Drugie pytanie interesuje mnie kiedy będzie relacja z (zdjęcie wyżej) . Pozdro.

wajheczka napisał(a):Jak szedłem na Zugspitze w czerwcu to <<słyszałem od fachowca << ze trasa z Zugspitze na Alpspitze czyli grań jubileuszowa jest do pokonania tylko we dwóch i z liną. Po przeczytaniu twojej relacji widzę ze tam nic takiego nie jest potrzebne więc dla upewnienia się -- wystarczy tylko uprząż i lonża oraz dobra pogoda i szczęście

To nie jest klasyczna wspinaczka, ani wędrówka po naszpikowanym szczelinami lodowcu, więc wiązanie się liną z partnerem nie jest potrzebne.
Sprzęt do autoasekuracji w zupełności wystarcza.

wajheczka napisał(a):Drugie pytanie interesuje mnie kiedy będzie relacja z (zdjęcie wyżej) . Pozdro.

Tę drogę robiłem dwa lata później, niż aktualnie opisywany wyjazd, więc trochę jeszcze to potrwa. Ale jeśli masz jakieś pytania, to wal śmiało.

Pozdrawiam,
Wojtek

ze tak się jeszcze dopytam o czas -- pamiętasz ile tak może być w przybliżeniu czasowo przejście grani bo w Niemczech nie podają czasów. Pewnie nie wiedza ze istnieje coś takiego jak zegarek. nawet się zastanawiam czy nie otworzyć tam sklepu z zegarkami. A odnośnie kierunku to jest obojętnie w którym . odnośnie ,, wąskiej grani,, to chętnie popatrzę na zdjęcia bo możne możne kiedyś sobie zapodam takie samo do albumu więc poczekam spokojnie na opis. Pozdro

z opisu z Zugspitze do schroniska szedłeś ok, 4 godziny potem czas ze schroniska na alspitze i potem do auta to wyszło pewnie 12h ale mnie interesi czas przejścia --- wyjeżdżam kolejką np. na alspitze a potem idę na Zugspitze i zjeżdżam kolejką. ile to może zająć.

wajheczka napisał(a):z opisu z Zugspitze do schroniska szedłeś ok, 4 godziny potem czas ze schroniska na alspitze i potem do auta to wyszło pewnie 12h ale mnie interesi czas przejścia --- wyjeżdżam kolejką np. na alspitze a potem idę na Zugspitze i zjeżdżam kolejką. ile to może zająć.

Musisz liczyć co najmniej 7h w jedną stronę, więc z powrotem byś nie zdążył. Po prostu trzeba zejść z tej przełęczy przed Alpspitze. Ewentualnie z samego Alpspitze.
Trasa jest wyceniana jako "D" i do tego 3-. Ja wprawdzie nie odczułem jej jako aż tak trudnej - określiłbym, że to tylko "C" - ale to i tak trudniej, niż wejście przez Höllental. A że są odcinki wspinaczkowe bez stalowej liny, stąd to "3-" (chociaż znowu - według mnie to tylko "2").

Pozdrawiam,
Wojtek

dzięki za info. a wracając do ,,wąskiej grani,, to jak ją kiedyś przejdę to pomyśle ze była to skala- Z-. . Pozdro.