Re: Alpejskie wędrówki i wspinaczki: Stubai
napisał(a) Franz » 04.03.2013 00:04
Powoli, ale systematycznie zdobywam wysokość. Pstrykam fotkę ze zbliżeniem na Hoher Seeblaskogel - to ten najdalszy. Czy uda mi się wejść na niego? Coraz bardziej bym chciał, ale dzień ma niewiele ponad dwanaście godzin, zatem zostało mi już mało czasu.
Sponad grani za mną zaczynają wystawać już szczyty. Na pierwszej fotce Hinterer Brunnenkogel i Bachfallenkopf, na kolejnej oprócz tego ostatniego pokazał się już mój dziś zdobyty Längentaler Weißer Kogel. Tam byłem. Wpatruję się w niego dłuższą chwilę, próbując uspokoić oddech i bicie serca.
Spotykam zjeżdżających z góry dwóch narciarzy.
- A ty dokąd? Chyba nie na szczyt o tej porze?!
- Niee... ja tylko tak, w górę... trochę spaceru... dla zdrowia...
Ponad skalnymi zerwami nieskalane białe połacie, na których słońce powoli odkłada coraz głębsze cienie.
Wdrapuję się na górne piętro dolinki. Minęła szesnasta. Serce wali jak młotem.
Zatrzymuję się i długo spoglądam na białe olbrzymy...