Koniec krótkiego popasu przy schronie. Postawiono go na dolnym skraju Eselkar - Oślego Kotła - i teraz ruszam w głąb. Osioł, głąb - wiem, wiem.
Następnie ścieżka pnie się stromo na orograficznie prawe ograniczenie kotła - czyli w moją lewą stronę . Krótko poniżej grani stromizna maleje, gdyż szlak wznosi się teraz zgodnie z jej przebiegiem, by w końcowej fazie na nią wyprowadzić.
Ostatnie metry dzisiejszej trasy i dochodzę do schroniska. Hagener Hütte.
Słońce skłania się już nisko nad horyzont i załapuję się na całkiem miłe widoki w kierunku wschodnim oraz południowym. Cienie bliższych grzbietów pełzają powoli w górę po bardziej odległych graniach, obłoki z wolna nabierają czerwonawych barw.
Z kolei po północnej stronie Naßfeld Sportgastein wraz z całą doliną ogarnięte już głębokim cieniem. Ponad doliną grzbiety, z którymi chciałbym wejść w bliższą komitywę pod koniec tej wycieczki. O ile się to uda, o ile będzie możliwość przedostania się w tamte okolice po wejściu na Schareck - cóż, wkrótce się to wyjaśni.
W schronisku zupełne pustki. Co za kontrast - po imprezie w Guttenberg Haus, tu panuje absolutny spokój i cisza. Oprócz mnie i gospodarzy, nocuje tylko sześcioro innych turystów. Załatwiam kwestię noclegu, zasiadam do posiłku. Czwórka przy sąsiednim stole dyskutuje nad mapą. Kiedy się odchylają, mając już ustalone szczegóły, proszę ich o mapę i wreszcie mogę poznać dokładnie swoją trasę.
Najważniejsze - jest przejście, o które tak mi chodziło, a czego nie byłem wcale pewien. Super! Czyli wycieczka, zaplanowana na podstawie atlasu samochodowego, jest strzałem w dziesiątkę. Staram się zapamiętać co ważniesze szczegóły trasy, po czym oddaję mapę.
Wywiązuje się tradycyjna rozmowa - kto, skąd, dokąd, jak długo. Polak? Mówisz po niemiecku? Mieszkasz w Austrii czy w Niemczech? W Polsce??
Ciekawi są polskich gór, więc trochę opowiadam. Czy często jeżdżę w Alpy? Niee, dawno temu francuski Delfinat, kiedy na krótko podniosła się żelazna kurtyna. Szybko ponownie zapadła, potem troski życia codziennego.
W Austrii? Byłem wcześniej, ale nie w górach. Więc to pierwszy raz w austriackich Alpach! A czemu samotnie?..
Z kolei ja wypytuję o prognozę pogody. Niestety, może być różnie. Wszystko - od słońca przez chmury, deszcz, po burzę włącznie. No cóż, na to już nie ma wpływu. Może jakoś to będzie.