Re: Albania - spotkania z synami orłów
napisał(a) Franz » 09.12.2016 00:41
Tuż przed Ksamilem odnotowuję w pamięci zjazd na jakieś monasterio - wezmę pod uwagę w drodze powrotnej - a że zdecydowanie dojrzałem już do śniadania, znajduje sobie miejsce z ładnym widokiem i rozstawiam mój bar śniadaniowy. Po chwili zatrzymuje się minibus, z którego wysypuje się gromadka, wesoło szwargocąca po niemiecku. Najbliżej mnie znajdująca się pani z lekkim zażenowaniem się do mnie zwraca:
- Pan tu je w zaciszu natury, a my zakłócamy pana spokój.
- Gdybym wiedział wcześniej, ze przyjedziecie, przygotowałbym gar herbaty - kwituję z przymrużeniem oka, wzbudzając ogólną wesołość.
Potem zostaję sam, jeszcze chwilkę po śniadaniu rozkoszuję się krajobrazami w samotności, po czym zwijam majdan i ruszam w trasę.