Albania - spotkania z synami orłów - oraz Kosowo

napisał(a) **korbaczik** » 15.04.2017 14:14

Ale dach nie przetrwał.

napisał(a) **Franz** » 15.04.2017 20:57

korbaczik napisał(a):Ale dach nie przetrwał.

Kamień trwalszy od drewna.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 19.04.2017 23:20

Przedstawiają się imponująco i podobnie jak sąsiednie baptysterium, reprezentują architekturę paleochrześcijańską, jako że pochodzą z VI wieku, kiedy Butrint stał się siedzibą biskupstwa. Z przyjemnością robię slalom pomiędzy licznymi arkadami, zanim przejdę dalej.

napisał(a) **korbaczik** » 26.04.2017 11:32

Fajne te schody.

napisał(a) **Franz** » 27.04.2017 01:36

korbaczik napisał(a):Fajne te schody.

Pięknie światło pada.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 10.05.2017 00:35

Odbijam się ponownie od lustra wody, zagłębiając się następnie w część osłoniętą cieniem drzew i wysokich krzewów. Daję się skusić niezbyt wysokiemu przejściu w murze, za którym widać naprzemienny ciąg schodów we wspaniałym świetle i tam odkrywam Lwią Bramę, ozdobioną płaskorzeźbą lwa pożerającego łeb krowy, chociaż na pierwszy rzut oka drapieżna bestia przypomina mi bardziej... świnię.

napisał(a) **piotrf** » 10.05.2017 01:26

Bestia na trufle :wink:

Pozdrawiam
Piotr

napisał(a) **ajdadi** » 10.05.2017 07:10

piotrf napisał(a):Bestia na trufle

Ale obowiązek pod nią przejść :wink:

Pozdrawiam

napisał(a) **Pudelek** » 10.05.2017 10:56

możliwe, że w tamtych czasach lwy przypominały świnie

napisał(a) **Franz** » 10.05.2017 22:20

ajdadi napisał(a):
piotrf napisał(a):Bestia na trufle

Ale obowiązek pod nią przejść

Nie będąc truflą...

Pudelek napisał(a):możliwe, że w tamtych czasach lwy przypominały świnie

Myślę, że tak się jakoś paszcza lwa z krowim łbem w całość zlały.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **korbaczik** » 11.05.2017 09:58

Fajną norę sobie ten świniolew znalazł.

napisał(a) **Franz** » 11.05.2017 15:31

korbaczik napisał(a):Fajną norę sobie ten świniolew znalazł.

Jeśli to nora, to i tak ulokował się na półeczce...

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 15.05.2017 23:20

O ile niżej starałem się trzymać z daleka od licznych i gwarnych grup wycieczkowych - niemieckich, greckich, izraelskich - to tutaj wygląda, jakby nikt już nie zaglądał. Zostałem zupełnie sam, co mi w najmniejszym stopniu nie przeszkadza.

napisał(a) **Pudelek** » 16.05.2017 10:07

Obserwowałem tam na miejscu przyjazdy polskich wycieczek - chyba fakultatywne z Sarandy, bo autobusy były na albańskich blachach. Pęd w kierunku amfiteatru, jedno czy dwa miejsca - w sumie maksymalnie pół godziny. I powrót. Pełną trasę dookoła wszystkiego robiło może z 20% wizytujących.

napisał(a) **Franz** » 16.05.2017 17:43

Pudelek napisał(a):Obserwowałem tam na miejscu przyjazdy polskich wycieczek - chyba fakultatywne z Sarandy, bo autobusy były na albańskich blachach. Pęd w kierunku amfiteatru, jedno czy dwa miejsca - w sumie maksymalnie pół godziny. I powrót. Pełną trasę dookoła wszystkiego robiło może z 20% wizytujących.

I to jest pozytywny aspekt...

Pozdrawiam,
Wojtek