Albania - spotkania z synami orłów - oraz Kosowo

tompie68 napisał(a):Jakoś nie mogę nawet jak się nie wiem jak wytężę. Od razu takie malowidło mi się kruszy w wyobraźni.

I to już przy próbie zdejmowania ze ściany.

Pozdrawiam,
Wojtek

Wsiadam do samochodu i ruszam w trasę. Nie zamierzam się już teraz nigdzie po drodze zatrzymywać, kiedy jednak mijam Niksic, robię króciutki przystanek na trzy fotki w momencie, gdy pokazuje się po lewej twierdza. Taksuję ją wzrokiem z daleka - nie, w środku raczej nie spodziewam się niczego specjalnego, zatem nie ma sensu zajeżdżać do niej.

Szosa prowadzi na północ i wkrótce trafiam na znany już sobie z pierwszego wyjazdu do Czarnogóry odcinek - ponad doliną górnej Zety, po lewej widać monastyr Ostrog. Dobra nawierzchnia pozwala dosyć szybko zjechać w szeroką dolinę Moracy i oto zaczynają się przedmieścia czarnogórskiej stolicy. Zgodnie z mapą i drogowskazami skręcam w lewo na głównej przelotówce, następnie w prawo, w stronę Albanii, ale tu... ląduję praktycznie w polu. Zawracam do miasta i kieruję się na północ. Przemierzam Podgoricę, wypatrując mojego skrzyżowania i stwierdzam po pewnym czasie, że miasto się kończy. Hmm... zajechałem zbyt daleko. Zatrzymuję się na konsultacje z mapą i wtedy podchodzi ktoś, pytając czego szukam.

- Albania? To musisz cofnąć się jakieś dziesięć kilometrów.

Dziesięć kilometrów?? Brzmi niewiarygodnie, ale to pewnie miejscowy, więc zna się lepiej ode mnie. Wracam. Obawy jednak były uzasadnione, gdyż po dziesięciu kilometrach jestem już przy lotnisku, daleko za miastem, zawracam więc ponownie do Podgoricy. Na rondzie skręcam zgodnie z drogowskazem i gdzie jestem? Na drodze, o której już wiem, że wkrótce skończy się w polu. Obieram więc znów kierunek północny, jednak przyglądam się uważnie każdej możliwości skrętu w prawo.

Pierwsza droga wygląda, że kończy się w najbliższym parku, druga jest bardziej zachęcająca, zatem decyduję się ją wypróbować. I to jest strzał w dziesiątkę! Mimo, iż nieoznaczona, to jednak trasa wylotowa w kierunku Albanii. Mijam Tuzi i wkrótce osiągam odnogę jeziora Szkoderskiego - Humsko blato. Droga staje się bardzo wąska i dziurawa, do tego kręta, jednak ilość ciężkich ciężarówek i wozów na numerach albańskich - nie tylko Mercedesów - upewnia mnie o utrzymywaniu właściwego kursu. Jeszcze kilkanaście minut i oto dojeżdżam do granicy.

To nieźle sobie pokręciłeś. Ale faktycznie w niektórych miejscach oznakowanie pozostawia wiele do życzenia. Mnie kilka razy GPS "uratował życie". Używam Auto Mapy bo inne tych terenów praktycznie nie mają.
Pozdrawiam Tomek

tompie68 napisał(a):To nieźle sobie pokręciłeś. Ale faktycznie w niektórych miejscach oznakowanie pozostawia wiele do życzenia. Mnie kilka razy GPS "uratował życie". Używam Auto Mapy bo inne tych terenów praktycznie nie mają.

Już od kilku lat noszę się z zamiarem zakupu nawigacji, ale na razie nie mogę wyjść poza fazę zamiaru.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Już od kilku lat noszę się z zamiarem zakupu nawigacji,

Ja od 2 lat jeżdżę z nawigacją ale ciągle się coś w niej psuje.
Pozostaje mapa i uprzejmośc tubylców
2 lata temu nawigacja zaszwankowała podczas przejazdu przez Sarajewo-jechałem do granicy z Czarnogórą i miły pan z busa kazał mi jechac za nim wyprowadzając mnie na wylotową drogę.
Pozdrawiam
Piotr
Też nie zdecydowałem się na podjechanie bliżej twierdzy w Niksicu.

Jeżdżę od dawna z Auto Mapą, zawsze aktualizowaną (w abonamencie 5-6 razy w roku) i od pewnego czasu jest tak dokładna, że tam gdzie nie ma tubylców ani znaków zawsze dobrze dojechałem. Również drogami jak powyżej; byłem naprawdę wdzięczny, bo papierowe mapy nie są tak aktualne, jak elektroniczne. Poza tym często jeżdżę po takich pustkowiak: od zjazdu z drogi gąównej od strony Podgoricy do samej Rijeki Carnojevica spotkałem TYLKO jeden samochód...
Bez nawigacji nie miał bym się kogo spytać...

Piotrek Byrdziak napisał(a):Ja od 2 lat jeżdżę z nawigacją ale ciągle się coś w niej psuje.
Pozostaje mapa i uprzejmośc tubylców

MWN napisał(a):Bez nawigacji nie miał bym się kogo spytać...

Ja to nawet nie za bardzo lubię pytać o drogę.
Żeby nie usłyszeć:

- Kpi czy o drogę pyta?



Pozdrawiam,
Wojtek

Auto Mapa ma chyba najbardziej dokładną mapę tych terenów czyli Bałkanów i Albanii. Ja także jechałem trasą od Rijeki do jeziora Szkoderskiego i dalej wzdłuż do granicy albańskiej i bez nawigacji bym za daleko nie ujechał. A w ogóle to jak jechałem w nocy od Belgradu do granicy MNE to bez nawigacji bym nie wiedział w którym kierunku się poruszać.
Pozdrawiam Tomek

tompie68 napisał(a):Auto Mapa ma chyba najbardziej dokładną mapę tych terenów czyli Bałkanów i Albanii. Ja także jechałem trasą od Rijeki do jeziora Szkoderskiego i dalej wzdłuż do granicy albańskiej i bez nawigacji bym za daleko nie ujechał. A w ogóle to jak jechałem w nocy od Belgradu do granicy MNE to bez nawigacji bym nie wiedział w którym kierunku się poruszać.

Zatem już wiem, co kupić.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Zatem już wiem, co kupić.

Cieszę się, że mogłem pomóc.
Pozdrawiam Tomek

tompie68 napisał(a):Cieszę się, że mogłem pomóc.

Tyle jeszcze, że do przyjrzenia się wskazaniom automapy, musiałbym wkładać okulary i zaraz je ściągać, żeby patrzeć na drogę.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Tyle jeszcze, że do przyjrzenia się wskazaniom automapy, musiałbym wkładać okulary i zaraz je ściągać, żeby patrzeć na drogę.

Mam to samo ale miły głos Krzysztofa Hołowczyca powie Ci jak masz jechać. My się śmiejemy, że czekamy aż Hołowczyc coś powie.
Pozdrawiam Tomek

tompie68 napisał(a):Mam to samo ale miły głos Krzysztofa Hołowczyca powie Ci jak masz jechać.

Ja jestem wzrokowcem. Na razie trudno mi sobie wyobrazić, że - czyimkolwiek głosem - sprzęt elektroniczny by mi dyktował, kiedy i dokąd mam skręcić, a ja bym wykonywał te manewry, nie wiedząc, dokąd mnie to może zaprowadzić.

Nieee... jeszcze nie.

Pozdrawiam,
Wojtek

No nieeee, żeby mi baba dyktowała?...

Ale Hołowczyc - może być..

MWN napisał(a):No nieeee, żeby mi baba dyktowała?...

Ale Hołowczyc - może być..

Może wkrótce wymyślą coś dla półślepych wzrokowców - takich, jak ja.

Pozdrawiam,
Wojtek