DarCro napisał(a):W kodeksie etycznym północnej Albanii, zwanym Kanun, istnieje koncept besy – opiekowania się potrzebującymi i dbania o gości pod groźbą utraty honoru.
Podobnie jest u Beduinów - kodeks honorowy na pewno inny, ale zasady takie same. Chyba z "Kondotierów" Rafała Gan-Ganowicza pamiętam taki fragment, jak na pustyni w Jemenie natrafił na beduińską karawanę, poprosił o wodę, a ci zaprosili go na posiłek i herbatę. Po jakimś czasie pojawił się oddział komunistów, którzy zażądali od Beduinów wydania białego najemnika. Gan-Ganowicz chciał poddać się dobrowolnie, żeby nie narażać swoich gospodarzy. Ci stwierdzili, że nie ma mowy, żeby potrzebującego człowieka pod ich opieką spotkała krzywda. Wywiązała się potyczka, w której zginęli ludzie i po stronie czerwonych, i Beduinów. Komuniści odstąpili, Beduini uratowali przygodnego gościa i zachowali honor.
Jakie to inne od dzisiejszych standardów w Europie...