Alpejskie wędrówki i wspinaczki

napisał(a) **Franz** » 16.11.2012 14:34

weldon napisał(a):Zastanawiają mnie te płotki na zdjęciu ze skrzydłem.
Czyżby miały zabezpieczyć ścieżkę przed zasypaniem?

Ścieżkę nie. Tamtym zboczem chyba żadna trasa nie wiedzie. Ale dolinę - jak najbardziej.
To płotki lawinowe - bardzo częste w Alpach. Zmniejszają prawdopodobieństwo zejścia lawin śnieznych.

W zeszłym miesiącu - wędrując grzbietem Małej /fatry - wyszukiwałem analogicznych płotków u naszych południowych sąsiadów. Pamiętam je z dawnych lat. Ale teraz już ich nie ma w tym miescu. Zbocze - nie tak strome, jak to tutaj - porosło i płotki stały się zbędne.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **mariusz-w** » 16.11.2012 14:42

Pięknie i do przodu ... i do tyłu ! ... jak tu spokojnie iść !
Wiem, już wiem !

... należy przystawać !

Dobrze, że droga normalna.

pozdrawiam

napisał(a) **Franz** » 16.11.2012 15:17

mariusz-w napisał(a):Pięknie i do przodu ... i do tyłu ! ... jak tu spokojnie iść !
Wiem, już wiem ! ... należy przystawać !
Dobrze, że droga normalna.

Ścieżka łatwa i prosta - można by iść z zamkniętym oczyma.
Gdyby nie widoki...

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **plavac** » 16.11.2012 15:52

Franz napisał(a): Zbocze - nie tak strome, jak to tutaj - porosło i płotki stały się zbędne.

To chyba też wyjaśnienie sprawy - ludy alpejskie koszą najbardziej strome łąki
albo "milki" wyjadają wszystko do "dna" i potem śnieg zsuwa się bez przeszkód. Widziałem w tym roku w Val Gardena kosiarza na takim stoku, że ja bym założył "auto"

Ciekawe, czy to tradycja - czy dopłaty unijne ...

Pozdrawiam.

napisał(a) **mariusz-w** » 16.11.2012 16:01

plavac napisał(a):To chyba też wyjaśnienie sprawy - ludy alpejskie koszą najbardziej strome łąki
albo "milki" wyjadają wszystko do "dna" i potem śnieg zsuwa się bez przeszkód. Widziałem w tym roku w Val Gardena kosiarza na takim stoku, że ja bym założył "auto" Ciekawe, czy to tradycja - czy dopłaty unijne ...

Piotrze ... ja nie wiem czy dopłaty, czy tradycja ... ale wiem jak smakują sery "wyprodukowane" na tych łąkach.

Achchchchch !

... i tak od płotków się zaczęło, a na jedzeniu skończyło ! :lol:

pozdrawiam.

napisał(a) **plavac** » 16.11.2012 16:33

mariusz-w napisał(a): ... ale wiem jak smakują sery "wyprodukowane" na tych łąkach.

Achchchchch !

... i tak od płotków się zaczęło, a na jedzeniu skończyło !

Dobrze, że po obiedzie to przeczytałem

Mniaaaaamm

P.S. A Gruyera to trzeba jeść w na miejscu. Jak kupię czasem ten z krakowskich delikatesów A. - nic a nic nie smakuje jak z widokiem na Białe Olbrzymy i Zielone "Almy" ...

napisał(a) **Franz** » 18.11.2012 19:59

plavac napisał(a):To chyba też wyjaśnienie sprawy - ludy alpejskie koszą najbardziej strome łąki
albo "milki" wyjadają wszystko do "dna" i potem śnieg zsuwa się bez przeszkód. Widziałem w tym roku w Val Gardena kosiarza na takim stoku, że ja bym założył "auto" Ciekawe, czy to tradycja - czy dopłaty unijne ...

Generalnie się zgadzam, chociaż akurat na tym stoku na fotce... chyba trzeba by kosą, jak czekanem, się asekurować.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 18.11.2012 23:42

Ścieżka osiąga fragment stoku o bardzo stromym nachyleniu. Wypatruję w dali początkowych metrów mojej ferraty.
Jest! Widać zarówno przeplatane - zielone i niebieskie - partie gładkiej ściany, jak i dolny mostek nad wodospadem.

Po kolejnym długim zakosie docieram na łagodnie nachylone, ukwiecone polany.
Do Kandersteg - po przebyciu tunelu pod Alpami - dojeżdża właśnie pociąg.

Teraz seria krótkich zakosów i wkrótce ląduję w dolinie.
Zmierzam w stronę samochodu, zerkając raz po raz w stronę ferraty. Piękna to była trasa...

napisał(a) **longtom** » 19.11.2012 10:40

Franz napisał(a): Piękna to była trasa...

Trudno się nie zgodzić.

pzdr

napisał(a) **mariusz-w** » 19.11.2012 11:29

Momentami nerwowa !

... ale piękna bezapelacyjnie !

pozdrawiam.

napisał(a) **Franz** » 19.11.2012 13:13

longtom napisał(a):Trudno się nie zgodzić.

mariusz-w napisał(a):Momentami nerwowa ! ... ale piękna bezapelacyjnie !

Cóż - w moim odczuciu - najpiękniejsza podczas całego wyjazdu.
Teraz nie będzie już tak ładnie...

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 20.11.2012 00:24

Próbuję odszukać wzrokiem przebieg ferraty. Częściowo się to udaje.
Nawet widać pokręconą drabinę - przynajmniej jej poziomy fragment, wystający poza potężny okap, daje się wyróżnić.

Przestawiam wóz na drugą stronę doliny i ruszam w kierunku Oeschinensee. W dole pozostaje Kandersteg.

napisał(a) **plavac** » 20.11.2012 15:06

Z tej perspektywy widać, jak potężną skałę pokonuje ferrata i jaki wielki ten wodospad.
A człowiek - taki malutki - a taki dzielny

pozdrawiam

napisał(a) **Franz** » 20.11.2012 15:26

plavac napisał(a):Z tej perspektywy widać, jak potężną skałę pokonuje ferrata i jaki wielki ten wodospad.

A i tak stąd nie widać górnego stopnia wodospadu, bo jest ukryty przez skałę po lewej. Nie widać mostka linowego...

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **mariusz-w** » 20.11.2012 17:03

Franz napisał(a):A i tak stąd nie widać górnego stopnia wodospadu, bo jest ukryty przez skałę po lewej. Nie widać mostka linowego...

... a i tak robi wrażenie !

pozdrawiam.