Re: Albania - spotkania z synami orłów
napisał(a) Franz » 19.09.2016 00:24
Znalazłem się w pułapce - czuję, jak pot spływa mi na czoło... Nie ma drogi dalej, nie możliwości zawrócenia, muszę wrzucić wsteczny bieg, nie zahaczyć o murek z żadnej strony - to wszystko jeszcze dam radę, ale co z tym zawalidrogą poniżej?...
Ruszam powoli i ostrożnie, po chwili dojeżdżając do zaparkowanego samochodu. Wychodzę i taksuję spojrzeniem całą sytuację. Muszę zwinąć boczne lusterka, bo z nimi nie mam szans i cofać się bez możliwości kontroli... Nie, nie dam rady. Ale! Przecież mogę po prostu wóz zostawić w tym miejscu, pójść do twierdzy piechotą, a gdy wrócę, może cały problem sam się rozwiąże...
OK, zostawiam samochód i ruszam w górę, mając nadzieję, że później nie będę się musiał martwić, jak się z tej pułapki wydostać.
Zaraz za feralnym zakrętem elegancki trakt okazuje się gęsto przysypany spadającymi z góry kamieniami. Nikt tego nie uprząta? Za kolejnym zakosem trafiam na potężny głaz, tarasujący połowę chodnika. Nieźle! Co tutaj się działo?!...