Pudelek napisał(a):przy Błękitnym Oku to wyjątkowo pusto mieliście. A Lekures nic przedtem nie słyszałem!
No to mało dokładnie moją relację czytałeś
Witaj Melkart. Myślimy o powrocie w tym roku do Albanii, więc chętnie poczytam i pooglądam
Witaj Melkart. Myślimy o powrocie w tym roku do Albanii, więc chętnie poczytam i pooglądam
im mniej to zagospodarują tym lepiej. Albania ma chyba najwięcej w tamtym regionie dzikich plaż, które przyciągają turystów. Hotele są wszędzie. Choć zapewne to one generują podstawowe zyski przychód z turystyki. Jeśli zabetonują całe wybrzeże to po co będzie tam przyjeżdżać? Tylko dla gór i zabytków? Można, ale to jednak nie to samo
Saranda jakoś specjalnie mnie nigdy nie interesowała, natomiast widoki z "lotu ptaka" to co innego. Fajne miejsce, Lekures.
Zatoka, gdzie byliście, ta z bramą, faktycznie rewelacyjna nie jest, ale najbliżej z niej do Krorez, a ta plaża, przynajmniej na zdjęciach wygląda super. Ciekawe ile idzie się tam z Lukove (chyba ją widać na zdjęciu). Może uda mi się kiedyś spróbować.
Fajna relacja, jak zwykle kilka mniej znanych ciekawych miejsc i dużo praktycznych informacji.
Pozdrawiam
Melkart napisał(a):Temat plaży Krorez. Znany mi jest popularny temat dotarcia drogą wodną od południa Lukove, nie jest blisko piechotą
https://www.youtube.com/watch?v=E95y7ATT4IM
Jak można zauważyć piechurzy atakujący ją górą od Monastiru Krorzes i lightowo nie mają
https://www.youtube.com/watch?v=rUpV8xbsYK8
Tak jak napisałeś, od Zatoki Kakome, w prawo byłoby pewnie najbliżej ale dobre pytanie, jak jest dalej ze ścieżką dojścia, przy założeniu pozostawienia auta na dole w zatoce i zabraniu plażowych rzeczy pod rękę ?
Pozdrawiam
Drugi filmik widziałem już gdzieś, ciekawe jak doszli do Monastiru.
W sezonie pewnie z łodzią z Lukove nie byłoby problemu, natomiast w terminach kiedy my jeździmy, raczej będzie z tym ciężko. Widziałem gdzieś w necie zdjęcia piechurów idących na Krorez z Lukove właśnie, blisko, jak piszesz, pewnie nie jest ale ciekawe ile to zajmuje, ścieżka na jakąś bardzo trudną nie wygląda. Dojście z Kakome ciężko po mapach Google ocenić, po drodze widać jakieś urwisko, wygląda jakby bardziej naokoło trzeba było iść.
W każdym razie czekam na ciąg dalszy relacji.
Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe