Alpejskie wędrówki i wspinaczki

napisał(a) **Franz** » 01.02.2013 17:56

weldon napisał(a):
Franz napisał(a):Nie oszukujmy się, prawie wszyscy narciarze są ode mnie szybsi.

Ale tylko w jedną stronę

Myślisz, że tylko w górę byli ode mnie szybsi??...

Aguha napisał(a):I tu piękna pogoda, Wojtku, czy Ty jakiś papier podpisywałeś krwią

Ależ piękna zima... nie to co za oknem...

Nie jest aż tak dobrze, ale w tym rozdziale - rzeczywiście - pogoda będzie rewelacyjna. Prawie do końca...

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 01.02.2013 19:06

Trasa prowadzi pod ścianę Lüsener Fernerkogel, by następnie łagodnie skręcać w prawo. Po prawej ręce prezentuje się Bachfallenkopf, a znad Lüsener Spitze wyszło słońce i zaczęło się robić ciepło.

Doganiają mnie i przeganiają również panie na nartach. No cóż... Znów podziwiam krajobrazy.

napisał(a) **plavac** » 02.02.2013 16:37

Franz napisał(a):Doganiają mnie i przeganiają również panie na nartach. No cóż... Znów podziwiam krajobrazy.

napisał(a) **Franz** » 02.02.2013 18:01

plavac napisał(a):
Franz napisał(a):Doganiają mnie i przeganiają również panie na nartach. No cóż... Znów podziwiam krajobrazy.

Tiaaa... latka lecą...

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **CROberto** » 03.02.2013 00:10

Franz napisał(a):Widzieli tyle samo, tylko jak na filmie, podczas gdy u mnie raz po raz stop-klatka była.

Pozdrawiam,
Wojtek

I całe szczęście bo teraz te stop klatki możemy sobie pooglądać......

Nigdy się nie śpiesz - zalicz na trasie kilkanaście check point-ów +zaordynuj sobie "Pit Stopy" i miej nieustannie naładowany akumulator w aparacie.....

Pozdrowionka.

napisał(a) **Franz** » 03.02.2013 12:36

CROberto napisał(a):Nigdy się nie śpiesz

Znam hasło: Pośpiech poniża.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 03.02.2013 22:54

Za mną, po prawej pokazał się Hoher Seeblaskogel - szczyt, który również rozważam w ramach tego wyjazdu - wraz z bardzo stromą, wąską dolinką, opadającą do głównej doliny, którą podchodzę. Widać pełznących w górę narciarzy.

Osiągam najwyższe piętro doliny. Tu już pod śniegiem mam mały lodowczyk - Längentalerferner. Spod mojego szczytu zjeżdżają już pierwsi, którzy go dziś zdobyli.

Zaś w lewo ode mnie skręciła dwójka, podążająca na przełęcz pomiędzy Vorderer, a Hinterer Brunnenkogel.

napisał(a) **Franz** » 03.02.2013 23:02

Tych dwóch pierwszych dzisiejszych zdobywców właśnie przemknęło tuż obok mnie.

A ja śledzę wzrokiem dwójkę indywidualistów.

I zapuszczam żurawia za siebie...

napisał(a) **CROberto** » 03.02.2013 23:40

Strasznie kręty szlak Ci wyznaczyli :wink:

a zapuszczanie żurawia wyszło pierwszorzędnie

Pozdrowionka

napisał(a) **Franz** » 04.02.2013 13:56

CROberto napisał(a):Strasznie kręty szlak Ci wyznaczyli

Wydłużyli mi drogę dwukrotnie. Ale za to podchodziłem sobie zakosami.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **mariusz-w** » 04.02.2013 14:00

Franz napisał(a):
CROberto napisał(a):Strasznie kręty szlak Ci wyznaczyli

Wydłużyli mi drogę dwukrotnie. Ale za to podchodziłem sobie zakosami.

... co oni pili !

... inne ślady nie są tak "pokręcone" !

napisał(a) **Franz** » 04.02.2013 14:46

mariusz-w napisał(a):... co oni pili ! ... inne ślady nie są tak "pokręcone" !

Malowali szlaczki.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 05.02.2013 23:59

Kieruję się bardziej w prawo i powoli zdobywam wysokość. Szczyt wydaje sie być już w zasięgu ręki, jednak to jeszcze kawałek, ale oto wydostaję się na grań.

W kierunku południowym otwiera się zupełnie nowy świat.
Docieram do ski-depot - miejsca, gdzie większość narciarzy zostawia deski. Stąd już rzeczywiście nie jest daleko.

napisał(a) **mariusz-w** » 06.02.2013 07:44

"Umęczyłem się brnąc" w tym śniegu ... ale widoki wynagradzają trud !

pozdrawiam.

napisał(a) **Franz** » 06.02.2013 13:00

mariusz-w napisał(a):"Umęczyłem się brnąc" w tym śniegu ... ale widoki wynagradzają trud !

Trzeba było założyć narty.

Pozdrawiam,
Wojtek