Re: Albania - spotkania z synami orłów
napisał(a) Franz » 16.02.2015 16:48
Dzień czwartyBudzik próbuje mnie przywrócić do świata żywych - czy chociażby przytomnych - o piątej, ale mu się nie daję i śpię jeszcze przez całą godzinę, w efekcie wstając o szóstej. Pusto na plaży, nikt się jeszcze przy sieciach nie uwija. Poranną potrzebę zaspokajam przy zauważonym wczoraj ustrojstwie - parawanikiem dyskretnie ochraniana dziura w piachu - gdzie wieczorem widziałem analogiczną czynność wykonywaną przez jednego z synów sympatycznego pana. Kiedy już spakowany opuszczam to miejsce, rowerem zajeżdża młodszy z synów, więc się witamy i żegnamy zarazem.
Odbijam prostopadle od linii brzegowej, a kiedy mijam kolejny rower, ktoś - najwyraźniej z wczorajszej ekipy - macha do mnie wesoło, więc odpowiadam w podobny sposób. Nie ujeżdżam daleko, kiedy z naprzeciwka jadący na rowerze gość również energicznie wymachuje ręką. Zatrzymuję się tym razem - to głowa rodziny, z którą wymieniam ostatnie grzeczności o pozdrowienia.
Być może powinienem był skręcić przez most w lewo, jadę jednak wciąż prosto i w efekcie polną już drogą, obok jakichś fabrycznych zabudowań, wylatuję na szosę. Skręcam na południe, mijam Kavaje - droga w porównaniu z pierwszym przejechanym albańskim odcinkiem jest w całkiem dobrym stanie - i na rozwidleniu w Lushnje skręcam w prawo, zostawiając tym samym Berat na drogę powrotną. Dojeżdżam do Fier, gdzie znajduję drogowskaz na Apollonię. Po chwili mam trochę błądzenia, gdyż natrafiam na zakaz wjazdu, który próbuję objechać w prawo, co po kolejnym nakazie skrętu w prawo cofa mnie w kierunku przeciwnym do zaplanowanego. Po chwili podejmuję drugą próbę, tym razem na rondzie wybierając inny wariant zjazdu i to jest strzał w dziesiątkę.
Na rogatkach patrol policyjny zatrzymuje jadący na albańskich numerach samochód, a dzielący mnie od niego wóz na greckich tablicach próbuje ominąć tę przeszkodę, jednak szybka reakcja policjantów kończy się jakimś ustnym upomnieniem tego Greka. Mnie pokazują, że mam jechać, więc omijam ich, gdy tylko przeciwny pas ruchu na to pozwala.
Wkrótce nieco pordzewiały drogowskaz informuje o zjeździe w lewo na Pojan i Apollonię, więc już po chwili parkuję na sporej wielkości placu.
Ostatnio edytowano 05.03.2015 00:02 przez
Franz, łącznie edytowano 1 raz