Ale drogo...

Rok czy dwa lata temu Leon podawał na forum średnią płacę, o ile mnie pamięć nie myli wychodziło to na złotówki około 1,5-2 razy polskiej średniej płacy, ale pamięć moja może być zawodna....

aquavitae napisał(a):Rok czy dwa lata temu Leon podawał na forum średnią płacę, o ile mnie pamięć nie myli wychodziło to na złotówki około 1,5-2 razy polskiej średniej płacy, ale pamięć moja może być zawodna....

czyli około 4K, czyli jakiś 1000 ojro, no też bez rewelacji jak na Europę
ale wydaje mi się że szybko ich dogonią po zjednoczeniu z EU i przyjęciu EUR
jak rozmwiałem z córką właściciela konoby Obala w Podgorze, mówiła że po wojnie, żeby się odbudować i rozkręcić interesy (wielu mieszkańców Podgory, wielu wyemigrowało do Australii) zaciągnęli kredyty na 10 lat, czyli że niedługo będą kończyć spłacać swoje zobowiązania.
no to ja wróżę tym ludziom jak najlepiej.

P.S. Podobno żeby dostać obywatelstwo chorwackie trzeba znać łacinę, chorwacki i podstawy ich prawa

Tak a propos Australii to żeby nie skłamać podczas mundialu 7 zawodników z antypodów urodziło się w Cro, a trzech Cro w Australii, do tego jeszcze rodzice australijczyka Viduki oboje przyjechali z Cro

aquavitae napisał(a):Tak a propos Australii to żeby nie skłamać podczas mundialu 7 zawodników z antypodów urodziło się w Cro, a trzech Cro w Australii, do tego jeszcze rodzice australijczyka Viduki oboje przyjechali z Cro

no właśnie, dobrze że mi przypomniałeś

jadę na tydzień.nie będę tam szalała.to ma mi tylko starczyć na jedzenie i to nie na jedzenie kupowany tylko przy plaży.chce w miarę możliwości robić zakupy w jakiś supermarketach.zaznaczam,że nie jade tam bez niczego z polski,biorę ze sobą zupki chińskie,makaron,ryż,jakiś sos itp.itd.
jeść na pewno nie będę w restauracjach(bo nie starczy ),sama sobie coś zmotam,z tego co tu piszecie alkohol nie jest drogi
tak przeliczając 100 euro to jakieś 715 kun,podzielić to na 7 dni tj ponad 100kun na jeden dzień,to chyba nie jest mało... nawet jesli będzie za mało to i tak muszę jakoś wyżyć z tego,bo więcej pieniędzy nie mam...

kasikaka napisał(a):jadę na tydzień.nie będę tam szalała.to ma mi tylko starczyć na jedzenie i to nie na jedzenie kupowany tylko przy plaży.chce w miarę możliwości robić zakupy w jakiś supermarketach.zaznaczam,że nie jade tam bez niczego z polski,biorę ze sobą zupki chińskie,makaron,ryż,jakiś sos itp.itd.
jeść na pewno nie będę w restauracjach(bo nie starczy ),sama sobie coś zmotam,z tego co tu piszecie alkohol nie jest drogi
tak przeliczając 100 euro to jakieś 715 kun,podzielić to na 7 dni tj ponad 100kun na jeden dzień,to chyba nie jest mało... nawet jesli będzie za mało to i tak muszę jakoś wyżyć z tego,bo więcej pieniędzy nie mam...

wszystko ok, styka
tylko niestety rezygnujesz z przysmaków kuchni lokalnej, biletów wstępu
ale powinnaś z tej kasy przezyć jak to opisujesz

kasikaka napisał(a):jadę na tydzień.nie będę tam szalała.to ma mi tylko starczyć na jedzenie i to nie na jedzenie kupowany tylko przy plaży.chce w miarę możliwości robić zakupy w jakiś supermarketach.zaznaczam,że nie jade tam bez niczego z polski,biorę ze sobą zupki chińskie,makaron,ryż,jakiś sos itp.itd.
jeść na pewno nie będę w restauracjach(bo nie starczy ),sama sobie coś zmotam,z tego co tu piszecie alkohol nie jest drogi
tak przeliczając 100 euro to jakieś 715 kun,podzielić to na 7 dni tj ponad 100kun na jeden dzień,to chyba nie jest mało... nawet jesli będzie za mało to i tak muszę jakoś wyżyć z tego,bo więcej pieniędzy nie mam...

poradzisz sobie mam nadzieję ,że opiszesz te ekstremalne doświadczenia na forum jak wrócisz

nie no oczywiście,że nie starczy mi na żadne wstępy,ale cóż jak się nie ma to się nie wyczaruje .jak wrócę to wszystko napiszę i zobaczymy na ile mi starczy i jak tam będę żyła.do usłyszenia po 5 sierpnia :) i trzymajcie kciuki,żebym przeżyła

kasikaka napisał(a):nie no oczywiście,że nie starczy mi na żadne wstępy,ale cóż jak się nie ma to się nie wyczaruje .jak wrócę to wszystko napiszę i zobaczymy na ile mi starczy i jak tam będę żyła.do usłyszenia po 5 sierpnia :) i trzymajcie kciuki,żebym przeżyła

Nie przesadzajmy i nie traktujmy tego w kategorii "szkoły przetrwania"..., na szczęście udane wakacje, gdziekolwiek, nie zależą od zawartości naszego portfela, a tylko od nas samych...
pzdr
Przemek

NO CO DO CEN--POSZŁY W GÓRE !!!!!!!!!
TYDZIEN TEMU WRÓCILIŚMY Z CRO BYLIŚMY W OMIS, CIVO, SZYBENIK, PAKLENICA
WIEC MAMY PORÓWNANIE CENOWE NAJDROZEJ JEST W OKOLICACH SZYBENIK, -NAWET PATRZĄC PO MARKETACH-(((CHYBA NAJTANIEJ W KONZUMIE)

OWOCE --DOSC DROGIE--W PORÓWNANIU Z POLSKA
W KANJPCE NA OSOBE TRZEBA LICZYC OK 50 KUNA TAK SKROMNIE__DANIE MIĘSNE LUB RYBNE

JEDNAK JESLI JEST MOZLIWOSC POLECAM ZABRANIE WSZYSTKIEGO CO SIE DA Z POLSKI ((TAK ROBIA NIEMCY DUŃCZYCY--BELGOWIE--ONI WSZYSTKO MAJA SWOJE))
A CO DO ZUPEK W TOREBKACH TO TAM AKURAT SA TAŃSZE NIZ W POLSCE--PODRAVKA!!

WSZELAKIE WSTĘPY NP DO PARKU PAKLENICA 30 KUNA,, AUTOBUS Z KAMPU SOLARIS DO SZYBENIKA 17 KUNA , GDZIE CHCESZ CO S ZOBACZYC WEJSC DO KATEDRY W TROGIRZE 15 KUNA , NO NIESTETY WSZYSTKO KOSZTUJE --

Dokładnie wszystko kosztuje. Parkingi są okropnie drogie. W makarskiej parking zaczyna się od 10 kn/h (tyle trzeba wrzycić na początek do bankomatu) a Dubrownik przy murach .... 30 kn/h masakra. A widziałem już kilku (m.in. polacy) którzy mieli blokady w Omiszu bo chcieli zaoszczędzić

Ze strony chorwackiego urzędu statystycznego:
Prosječna mjesečna isplaćena neto plaća po zaposlenome u pravnim osobama Republike Hrvatske za svibanj 2006. iznosila je 4 686 kuna.

Dlatego my w tym roku przed wyjazdem robimy zakupy w Polsce, to duża oszczędność i wszystkim radze to samo.
CHORWACJA już za 3 dni

Chorwacja droga, ale i tak tańsza niż Włochy, Francja, Szwecja, Austria, Dania - etc. Naprawdę tanio jest tylko na Słowacji, Ukrainie, Litwie, Węgrzech, ale niestety nie ma tam Adriatyku. Trudno bulić trzeba i jechać. Przynajmniej z tej kasy Chorwaci autostrady budują. Martwi mnie tylko, że jeżeli Chorwacja wejdzie do UE to ceny jeszcze mocniej skoczą i wyrównają do włoskich. Na pewno taniej już nie będzie, tylko i wyłącznie drożej. Jedyna rada to zabierać co najmniej własne napoje, tak robią wszyscy nawet bogatsi niż Polacy. Żaden wstyd.

Zgadzam się z pierwszą częścią Twojej wypowiedzi. Co do drugiej części...no cóż - cena wody mineralnej "Jana" w Konzumie 1, tyg temu 6 kn razy powiedzmy 0,57 zł =3,42 zł. W PL kupisz wodę za 1,50 zł, czyli zaoszczędzasz 1,92 zł razy 6 szt. (zgrzewka)=11,50 zł....2 zgrzewki 23 zł...3 zgrzewki - 34,50 zł. Dla mnie to nie jest oszczędność...pakować sobie auto wodą (zajmującą miejsce i obciążającą rumaka) i wieźć przez pół Europy. Zaznaczam, że nie mam nic przeciwko tym, którzy tak robią !!!! Ich brocha. Wyraziłem tylko moje zdanie.
Pozdravki