Niniejszy krótki wątek jest suplementem albańskich bezdroży.
Pobyt w Epirze w największym skrócie wyglądał następująco.
Albanię opuszczam na przejściu granicznym w Kakavje i najpierw kieruję się przez Kalpaki w stronę wioski Vikos. Zostawiam samochód ponad wąwozem i schodzę na jego dno.
Malutki kościółek w wąwozie zaskakuje mnie pięknymi freskami.
Robię niewielką pętelkę w wąwozie Vikos i wracam do góry. Czas przejechać bardziej na południe.