Albania)

pelkin1971 napisał(a):Ośmiornica)



Ale narobiłeś mi apetytu. Muszę czekać jeszcze dwa miesiące na takie jedzonko

Jest pyszna)
W następnej kolejności odwiedziliśmy miasto Berat. jet ono położone nieco w głąb lądu. jest ponoć najstarszym i najciekawszym z miast w Albanii, a widok białych domów pnących się po wzgórzu do cytadeli należy do najbardziej charakterystycznych dla tego kraju.
Widok na miasto z cytadeli.

Widziałeś jakieś oferty kwater w Twoim rejonie ?

Crayfish napisał(a):Widziałeś jakieś oferty kwater w Twoim rejonie ?

Nie, okolica Radhime to głównie kompleks hotelowy z restauracjami nad brzegiem morza. Nie widziałem ofert ale myślę że spokojnie można jechać w ciemno przed sezonem tj. I połowa lipca

Kolejna porcja zdjęć z Beratu


Centrum miasta



Muzeum Onufrego - niestety nie można było robić zdjęć w środku


Apollonia - miasto założone przez korynckich kolonistów około 600 roku p.n.e.

artur77 napisał(a):

Crayfish napisał(a):Widziałeś jakieś oferty kwater w Twoim rejonie ?

Nie, okolica Radhime to głównie kompleks hotelowy z restauracjami nad brzegiem morza. Nie widziałem ofert ale myślę że spokojnie można jechać w ciemno przed sezonem tj. I połowa lipca

A wrzesień ... ?

Crayfish napisał(a):

artur77 napisał(a):

Crayfish napisał(a):Widziałeś jakieś oferty kwater w Twoim rejonie ?

Nie, okolica Radhime to głównie kompleks hotelowy z restauracjami nad brzegiem morza. Nie widziałem ofert ale myślę że spokojnie można jechać w ciemno przed sezonem tj. I połowa lipca

A wrzesień ... ?

Crayfish ja też wybieram się w wrześniu do Albanii na parę dni.
Kilku forumowiczów uspokoiło mnie, że nie będzie problemów z noclegiem.

pelkin1971 napisał(a):

Crayfish napisał(a):

artur77 napisał(a):

Crayfish napisał(a):Widziałeś jakieś oferty kwater w Twoim rejonie ?

Nie, okolica Radhime to głównie kompleks hotelowy z restauracjami nad brzegiem morza. Nie widziałem ofert ale myślę że spokojnie można jechać w ciemno przed sezonem tj. I połowa lipca

A wrzesień ... ?

Crayfish ja też wybieram się w wrześniu do Albanii na parę dni.
Kilku forumowiczów uspokoiło mnie, że nie będzie problemów z noclegiem.

Ja się jeszcze nie wybieram, ale nie wykluczam.
Z tego co piszą to południe zdecydowanie ładniejsze ...
Plany planami a życie życiem ... więc wszystko możliwe.

Zgadzam się, że południe jest bardziej malownicze niż północ. na północy chyba jedynie jezioro Koman, taki fiord jest warte zobaczenia.
Dzień czwarty
Wybraliśmy się na na najdłuższą wycieczkę podczas całego pobytu, na samo południe Albanii, do miast Ksamil, Saranda oraz ruin Butrintu. Po drodze zobaczyliśmy przepiękną przełęcz Llogara na wysokości ok. 1000 m.n.p.m. z której roztacza się przepiękny widok na morze i góry.
Wyjechaliśmy o 6.30 ponieważ w planach mieliśmy jeszcze tzw. Niebieskie Oko, źródełko, o którym trochę później.
Kilka kilometrów za miasteczkiem Orikum ukazał nam się taki widok.




Widoki zaparły nam oddech w piersiach

Zdjęcia zostały wykonane wcześnie rano, ok.7.30, niektóre z nich zza szyby naszego busika, mam nadzieję że kolory i ogólne ich wrażenie OK

[quote="artur77"]Zgadzam się, że południe jest bardziej malownicze niż północ. na północy chyba jedynie jezioro Koman, taki fiord jest warte zobaczenia.
Dzień czwarty
Wybraliśmy się na na najdłuższą wycieczkę podczas całego pobytu, na samo południe Albanii, do miast Ksamil, Saranda oraz ruin Butrintu. Po drodze zobaczyliśmy przepiękną przełęcz Llogara na wysokości ok. 1000 m.n.p.m. z której roztacza się przepiękny widok na morze i góry.
Wyjechaliśmy o 6.30 ponieważ w planach mieliśmy jeszcze tzw. Niebieskie Oko, źródełko, o którym trochę później.
Kilka kilometrów za miasteczkiem Orikum ukazał nam się taki widok.



Przełęcz przepiękna - nie o mieszam zobaczyć we wrześniu.
Już wcześniej zauważyłem, że zdjęcia robione rano lub do południa są zamglone to pewnie wina parującego morza po nocnym ochłodzeniu.

Następnie udaliśmy się bardziej na południe, w stronę miejscowości Himare i Porto Palermo.
Cicha zatoczka i plaża, uwielbiam takie ciche okolice)


Po drodze do Porto Palermo mijaliśmy ogromne agawy, nie widziałem takich w Cro)


Miejscowość Himare- widać tu wpływy greckie, dużo bram pomalowanych na niebiesko sygnalizujących że mieszkają tam Grecy.

W tej knajpce wypiliśmy kawę i herbatę. Jeden facet (chyba Grek) zapatrzył się na moją żonę robiąc maślane oczka....W ogóle tam wszędzie w kawiarenkach, knajpkach, ławeczkach siedzą głównie mężczyźni na kawie nic nie robiąc. Dowiedzieliśmy się że dostają od greckiego rządu 300 EUR miesięcznie za to że mieszkają blisko greckiej granicy) żyć nie umierać Z drugiej strony nie dziwię im się, że nic nie chce im się robić z powodu upału i słońca.

Generalnie plaże i widoki na południe od Vlore są piękniejsze. Zdjęcie zrobione za szyby busika.

Nie wiedziałam, że Albania taka urokliwa jest
Kto wie, może za rok
Zapisuję się do oglądania i czytania.

Czytałem już parę tematów oglądałem już parę setek zdjęć z Rumuni, Czarnogóry teraz z Albanii i jestem po prostu rozmontowany na kawałki. Dlaczego u nas nie nad morzem nie jest tak pięknie ?

artur77 napisał(a):Wszystkie owoce i warzywa są bez jakichkolwiek nawozów ponieważ kraj jest biedny i nie stać go na sprowadzanie żadnych środków.

Skąd ta pewność???
(że nie ma ŻADNYCH nawozów).
Ja akurat w to nie do końca wierzę, zwłaszcza, że klimat w strefie przybrzeżnej sprzyja robactwu, więc jak rolnik czy hodowca ma do wyboru straty lub zbiory, to zrobi co się da, żeby płody ziemi uratować.

Nie przesadzałbym z taką pewnością co do pełnej naturalności i czystości, bo skoro kraj biedny to i dbałość o normy i przepisy (o ile jakieś konkretne są?!) też pewnie kuleje.
W sumie tez wolę np. pomidory od Greka z ogrodu niż "z Tesco w Salonikach" czy rybkę od chorwackiego rybaka niż w knajpie z Zagrzebiu.

Z drugiej strony takie naturalne, swojsko-wiejskie podejście do żywności i posiłków ma swój urok i na pewno jest to lepsze oraz zdrowsze niż taśmowe karmienie ludzi dziadostwem z produkcji masowej, przetworzonej oraz a'la McDonalds i temu podobne.

To tak odnośnie wniosków żywnościowych, ale poza tym, zazdroszczę pobytu- ja jeszcze muszę na Albanię zaczekać.

Fatamorgana napisał(a):

artur77 napisał(a):Wszystkie owoce i warzywa są bez jakichkolwiek nawozów ponieważ kraj jest biedny i nie stać go na sprowadzanie żadnych środków.

Skąd ta pewność???
(że nie ma ŻADNYCH nawozów).
Ja akurat w to nie do końca wierzę, zwłaszcza, że klimat w strefie przybrzeżnej sprzyja robactwu, więc jak rolnik czy hodowca ma do wyboru straty lub zbiory, to zrobi co się da, żeby płody ziemi uratować.

Nie przesadzałbym z taką pewnością co do pełnej naturalności i czystości, bo skoro kraj biedny to i dbałość o normy i przepisy (o ile jakieś konkretne są?!) też pewnie kuleje.
W sumie tez wolę np. pomidory od Greka z ogrodu niż "z Tesco w Salonikach" czy rybkę od chorwackiego rybaka niż w knajpie z Zagrzebiu.

Z drugiej strony takie naturalne, swojsko-wiejskie podejście do żywności i posiłków ma swój urok i na pewno jest to lepsze oraz zdrowsze niż taśmowe karmienie ludzi dziadostwem z produkcji masowej, przetworzonej oraz a'la McDonalds i temu podobne.

To tak odnośnie wniosków żywnościowych, ale poza tym, zazdroszczę pobytu- ja jeszcze muszę na Albanię zaczekać.

Nie mam 100% pewności , przekazuje tylko informacje usłyszane od pilota wycieczek i z mojego przewodnika

następny przystanek w trakcie wycieczki to Butrint. Starożytne miasto do którego prowadzi ścieżka między drzewami. Butrint stał się ośrodkiem miejskim w IV w.p.n.e. Warto zobaczyć ruiny rzymskiej łaźni, teatru, sanktuarium.
Teatr




Po zwiedzeniu Butrintu wybraliśmy się trochę w głąb lądu na wizytę w Niebieskim Oku - jest to błękitne źródło,które wypływa spod góry, a tafla pokryta jest bąblami niczym wrzątek! Temperatura wody wynosi ok.10 stopni. Miejsce jest naprawdę niezwykłe. Z relacji pilota wynika, że głębokość źródła wynosi ok. 50 metrów.
Coś niesamowitego) trochę jak rafa koralowa

Widok z góry na "wrzątek"