napisał(a) Franz » 27.06.2023 17:19
Pozdrawiam siedzących przed schroniksiem i pałaszujących jakieś smakołyki, po czym ruszam w dalszą drogę odcinkiem szlaku o nazwie Knappensteig. Traweruje on bardzo stromy stok i jest częściowo ubezpieczony liną, co się nawet miejscami przydaje, jako że ścieżka jest rozmiękła i śliska po opadach z poprzednich dni. Idę wolniej niż planowałem, gdyż wymagana jest dodatkowa ostrożność, i w efekcie docieram do samochodu już po zachodzie słońca i nieco wygłodniały.
Przy szybkim piwku studiuję mapę, żeby ustalić dokładny punkt docelowy tego dnia i po chwili zjeżdżam z przełęczy do Eisenerz. Mijam miasto i docieram do parkingów w pobliżu Leopoldsteiner See. Ten bliższy mojej jutrzejszej trasy jest przy knajpie i zbyt głośny, zatem wracam na wcześniejszy, spokojniejszy, gdzie kończę ten dzień wypełniony przejazdem z miłym akcentem w postaci krótkiego spaceru.