Ale drogo...

Wiec tak,podaje ceny z z zeszłego roku z wyspy Rab, miesiac sierpien.Gdy pojechałem dalej w głąb lądu było trochę taniej,ale nie dużo.Być może gdzie indziej jest inaczej,ale tej wyspy nie polecam,bardzo nie polecam.Głównie z tego względu że chorwaci nie dbają tam o przyrodę.

W necie znalazłem menu renomowanej knajpki w Sukosanie.Jak dla mnie,to nie jest źle.

Dziadku,drogi dziadku prosimy o 2004,bo tamten rok już za nami.
Ale rozumiem ,ze w tym roku byłeś w Turcji i tęskiniłeś do Chorwacji,i tak sobie coś tu wpisaleś.
Dziadku drogi dziadku nie chcemy jeszcze spać.

a to od Krystka na dobranoc http://www.piazza-sukosan.hr

cezar000 napisał(a):a to od Krystka na dobranoc http://www.piazza-sukosan.hr

taki mały wyciąg z www.piazza-sukosan.hr

Riba na žaru porcja 65Kn
Sezonska salata 15 Kn
Tuborg točeno 1 L 30Kn
Razem 110 Kn co daje 70 zł na 1 osobą i człowiek tylko podniebienie sobie połechtał:

tak dla rodzinki 2+2 ( dzieci w zamian za piwo lody ) to się robi ok.248zł, a gdzie sniadanko, ( obiadek lub wieczerza). Wyjdzie na to że "stołując" się w Cro wydajemu przy 14 dniach pobytu połowę na jedzenie.

szanowni CROmaniacy, rozpustny żywot prowadzicie.
Kosztorys mojego 10 dniowego pobytu 2 osoby:
800,- Pln paliwo, autostrady
200,- euro apartman
400 kun wydatki miejscowe (chleb, piwko itp)
całe "papu" z domu - mieszkam w apartmaniez wyposażeniem
całość ok. 2100,- - 2300,- PLN

Wiesz można też zamówić przede wszystkim małe piwo Karlovacko 9 kun nie litrowe Tuborgi,można zamówić pizze od 22kun,spagetti od 25kun,zupy od 15 kun,dzieciom np.coca 10 kun zapłacisz wtedy trochę więcej niż w Polsce za posiłek w restauracji czyli około 150 złotych na 4 osoby.
Gdybyś wykupił obiadokolacje w hotelu w Chorwacji typu szwedzki stół to też są około 9 eur na osobę z tym ,że jesz do woli.

cezar000 napisał(a):Wiesz można też zamówić przede wszystkim małe piwo Karlovacko 9 kun nie litrowe Tuborgi,można zamówić pizze od 22kun,spagetti od 25kun,zupy od 15 kun,dzieciom np.coca 10 kun zapłacisz wtedy trochę więcej niż w Polsce za posiłek w restauracji czyli około 150 złotych na 4 osoby.
Gdybyś wykupił obiadokolacje w hotelu w Chorwacji typu szwedzki stół to też są około 9 eur na osobę z tym ,że jesz do woli.

Do tego wspomnę tylko , że jest cała masa sobe , których właściciele liczą sobie za śniadanko nawet 5 euro/osoba . To jest dla mnie dopiero rozpusta .

Ryszard_K napisał(a):szanowni CROmaniacy, rozpustny żywot prowadzicie.
Kosztorys mojego 10 dniowego pobytu 2 osoby:
800,- Pln paliwo, autostrady
200,- euro apartman
400 kun wydatki miejscowe (chleb, piwko itp)
całe "papu" z domu - mieszkam w apartmaniez wyposażeniem
całość ok. 2100,- - 2300,- PLN

400 Kun - wydatki miejscowe - przy tych cenach to chyba "na waciki", oczywiście bez urazy.

umbertoqu,
bez urazy , co tosą waciki?
powtarzam: mieszkałem w apartmanie z wyposażeniem
całe wyżywienie przywiozłem z domu
plażowałem na Murterze ( 1x Szibenik)
chleb 5 x 4 kuny = 20
inne drobiazgi - niech 80
--------------------------------------
100,- kun
pozostaje 300 na karlowacko 0,5 l po 3,95 kuny i co

Ryszard_K napisał(a):umbertoqu,
bez urazy , co tosą waciki?
powtarzam: mieszkałem w apartmanie z wyposażeniem
całe wyżywienie przywiozłem z domu
plażowałem na Murterze ( 1x Szibenik)
chleb 5 x 4 kuny = 20
inne drobiazgi - niech 80
--------------------------------------
100,- kun
pozostaje 300 na karlowacko 0,5 l po 3,95 kuny i co

Wybacz pozostanę przy swoim, z mojego punktu widzenia wydanie w Chorwacji na wakacjach ok. 250 zł (przy okazji niezły link dla zainteresowanych kursami walut http://www.oanda.com/convert/classic) na 10 dni - oczywiście pomimo całego prowiantu, który bierzesz z domu zresztą tak jak i ja wraz z więcej niż połową niemców i czechów itd., może z wyjątkiem amerykańskiej stonki na Makarskiej - jest mistrzostwem świata w twoim przypadku może łatwiejszym bo dwie osoby, u mnie trzy z dzieckiem włącznie.
Dobra zresztą nie będę się licytował, każdy jest jednostką osobniczo zmienną a i w końcu mamy wolność a zresztą cóż to wszystko znaczy wobec faktu, że za tydzień będę się moczył w tym utęsknionym błękitnym cholerstwie, czego i wszystkim cromaniakom życzę.
Pozdrowionka
Ps . co do wacików to cytat z wypowiedzi jednej Rysi

drogo ?

Nad naszym Bałtykiem też jest drogo w sezonie a jeść trzeba. Oczywiście można przecież zabrać do autka wszystko to co jest bardziej trwałe i w ten sposób zaoszczędzić. Po drugie skoro wybieramy sie na wakacje to trudno ie skosztować potraw regionalnych. Na wakacje jedziemy poszaleć, wypocząć, pozwiedzać a nie liczyć kasę w portfelu. Wszystko co drobre kosztuje. Po wakacjach będziemy oszczędzać w domku. U nas też jedzonko drogie. Wogóle wszystko jesdt drogie a żyć trzeba. Nie ma co skąpic raz się żyje.

Myśle że mieszkajac na kempingu i biorac jedzenie z Polski na czteroosobową rodzine 2500 z dojazdem spokojnie wystarczy na powiedzmy 10 dni.

dakard napisał(a):17 KUN Malboro, ale po co jest Bośnia... tam papieroski kosztuja tyle o u nas a moze nawet są tańsze.

Zreszta fajek mozesz spokonie wziac po kartonie na glowe.