Albania (Ksamil, Sarande, Butrint, Himare) + Korfu (2011)

am1974 napisał(a):Jakieś 35 godzin z tego co pamiętam, ale robiliśmy regularne przerwy + trochę stania na granicach, nocleg wypadł nam w Belgradzie.

Czyli w przypadku, kiedy nie planujemy noclegu po drodze (jedziemy na 2 kierowców) to spokojnie można zejść poniżej 30 godzin? Nie wiem, czy to na tym forum wyczytałem ale ktos pisał, że jechał przez Grecje około 24 godzin.

Można by i szybciej. Z Asprovalty w Grecji jechałem jakieś 2x12h i to ze średnimi korkami na granicach, obiadkami itp.

Kaczaza napisał(a):

am1974 napisał(a):Jakieś 35 godzin z tego co pamiętam, ale robiliśmy regularne przerwy + trochę stania na granicach, nocleg wypadł nam w Belgradzie.

Czyli w przypadku, kiedy nie planujemy noclegu po drodze (jedziemy na 2 kierowców) to spokojnie można zejść poniżej 30 godzin? Nie wiem, czy to na tym forum wyczytałem ale ktos pisał, że jechał przez Grecje około 24 godzin.

Do Salonik z Krakowa w nocy przez Bańską Bystrzyce, Budapeszt, Belgrad, jestem w stanie przyjechać w ok 13h. Wliczając wymuszony postój na mandat w Belgradzie....

Więc 24h to aż nadto na przejazd Do Grecji i potem po samej Grecji, nawet na sam koniec Peloponezu.

Pozdrav

Jakoś za szybko te 13 godzin na ok 1400-1500km. Gdyby to była droga gdzie nie ma granic i wszędzie są autostrady to ok, ale jakoś tego nie widzę, wiem bo jechałem tą trasą kilka razy.
Przez Słowację tą trasą brak autostrad a mandaty b.wysokie, do Budapesztu to jest ok 6h. Za 7h nie da rady z Budapesztu do Salonik + 3 granice.

Jak całość bez noclegu przerobie w mniej więcej 25 godzin to będę zadowolony. Do Bułgarii (Słoneczny Brzeg) podobny dystans jechałem prawie 37 godzin, więc tym bardziej byłbym zadowolony otrzymując w/w wynik

joajer napisał(a):Jakoś za szybko te 13 godzin na ok 1400-1500km. Gdyby to była droga gdzie nie ma granic i wszędzie są autostrady to ok, ale jakoś tego nie widzę, wiem bo jechałem tą trasą kilka razy.
Przez Słowację tą trasą brak autostrad a mandaty b.wysokie, do Budapesztu to jest ok 6h. Za 7h nie da rady z Budapesztu do Salonik + 3 granice.

Wiem co piszę, jechałem rok temu do Grecji na wakacje i tyle czasu mi to zajęło. Wyjazd wieczorem z Krakowa, generalnie jazda całą noc i rankiem dnia następnego.
Na granicy Węgiersko/Serbskiej stałem jakieś 45 minut. Poza tym żadnych długich postojów na pozostałych granicach.
Droga do Budapesztu zajmuje mi nie 6h a 4:30 do max 5h, z pominięciem płatnego odcinka autostrady na Słowacji.

Fatamorgana napisał(a):Musze przyznać, że bardzo ładne zdjęcia masz z tej Albanii- przede wszystkim strona 1.
Kolory syte jak diabli.
No i zachęcająco to wygląda.

P.S. A co do zachowania greckich celników...ja też mam niezbyt dobre wspomnienia, nawet bardziej nieprzyjemne, traktują niektórych lekceważąco- jak im się nudzi niech robotę zmienią...

Oj bardzo zachęcająco... Albania jest niesamowicie fotogeniczna, jak ktoś szuka pięknych plenerów to bez problemu je znajdzie, oprócz tego to kraj kontrastów, ale nie aż takich jak sądzić by po rozpowszechnianych stereotypach o tym kraju...
Warto wybrać się tam zanim zabudują i zabetonują wszystko to, co jest turystycznie atrakcyjne... Tempo zmian w Albanii w ostatnich latach jest naprawdę imponujące, ale ma to też złe strony...
A celnicy bywają różni - jak każda "władza" mają swoje prawa i przywileje i czasami nie zawahają się ich użyć i pokazać kto tu rządzi...
Dlatego ja zawsze z nimi grzecznie, nie dam się sprowokować ani wyprowadzić z równowagi, po co dawać jakikolwiek pretekst...

am1974 napisał(a):

damian_zieba napisał(a):Witaj,

Przeważnie od orku codziennie tylko czytałem całe forum, ale twoja wyprawa zdjęcia, skłoniły mnie do rejestracji.

Czy posiada Pan namiary na ten hotel w Ksamil?
Jak wygląda pogoda w drugiej połowie września, opłaca się wtedy tam wybrać (do 15.09 jesteśmy w CRO)

Pozdrawiam,
Damian Zięba

Witam,
Namiary mam jedynie z gps'a albo mogę opisać jak tam trafić - zresztą te informacje już tu podawałem wcześniej. Czekam właśnie na numer telefonu do właściciela hotelu, jak będę miał to go udostępnię...
Odnośnie pogody we wrześniu znalazłem informację w innej relacji, my byliśmy w lipcu...
http://www.libertas.pl/ksamil_albania_r ... odnik.html
Moim zdaniem wrzesień to naprawdę dobry okres by tam pojechać.

Pozdrawiam.
Artur

podbijam wątek wielce przydatny byłby dla mnie numer do właściciela hotelu:) proszę na priv adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl

Mam zapytanie o mapy. W temacie gdzieś wyczytałem, że korzystałeś z map lokalnych dostawców. Miałeś dokładną mapę? Jak to wyglądało?

Kaczaza napisał(a):Mam zapytanie o mapy. W temacie gdzieś wyczytałem, że korzystałeś z map lokalnych dostawców. Miałeś dokładną mapę? Jak to wyglądało?

W tym temacie wolałbym się przenieść na priva...
Generalnie mapy TopMap do iGO w Albanii mają najlepsze pokrycie, te od TeleAtlas i Navteq bez porównania mniejsze, sprawdzałem to przed wyjazdem dokładnie i nie miałem problemów z dotarciem do celu, prowadziła naprawdę dobrze, aż byłem zdziwiony bo do tej pory nikt poważnie nie polecał GPSa w Albanii - a te mapy naprawdę są pomocne.
Podaj mi swój email to rozwinę bardziej temat...

Pozdrawiam.
Artur

Jasna sprawa

adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl

Kaczaza napisał(a):Jasna sprawa

adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl

OK, wysłałem do Ciebie wiadomość na podany adres...

Uwaga Ksamil - Totalna porażka
Zdjęcia jakie oglądaliśmy wyglądają jak reklama biura podróży, nijak się mające do rzeczywistości.
Zaczarowani tym klimatem zaplanowaliśmy wyjazd właśnie do Ksamil, choć nie wiem jak nam ta miejscowość umknęła, bo w okolicach Sarandy byliśmy 3 lata temu, no ale... może nie zauważyliśmy.
Aby więcej zwiedzić pojechaliśmy nad Ohrid a potem do Ksamil.
Kilka dni w podróży, temperatura dochodziła na termometrze w aucie do 39st.C.
A samo Ksamil....Porażka!!!
Nie patrzcie na zdjęcia, może po sezonie, dobry aparat + komputer da efekt dobrej reklamy.
Miejscowość tandeta, taka Albańska wiocha jakich wiele, sklepy ze skromnym zaopatrzeniem, ludzie na nas patrzyli jak na małpy w zoo.
Cenowo to dla przykładu: niedroga pizza (pizza to nie obiad-to takie byle co) wynosiła 30zł a najdroższa to ponad 60zł (2000lek)
Osławiony hotel Majestc, za noc dla 2+1 chcieli 40E ale jak płaciliśmy to zażądali 45
Pokoje beznadzieja, może i czyste ale klima (a było prawie 35st.C) po 5-10 minutach się wyłączała, jakieś straszne spadki napięcia tam były, nie było nawet szklanki w pokoju, rano nie było ciepłej wody...
Ale najgorsze są plaże:
nie ma metra kwadratowego aby nie był skomercjalizowany, wszędzie tylko leżaki i parasole pod wynajem, całe plaże i miejsca obok, gdzie się dało teren zajęty
Spędziliśmy 1 noc, o jedną za dużo, nie było ani jednej rzeczy która by nam się spodobała i była na + za pozostaniem tam.
Daliśmy nura do Grecji, jakieś 150km dalej znaleźliśmy ciszę i spokój, piękne złote plaże i dobre warunki i to taniej niż w zasr...m hotelu w Ksamil.
Całe szczęście jest granica z Grecją poniżej Ksamil, nie musieliśmy robić kolejnych setek km,
nie dajcie się oszukać na hasło raj na ziemi, to piekło, chyba że ktoś lubi totalne byle co.

joajer napisał(a):Uwaga Ksamil - Totalna porażka
Zdjęcia jakie oglądaliśmy wyglądają jak reklama biura podróży, nijak się mające do rzeczywistości.
Zaczarowani tym klimatem zaplanowaliśmy wyjazd właśnie do Ksamil, choć nie wiem jak nam ta miejscowość umknęła, bo w okolicach Sarandy byliśmy 3 lata temu, no ale... może nie zauważyliśmy.
Aby więcej zwiedzić pojechaliśmy nad Ohrid a potem do Ksamil.
Kilka dni w podróży, temperatura dochodziła na termometrze w aucie do 39st.C.
A samo Ksamil....Porażka!!!
Nie patrzcie na zdjęcia, może po sezonie, dobry aparat + komputer da efekt dobrej reklamy.
Miejscowość tandeta, taka Albańska wiocha jakich wiele, sklepy ze skromnym zaopatrzeniem, ludzie na nas patrzyli jak na małpy w zoo.
Cenowo to dla przykładu: niedroga pizza (pizza to nie obiad-to takie byle co) wynosiła 30zł a najdroższa to ponad 60zł (2000lek)
Osławiony hotel Majestc, za noc dla 2+1 chcieli 40E ale jak płaciliśmy to zażądali 45
Pokoje beznadzieja, może i czyste ale klima (a było prawie 35st.C) po 5-10 minutach się wyłączała, jakieś straszne spadki napięcia tam były, nie było nawet szklanki w pokoju, rano nie było ciepłej wody...
Ale najgorsze są plaże:
nie ma metra kwadratowego aby nie był skomercjalizowany, wszędzie tylko leżaki i parasole pod wynajem, całe plaże i miejsca obok, gdzie się dało teren zajęty
Spędziliśmy 1 noc, o jedną za dużo, nie było ani jednej rzeczy która by nam się spodobała i była na + za pozostaniem tam.
Daliśmy nura do Grecji, jakieś 150km dalej znaleźliśmy ciszę i spokój, piękne złote plaże i dobre warunki i to taniej niż w zasr...m hotelu w Ksamil.
Całe szczęście jest granica z Grecją poniżej Ksamil, nie musieliśmy robić kolejnych setek km,
nie dajcie się oszukać na hasło raj na ziemi, to piekło, chyba że ktoś lubi totalne byle co.

No cóż - moim zdaniem bardzo skrajna ocena - a już ceny tej pizzy to jakiś żart, chyba na telefon z Tirany Ci mieli dowieźć. Masz prawo do własnej opinii - tylko po jednym spędzonym tam dniu taka ocena jest mało miarodajna. Może trzeba jednak czytać relacje innych i pytać o szczegóły, wtedy łatwiej będzie uniknąć rozczarowania...

"sklepy ze skromnym zaopatrzeniem"
Oczekiwałeś Tesco czy Reala w Ksamil...?
każdy ma swoją definicję słowa skromne...

"ludzie na nas patrzyli jak na małpy w zoo"
A tego to nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić i nie byłem tam jeden dzień...

Jakoś tak dziwnie to brzmi w kontekście tego co pisze kolega Kaczaza w innych wątkach w temacie Albanii i Ksamil... Zresztą i tak we wrześniu się wybieram do Ksamil, ja mam inne wrażenia z tamtego roku i tego się będę trzymał...

Pozdrawiam.
Artur

joajer napisał(a):Uwaga Ksamil - Totalna porażka
Zdjęcia jakie oglądaliśmy wyglądają jak reklama biura podróży, nijak się mające do rzeczywistości.
Zaczarowani tym klimatem zaplanowaliśmy wyjazd właśnie do Ksamil, choć nie wiem jak nam ta miejscowość umknęła, bo w okolicach Sarandy byliśmy 3 lata temu, no ale... może nie zauważyliśmy.
Aby więcej zwiedzić pojechaliśmy nad Ohrid a potem do Ksamil.
Kilka dni w podróży, temperatura dochodziła na termometrze w aucie do 39st.C.
A samo Ksamil....Porażka!!!
Nie patrzcie na zdjęcia, może po sezonie, dobry aparat + komputer da efekt dobrej reklamy.
Miejscowość tandeta, taka Albańska wiocha jakich wiele, sklepy ze skromnym zaopatrzeniem, ludzie na nas patrzyli jak na małpy w zoo.
Cenowo to dla przykładu: niedroga pizza (pizza to nie obiad-to takie byle co) wynosiła 30zł a najdroższa to ponad 60zł (2000lek)
Osławiony hotel Majestc, za noc dla 2+1 chcieli 40E ale jak płaciliśmy to zażądali 45
Pokoje beznadzieja, może i czyste ale klima (a było prawie 35st.C) po 5-10 minutach się wyłączała, jakieś straszne spadki napięcia tam były, nie było nawet szklanki w pokoju, rano nie było ciepłej wody...
Ale najgorsze są plaże:
nie ma metra kwadratowego aby nie był skomercjalizowany, wszędzie tylko leżaki i parasole pod wynajem, całe plaże i miejsca obok, gdzie się dało teren zajęty
Spędziliśmy 1 noc, o jedną za dużo, nie było ani jednej rzeczy która by nam się spodobała i była na + za pozostaniem tam.
Daliśmy nura do Grecji, jakieś 150km dalej znaleźliśmy ciszę i spokój, piękne złote plaże i dobre warunki i to taniej niż w zasr...m hotelu w Ksamil.
Całe szczęście jest granica z Grecją poniżej Ksamil, nie musieliśmy robić kolejnych setek km,
nie dajcie się oszukać na hasło raj na ziemi, to piekło, chyba że ktoś lubi totalne byle co.

Mając do wyboru w ub.roku noclegi w Ksamil czy Sarande wybrałem Sarande, ale pomimo to NIE MÓGŁBYM SIĘ ZDECYDOWAĆ na tak druzgocącą i niesprawiedliwą ocenę w odniesieniu do ludzi oraz cen np. pizzy.
Napiszę tylko, że dobrze, że wyjechaliście z Ksamil i mam nadzieję, że swoim przypuszczalnie wyniosłym zachowaniem nie pokazaliście, że wszyscy Polacy są tacy jak Wy...