Wstaje kolejny dzień, w tym dniu i my wstajemy dużo, dużo wcześniej niż normalnie na urlopie. Przed nami wiele miejsc do zobaczenia i wiele km do przejechania. Przed śniadaniem pakujemy do samochodu prowiant i inne potrzebne dziś rzeczy, tak by po śniadaniu od razu ruszyć w trasę. Na śniadaniu jesteśmy jednymi z pierwszych, ale nie pierwsi. Turyści luksemburscy w słusznym już wieku właśnie rozkoszują się poranną kawą i croissantami, my raczej śniadanie "po angielsko-niemiecku", tak by wystarczyło co najmniej na podróż.
A podróż TAM będzie przebiegała jak na mapce poglądowej:
Rankiem bardzo pusto na drogach, ale niech to nikogo nie zmyli. Wynajęliśmy samochód bez autostradowego transpondera Via Verde, więc musimy ominąć płatną elektronicznie autostradę A22, dlatego początkowo jedziemy krajówkami. Niedaleko zjazdu na autostradę jest długa prosta i właśnie tam ustawił się patrol policji - jak to dobrze, że Ktoś przede mną jechał
Potem wjeżdżamy już na początkowo zupełnie pustą A2. Sprawdzam Skodzinkę ile potrafi wycinąć, a jak na takie autko potrafi sporo, nie spodziewałem się tego, jednak prędkość staram się utrzymywać na poziomie 140-150km/h. Szybko dojeżdżam jakieś pierwsze samochody, które jadą tak dziwnie wolno, nikt mnie nie wyprzedza i co chwilę znak ograniczenia. Okazuje się, że dozwolone tam jest tylko 120km/h, czego nie sprawdzałem wcześniej, ale i tak staram się nadrobić czas co by było go więcej na zwiedzanie. Od razu można wychwycić, którzy to obcokrajowcy; nie tylko po naklejkach z logo firm wynajmujących, ale właśnie po prędkości wyższej od tych 120km/h.
Jak w Chorwacji i tutaj dobrze oznakowane są stacje oraz informacja o nich wraz z podanymi cenami paliw. Apropos cen paliw, te okazują się być jeszcze wyższe od tych na stacji w Carvoeiro, gdzie tankowałem. Musiałem to uwiecznić...
Przy takiej prędkości Skodzinka pochłania km expresowo i niebawem po ilości samochodów, zauważamy, że coraz bliżej stolicy, którą najpierw przetniemy autostradami. Przed wyjazdem obliczałem koszt tej części trasy. Ogółemautostrady razem z mostem VdG wg wyliczeń na Portagem Estradas miało być ok.45E; dlatego byłem nieco zdziwiony - ale pozytywnie kiedy finalnie zapłaciłem ogółem 32E. Sam most VdG tylko 2,8E. Na tym odcinku można płacić gotówką, kartami (nie wszystkie są akceptowalne) lub systemem Via Verde, kartami zdrapkami itp.
Na ten most czekałem wiele lat i nawet nie myślałem, że kiedyś przyjdzie mi nim jechać, 17km cudo, ale niestety zdjęcia wyszły słabo. na powrocie lepiej. Most jest częścią autostrady więc te 17km dość szybko się połyka. W gęstwinie autostrad i dróg lizbońskich bardzo dobrze poradziła sobie navi Sygic Offline Maps, nie zaliczając żadnej wpadki.