napisał(a) Franz » 12.03.2025 16:54
Pierwsza próba nie zostaje zwieńczona sukcesem, gdyż droga, którą zamierzałem podjechać dosyć daleko pod Grosser Buchstein, opatrzona jest zakazem ruchu prawie przy jej początku. Najchętniej w ogóle zmieniłbym teren dalszej działalności na znacznie wyższe rejony Alp z uwagi na panujące potworne upały, jednak na to jest już zbyt późno. W tej sytuacji postanawiam ruszyć jutro na niezbyt długą trasę z ferratą w pobliżu, a po jej zakończeniu mieć wystarczjąco dużo czasu na przemieszczenie się w wyższe partie gór. Wracam zatem do Eisenerz, a że już zapada zmrok, to na nocleg kieruję się do znanego mi sprzed dwóch dni Ramsau. Teraz już kolacja, piwko jedno i drugie, po czym padam na twarz, zdążywszy jeszcze przedtem pościelić samochód...
Dzień trzeciBudzik zaczyna mój dzień o 5:45 i mając na uwadze czekający mnie w ciągu dnia skwar, bez ociągania zwijam manele, ruszając po kwadransie do centrum Eisenerz, skąd w kierunku północno-wschodnim na parking przy ostatnich zabudowaniach. Wyruszając w góry, rzucam okiem na termometr - o szóstej rano 17 stopni Celsjusza. Wolę nie myśleć, co będzie później...