Albania - spotkania z synami orłów - oraz Kosowo

O promie pasażerskim czytałam, o łódce nie (jeszcze nie dotarłam do Twojej poprzedniej relacji, ale czytam aktualną ) ale dla nas te opcje odpadają. Trzy godziny w niewielkiej łodzi to dla naszych dzieci w_ciągłym_ruchu zbyt duże wyzwanie...

JoannaG napisał(a):Chciałabym wybrać się na jakąś wędrówkę, myślałam o noclegu w Theth i jednodniowej wycieczce, ale po pierwsze będziemy w drugiej połowie sierpnia i nie wiem czy nie będzie za gorąco. Po drugie nie wiem jak będzie z możliwościami naszej córeczki, będzie miała 4 latka, a nie wiem czy będziemy brać nosidło... Więc może też być tak, że pojedziemy tam tylko na wycieczkę krajoznawczą i niewiele pochodzimy.

Rozumiem. Jeszcze trochę zbyt młoda ta turystka na poważniejsze trasy.

JoannaG napisał(a):Czytałam o wodospadach, wąwozie i jaskini w okolicy Theth. Byłeś tam może?

O nich nie wiem nic. Chętnie bym się dowiedział, zanim ponownie w tamte okolice zawitam.

Pozdrawiam,
Wojtek

DarCro napisał(a):Można w Koman samemu łodkę z przewodnikiem wynająć

Z konieczności przetestowałeś - na razie chyba jako jedyny na forum - taką opcję.

Pozdrawiam,
Wojtek

Jeszcze chodzi mi po głowie pomysł ,by zostawić auto w Boge i przejść te 15 km do Theth z namiocikiem i po drodze się rozbić, co by na noclegu oszczędzić. W sumie jesli droga taka ładna, to po co się spieszyć?!
Tylko zastanawiam się, czy mi nie poniszczą auta w Boge (jest tam jakieś miejsce by go bezpiecznie zostawić?).

Krzysiek "KOL" o takiej opcji z zostawieniem auta w Boge pisał.

DarCro napisał(a):Jeszcze chodzi mi po głowie pomysł ,by zostawić auto w Boge i przejść te 15 km do Theth z namiocikiem i po drodze się rozbić, co by na noclegu oszczędzić. W sumie jesli droga taka ładna, to po co się spieszyć?!
Tylko zastanawiam się, czy mi nie poniszczą auta w Boge (jest tam jakieś miejsce by go bezpiecznie zostawić?).

W takiej sytuacji najlepiej byłoby się dogadać z jakimś gospodarzem.
Natomiast góry po drugiej stronie przełęczy są znacznie ciekawsze i szkoda by było czasu na wędrówkę do nich na piechotę. Lepiej jednak przejechać i zrobić jakąś trasę w okolicach Theti.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Rozumiem. Jeszcze trochę zbyt młoda ta turystka na poważniejsze trasy.

I za mała i za dużo jednocześnie... Jeszcze w te wakacje sporo w nosidle była noszona, jako czterolatka nie wiem czy nie będzie za duża na nosidło. Dodatkowo nie wiem czy nosidło zabierzemy, trochę miejsca zajmuje w boksie...
W przewodniku mam fajnie opisaną wycieczkę z Theth na Jezerce i tak sobie myślę, żeby przejść część tej trasy, na przykład do przełęczy Peje...

Franz napisał(a):

JoannaG napisał(a):Czytałam o wodospadach, wąwozie i jaskini w okolicy Theth. Byłeś tam może?

O nich nie wiem nic. Chętnie bym się dowiedział, zanim ponownie w tamte okolice zawitam.

To jest druga opcja znacznie krótszej wędrówki w okolicach Theth. Jest tam ponoć wąwóz Grunas, dwa wodospady: Grunas i Gjecaj, jaskinia Birae Rratheve ale pewnie nie dostępna dla zwykłego turysty, tym bardziej z małymi dziećmi...

Pozdrawiam
Asia.

JoannaG napisał(a):I za mała i za dużo jednocześnie... Jeszcze w te wakacje sporo w nosidle była noszona, jako czterolatka nie wiem czy nie będzie za duża na nosidło. Dodatkowo nie wiem czy nosidło zabierzemy, trochę miejsca zajmuje w boksie...

Ze 25 lat temu też targałem dzieciaka w nosidełkach...

JoannaG napisał(a):W przewodniku mam fajnie opisaną wycieczkę z Theth na Jezerce i tak sobie myślę, żeby przejść część tej trasy, na przykład do przełęczy Peje...

To macie fajny ten przewodnik!
Wędrówkę jak najbardziej polecam, chociaż ma stromy odcinek - ale jest piękna.

JoannaG napisał(a):To jest druga opcja znacznie krótszej wędrówki w okolicach Theth. Jest tam ponoć wąwóz Grunas, dwa wodospady: Grunas i Gjecaj, jaskinia Birae Rratheve ale pewnie nie dostępna dla zwykłego turysty, tym bardziej z małymi dziećmi...

Chętnie poczytam, kiedy już stamtąd wrócisz. Sam bym chętnie jakieś ładne wodospady odwiedził.

Pozdrawiam,
Wojtek

Droga wznosi się początkowo łagodnie, potem zakręca ostro na pierwszej serpentynie, a kiedy znów przyjmuje kierunek wschodni, dostrzegam w dole – tam, gdzie przed chwilą jeszcze byłem – motocyklistów, którzy wypakowują sprzęt i chyba przymierzają się do rozstawienia namiotów. Cóż, miejsce całkiem przyjemne; moje miejsce noclegu oczekuje mnie gdzieś po drugiej stronie przełęczy.

Niezliczone serpentyny łagodnie prowadzą na samą przełęcz. Zatrzymuję się na chwilę, a to co widzę, wcale nie napawa optymizmem. O ile do tej pory można było mówić o sporym zachmurzeniu, to teraz na optymizm już jakoś w ogóle nie ma miejsca. Po drugiej stronie po prostu buro i nieprzyjaźnie. Czy ja na pewno dobrze zrobiłem, wlokąc się tutaj?..

DarCro napisał(a):Jeszcze chodzi mi po głowie pomysł ,by zostawić auto w Boge i przejść te 15 km do Theth z namiocikiem i po drodze się rozbić, co by na noclegu oszczędzić. W sumie jesli droga taka ładna, to po co się spieszyć?!
Tylko zastanawiam się, czy mi nie poniszczą auta w Boge (jest tam jakieś miejsce by go bezpiecznie zostawić?).

DarCro w Boge, zaraz przy końcu asfaltu, po lewej stronie, jest bar. Możesz zostawić zupełnie bezpiecznie u nich na placu samochód. Z tego co pamiętam, za pilnowanie zapłaciłem Im 5 euro za dobę.

Super zdjęcia Franz.

Pozdrawiam

Dobrze zrobiłeś, dobrze...

To Twoje Subaru ma jakoś ekstra podniesione podwozie?

KOL napisał(a):Super zdjęcia Franz.

Witam Cię - przyznaję, zaskoczyłeś mnie.

DarCro napisał(a):To Twoje Subaru ma jakoś ekstra podniesione podwozie?

Tak. O ile dobrze pamiętam, tzw. prześwit wynosi 20cm.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

KOL napisał(a):Super zdjęcia Franz.

Witam Cię - przyznaję, zaskoczyłeś mnie.

Czym? Naprawdę mi się podobają.

Pozdrawiam

KOL napisał(a):Czym? Naprawdę mi się podobają.

Swoją obecnością.

A fotki... jedne lepsze, inne słabsze. Jak na małpkę - ujdą.

Pozdrawiam,
Wojtek