napisał(a) Franz » 01.08.2024 16:40
Stosunkowo łagodnie opadającym filarem wspinam się na lewo od płytkiego kociołka, osiągając najpierw jedno siodełko, a po chwili następne. Dalej ferrata odgina się w lewo, prowadząc skosem do stóp wąskiej rynny, pretendującej do miana kominka, gdzie już trzeba uważniej stawiać kolejne kroki.